Rozdział 18

322 26 64
                                    

K- Kamil ciebie już do reszty pojebało?

E- Pff, ma za swoje i niech mi się więcej na oczy nie pokazuje. Podszedł do mnie i mnie pocałował.

Co jak co, lecz podobało mi się w jaki sposób to robił. Jakby uważał na to czy nic mi się nie stanie. Koniec końców oderwaliśmy się od siebie, gdy zapaliła mi się lampka.

K- Kamil.. Jesteśmy na środku szkoły.

E- Oj spokojnie i tak nikt nas nie widzi, bo wszyscy zmyli się na lekcje.

K- JAK TO?! CZEMU NIE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE BYŁ JUŻ DZWONEK?

E- Oh Krystek Krystek.. Chodź na wagary i tak nic pożytecznego dziś nie będzie. Ewentualnie wrócimy na sam polski, by zgłosić się do wyjazdu.

K- Niech ci będzie..

Pov. Kamil

Postanowiłem zabrać go na miasto. Dawno nigdzie nie wychodziliśmy, więc na pewno spodoba mu się ten pomysł. Wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy się w stronę najbliższej lodziarni.

K- Idziemy na lody?

E- Jasne, że tak słońce.

Weszliśmy do lodziarni i wybraliśmy lody. Oczywiście księżniczka chciała gałkowe, więc wzięliśmy je. Ja postanowiłem klasyczną czekoladę, natomiast Krystek miętowe z czekoladą.

Poszliśmy na spacer do parku i spędziliśmy ten czas bardzo miło. Cieszyłem się, że mogę mieć go blisko siebie. W końcu to osoba, ktorą kocham nad życie.

Wracaliśmy spowrotem do szkoły gdy zobaczyliśmy Alinę. Szła z jakimś typem za rękę. Dobrze, bo przynajmniej nie będzie kleić się do Krystianka.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Weszliśmy do sali od polskiego i zobaczyliśmy uśmiechniętą nauczycielkę. Poprosiła nas do jej biurka, więc podeszliśmy.

Np- To jak chłopaki, jedziecie czy nie?

K- Jasne, że jedziemy prze Pani.

Np- Ciezy mnie ta informacja, więc was zapisuje. A i jeszcze jedno, droga klaso. Płacimy 120 złotych od osoby. Także razem wyjdzie nam 2400 złotych.

Resztę lekcji mieliśmy luźną gdyż nie mieliśmy tematów do robienia.
Został nam jeszcze wf oraz chemia. Zabij mnie Panie Boże.

Postanowiliśmy, że zagramy w kółko i krzyżyk. Krystian mocno się denerwował, ponieważ miałem bardziej przemyślane ruchy od niego i cały czas wygrywałem.

W pewnym momencie Krystian walnął w ławkę za mocno, a ta poleciała z hukiem prosto na ziemię, odbijając się od niej.

Nauczycielka wstawiła nam uwagę, a klasa się z nas śmiała. Chcieliśmy znowu zwiać z lekcji, lecz zapewne konfidenci powiedzieli by o tym i dostalibyśmy jedynki, więc postanowiliśmy zostać na resztę lekcji.

Gdy zadzwonił dzwonek, skierowaliśmy się do szatni od wf. Nie było obok mnie  Krystiana, bo zapewne poszedł do szatni wcześniej.

Gdy wszedłem ujrzałem leżącego na ławcę Krystka z podbitym okiem..

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Hey.. Jest i rozdział, ale chcę wprowadzić trochę organizacji.

Jak widzicie moje rozdziały nie pojawiają się zbyt często. Jest to przez wykończenie psychiczne oraz szkołę, która zabiera mi wszelki czas wolny.

Myślę, że rozdziały bedą pojawiać się raz w tygodniu, gdyż na więcej nie mam czasu.

Poza tym 27 czerwca wyjeżdżam i wolałbym korzystać z wakacji niż pisać rozdziały, dlatego niedługo będzie koniec tej książki. Prędzej napiszę jakieś one shoty niż rozdziały w tej książce.

Mam nadzieję, że taka wizja nie zasmuci nikogo, chociaż to i tak jest shit, więc podziwiam ludzi co to czytają.

Więc tak jak już mówiłam, może pojawi się jakiś one shot ale niczego nie obiecuję. I niedługo koniec tej książki.

Miłego weekendu <3



Jesteś pewien? || Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz