Rozdział 7

441 29 79
                                    

E- A tak w ogóle, gdzie my do chuja jesteśmy?

K- Przed sklepem nie widzisz?

E- Aaa no tak. A po co stoimy przed sklepem?

K- Japierdziele z tobą Kamil. Ty dzisiaj jesteś w jakimś innym wymiarze.
Chcieliśmy kupić sobie monsterki (energole mm). Właśnie dlatego tu stoimy..

B- Dokładnie tak jak powiedział Krystian. Chcesz też?

E- Jasne, że tak, ja bym nie chciał?

K- No tak, przecież energole to twój nałóg i bóg - powiedział lekko się śmiejąc.

B- Dobra cicho Krystian. Przyda mu się, bo coś jakiś niemrawy jest. To jakiego chcesz?

E- Białego, bo najlepszy. (nikogo to nie interesuje, ale moim ulubionym jest fioletowy, polecam XD)

K- Jak to najlepszy biały? Przecież to totalny shit. Najlepszy jest niebieski.

B- Nieprawda, bo różowy!

Widać było, że chłopak się oburzył i tym rozpętała się 5 minutowa dyskusja na temat, który monsterek jest na pierwszym miejscu, dzieci.. (Magister też by powiedział, że dzieci.. dziwne skojarzenie)

Nie zamierzałem brać w tym udziału, więc tylko słuchałam całej "sprzeczki".
Zakończyło się na tym, że Krystian powiedział swoje i Blacha swoje.

Weszliśmy w trójkę do sklepu i już na początku zostaliśmy spiorunowani wzrokiem przez kasjerke. Olaliśmy to, zrobiliśmy szybkie zakupy i spierdoliliśmy z tego zacnego sklepu.

B- Jezu jaka ta sprzedawczyni była sztywna.

E- Masz rację coś było z nią ewidentnie nie tak.

K- Zgadzam się z wami w zupełności.

E- Ej chłopaki. A co wy na to by zrobić nockę? U mnie akurat nie ma nikogo w domu, więc na luzie.

K- Kurde, właściwie i tak nie mamy co robić, to można pooglądać jakieś filmy i w ogóle.

B- Ja jak najbardziej na tak! Ty to masz jednak łeb Kamil.

Wszyscy się zaśmialiśmy i skierowaliśmy w stronę mojego domu.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Wybieraliśmy właśnie film, który będziemy oglądać, gdy nagle coś trzasnęło.

K- Słyszeliście to samo co ja?

E- Chyba tak..

B- Co to mogło być?

E- Wydaję mi się, że to coś na strychu.

B- Trochę to dziwne..

E- Pójdę to sprawdzić.

K- Idę z tobą!

E- Nie Krystian, zostań tutaj z Blachą. Dam sobie radę sam.

K- Na pewno?..

Słychać było, że tak jak ja się zestresował.

E- Na pewno. Poczekajcie tu na mnie, zaraz wrócę.

Postanowiłem, że mimo strachu muszę sprawdzić co to było.

Wszedłem po schodach na strych i otworzyłem drzwi. Było dość ciemno, gdyż zazwyczaj tam nie zaglądałem.
Spróbowałem zapalić światło, ale zapomniałem, że żarówka była spalona.

Coraz bardziej wystraszony sytuacją, starałem się ujrzeć cokolwiek dzięki światłu, które padało z jednego malutkiego okna na samej górze.

Wchodząc w głąb strychu ujrzałem rzecz, która spowodowała u mnie taki mętlik w głowie.
Tą rzeczą okazała się..

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

No i polsacik XD

Postanowiłam napisać jeszcze jedną część, bo miałam lekkie wyrzuty sumienia po tym jednym opuszczonym dniu.

Mam nadzieję, że taka inicjatywa się spodoba, gdyż nie wiedziałam czy pisać ten rozdział czy zrezygnować.

Miłego już pisałam, więc po prostu bayoo!

                                                     ~~433 słowa

Jesteś pewien? || Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz