wybrana opcja B
Oikawa ? zdziwiony uniosłem brwi
- przeszkodziłem wam w czymś?- zapytał patrząc na mnie od góry do dołu
- nie spokojnie, robię śniadanie, Tobio śpi- wpuściłem go do domu i poszedł ze mną do kuchni, zrobiłem mu herbatę i Do kuchni przyszedł Tobio, w piżamie...ale i tak widać malinki. Ledwo stał i przytulił mnie kładąc głowę na mój bark, warknął pod nosem nie zadowolony. Chciał coś powiedzieć, ale zauważył Oikawe i odsunął się ode mnie i jakoś tak niezręcznie było... poczułem, że Oikawa pachnie jakby chciał mnie odstraszyć. Zły patrzyłem na niego
- lepiej, żebym ja nie próbował cię odgonić, nie obchodzi mnie, że jesteś starszy i Chodzisz z Sugą... zbliż się do Tobio, a cię zbiję- warkłem naprawdę wściekły, ale Tobio złapał mnie za bark
- odpuść Tadashi nic się nie dzieje- jest jakiś dziwny...
- Tobio chan co było mówione? masz zakaz spotykania się z alfami- skrzyżował ręce, a ja naprawdę nie rozumiałem o co chodzi...
- ale ty obracać Suge i robić mu nadzieję możesz?- powiedział widocznie zły
- czy ktoś może mi powiedzieć o co chodzi?- zapytałem patrząc na nich.
- przyszedłem do Swojej omegi- uśmiechnęła się wrednie, spojrzałem na Tobio który wzrok Wbił w podłogę. Chciałem o coś zapytać ale wyprzedził mnie- Tobio chan jest moją przeznaczoną omegą, tylko ja na niego wpłynę w ten sposób- byłem naprawdę wściekły, że ukrył przed mną ten fakt... ma przeznaczonego alfę, przecież jego ciało tylko jego będzie pragnąć.
spojrzałem znów na Czarnowłosego... zaczął się trzęś i zakrył twarz, płakał.
Nie obchodziło mnie, że Oikawa jest mu przeznaczony. Tak mocno pachniałem, że Oikawa nie wytrzymał i uciekł, przytyliłem Tobio. Nigdy nie widziałem go w tak złym stanie, złapałem go za policzki i pocałowałem go w usta- przepraszam...ja nie chcę Oikawy... ja kocham ciebie Tadashi- teraz to on złapał mnie za policzki i delikatnie się uśmiechnął. Zdjął z swojej szyi obroże i popatrzył mi w oczy, od razu domyśliłem się o co chodzi, nie powinienem tego robić...Oikawa jest mu przeznaczony, może nie czuć nic do niego ale instynktownie go próbował bronić swoim zapachem...
- Tobio ja nie mogę... mogę ci tym zepsuć życie- powiedziałem, a on uderzył mnie w twarz
- nie gadaj takich głupich rzeczy, zepsuć życie to ty możesz skazując mnie na tego idiotę... ja naprawdę kocham tylko ciebie- zagryzł dolną wargę. No nie mogłem się już powstrzymać, odwróciłem go i wgryzłem się w jego kark, oczywiście dużo krwi leciało... Ale jest mój...tylko mój!
przytuliłem, go delikatnie.Po kilku godzinach Na Szczęście Tobio się już na sto procent uspokoił i leżał ze mną na łóżku
(opcja a)
Czarnowłosy stwierdził, że należy się przyznać Sudze do tego, że Oikawa ma przeznaczonego omegę, z którym nigdy nie będzie przez co może być dziwny i nie wyżyty...(opcja b)
Tobio stwierdził, że pochwali się Hinacie, że jesteś oficjalnie razem na całe życie...o kurwa Miwa mnie zabiję