wybrana opcja a
Nie mogę przed nim tego dłużej ukrywać...zacznie i tak to zauważać, nie robię już większość ćwiczeń na treningu... wymyślam wymówki by nie przemęczyć się. Złapałem go za rękę i popatrzyłem na niego, Zerkał na mnie nie widząc co robię. Położyłem jego rękę na swój brzuch
- Bokuto san nie możesz mnie tak stresować, nie mogę się denerwować to na nas źle wpływa- powiedziałem czerwony i szepnąłem
- nas? kaaashiii ty...?- przytulił mnie od razu i zaczął mnie całować po twarzy
- Bokuto san spokojnie zaraz mnie zgnieciesz-powiedziałem spokojnie i na szczęście puścił mnie i patrzył na mnie z iskierkami w oczach ... chociaż on się cieszy. Mnie czeka rzucenie wszystkich marzeń i zajęcie się dzieckiem i domem...teraz to Bokuto o mnie decyduje. Jestem jego omegą i w dodatku noszę pod sercem jego dziecko...
- Akaashiiii, a dziecko nie przeszkodzi ci w karierze ? chciałeś przecież pracować w literaturze- powiedział spokojnie, a ja szczerze się zdziwiłem... Bokuto naprawdę pamięta o tym co mówiłem. Pocałowałem go w usta zadowolony
- jakoś sobie poradzimy... przecież rodzina nam pomoże, twoja mama to mnie bardziej rospieszcza jak u was jestem, niż samego ciebie. A jesteś jej ulubieńcem- zaśmiałem się pod nosem- kiedy wychodzisz ze szpitala?
- jutro...bo panikują, jest naprawdę super, jest ze mną okej- uśmiechnięty dał mi buzi.
No i następnego dnia na szczęście wypuścili go ze szpitala, Jego rodzina zareagowała bardzo dobrze na fakt, że będzie mieć wnuka... no mój tata to mu groził, że jak coś mi zrobi to go zabiję. Ale jak Bokuto mnie oznaczył było to samo.
_____________Suga
Szedłem przez szkołę z Daichim i Kageyamą, rozmawialiśmy o wspólnym treningu z Aoba Johsai, to ostatni trening łączony w Trzeciej klasie... znów spotkam Oikawe. Czuję się przy nim trochę dziwnie, jakby mnie podrywał... ale wątpię, że to prawda, może po prostu źle to rozumiem. Przecież taki idealny alfa co miałby zobaczyć w takim przeciętnym omedze jak ja...
Po dwóch dniach pojechaliśmy w końcu na ten trening, zostaniemy u nich na noc w szkole, oczywiście prawie każda omega dostała mocne leki by nic się nie stało, oczywiście omegi śpią odzielnie.
Dowiedzieliśmy się już, że Tsukishima ma alfe bo Hinata nie umie trzymać języka za zębami...
Stałem spokojnie na treningu i ćwiczyłem uśmiechnięty, fanki Oikawy siedziały na widowni i obserwowały go, jest tu tak dużo pięknych omeg... napewno któraś z nich skradnie jego serce.
Podeszłem do Oikawy bo się wyśmiewał jak zawsze Kageyame, nie rozumiem ich realizacji ale nie dam wyzywać kruka. Uderzyłem go z łokcia w bok- nie wyśmiewaj się z Niego bo jak Jego punk się wkurzy to go nie uspokoisz i stracisz tą przystojną twarzyczkę- zaśmiałem się
- uważasz, że jestem przystojny?- spojrzał na mnie z góry...
(opcja a)
zmarszczyłem brwi zły i uderzyłem go, poszedłem do Daichiego by go tam niego zabijać(opcja b)
stwierdziłem, że wykorzystam swoją szansę...- Tak jesteś przystojny, w dodatku jesteś mądry...i świetnie grasz- poprawiłem włosy za ucho. Za dużo filmów się naoglądałem o podrywaniu