Rozdział 22

290 26 80
                                    

Kiedy już weszliśmy do naszego pokoju każdy z nas poszedł do innego pomieszczenia się przebrać.

E- Ej Krystian, przebrałeś się już?

K- Tak.

E- To chodź idziemy na kolację, na stołówkę z dwoma grupami.

K- Okej już idę.

Po tych słowach wyszedł z toalety, w której się przebierał.

K- Ale wiesz, że tam będzie Alina?..

E- Walić ją, chodź idziemy.

Od razu udaliśmy się do windy, ponieważ była 18:48 a na kolacje możemy przyjść do godziny 19:00.

E- Oo chodź Krystian, wolny stolik.

K- Na szczęście, nie mam zamiaru siadać z jakimiś losowymi typami.

Nagle zobaczyłem postać idącą w naszą stronę.

To Alina...

A- Hejkaa, mogę się dosiąść?

E- Nie

K- Nie, nie możesz.

A- Aha?

Niestety to nic nie dało, bo i tak się dosiadła. Oczywiście obok Krystiana.

A- To co tam u ciebie Krystian?

K- Em.. Dobrze...

A- To super, w końcu najważniejsze żebyś się dobrze czuł, czyż nie?

K- Tak tak..

Oni coś gadali, a ja już skończyłem jeść swoją porcje.
Nawet nie słuchałem co mówią i tak zapewne mało ważne rzeczy.

E- Krystek, zjadłeś już?

K- Tak tak, tylko ja jeszcze pójdę do toalety, tej na dole.

E- No dobra, ja poczeka-

Wtedy przerwała mi Alina

A- Ja też muszę iść do toalety, haha.

E- A to niby po chuja?

Powiedziałem szeptem i tego już nie słyszała, po prostu odeszła.

Dobra, poczekam chwilę co mi szkodzi.. Chociaż nie, zobaczę gdzie oni są.
Coś nie ufam tej całej Alinie.

Od razu poszedłem w stronę toalety i zauważyłem jak Alina popycha Krystiana do ściany i zaczyna go całować.

K- Stop, co ty robisz!

A- No co, nie podoba ci się heh?

K- Nie, nie podoba mi się. Poza tym mam chłopaka idiotko!!

Po tych słowach poczułem się dumny z Krystiana.
Ale czas wracać na miejsce, bo oni też zaraz wrócą.

Nie minęła chwila, a zobaczyłem Krystiana biegnącego w moją stronę.

K- Muszę ci coś powiedzieć!!

E- Okej, tylko chodź najpierw do pokoju.
Nie róbmy zamętu wokół ludzi.

Razem z Krystianem bez słowa udaliśmy się do windy i pojechaliśmy na nasze piętro.
Po czym weszliśmy do pokoju.

K- Dobra, więc słuchaj. To ja idę i nagle Al-

W tym momencie przerwałem mu.

E- Widziałem wszystko i jestem z ciebie dumny, że ją odepchnąłeś.
Wiesz, trochę nie wierzyłem, że przestaniesz się z nią zadawać, ale teraz ufam ci w 100 procentach.

Krystian na to nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął.

K- Pójdę spać, jestem zmęczony.

Po tych słowach poszedł z ubraniami do toalety przebrać się i umyć.

Gdy wyszedł z toalety zrobiłem to samo i wróciłem do łóżka, gdzie czekał już Krystian.
Położyłem się, a ten tylko wtulił się we mnie.
I tak zasnęliśmy wtuleni w siebie

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Obudził mnie budzik, który miałem ustawiony na 11:30.

Postanowiłem obudzić też Krystiana, ponieważ już dziś o 16 wyjazd do Sopotu.

E- Krystian wstawaaj.

Nie musiałem długo powtarzać, bo wstał prawie od razu.

K- Co chcesz?

E- Chodź, idziemy coś zjeść, bo o 16 jedziemy do Sopotu.

K- No tak, prawie bym zapomniał.

Oboje wstaliśmy i poszliśmy zrobić sobie śniadanie.
Wybraliśmy płatki z mlekiem, bo to chyba najszybsze a zarazem dobre śniadanie.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Byliśmy już przy autokarze i czekaliśmy aż Pani nas policzy.

Po chwili skończyła liczyć i wsiedliśmy do autokaru.
Ja oczywiście siedziałem z Krystianem i graliśmy w karty.
Tak minęło nam sporo czasu.

(K)ierowca (A)utokaru

KA- Zatrzymujemy się na stacji, ponieważ muszę zatankować, a wy możecie iść coś sobie kupić.

Wszedłem z Krystianem do sklepu i zaczęliśmy rozglądać się za czymś do jedzenia oraz picia..

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

Dzien dobryyy. Na wstępie tylko wspomnę, że prawdopodobnie to przed ostatni rozdział tego ff, nie licząc epilogu.

Jak tam u was?

U mnie nawet nawet. Głowa zafarbowana na zielono i lecimy.

Znowu wielkie podziękowania dla lubiszMnieAjaCieNie bo to ona pisała większość rozdziału, a ja tylko korektowałam i dodawałam kilka rzeczy.

Kc Mariolka.

To co smacznej kawusi i miłego dnia / nocki <3 kc

Jesteś pewien? || Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz