wybrana Opcja B
Złapałem go za kark i przybliżyłem go aż tak blisko, że połączyłem nasze usta. Nie interesował mnie już fakt, że może będzie na mnie czuć jego zapach. nie interesował mnie cały świat wokół~ tylko on... Tooru nie został mi Dłużyny i oddał pocałunek, wziął mnie na kolana. Zadowolony wysunąłem rękę w jego włosy, jego ręką była na moim tyłku... zbok z niego...oh dobra ja chciałem by to tak wyglądało.
Zaczął po chwili całować moją twarz i szyję, oczywiście obroża zakrywała mu dostęp do miejsca na oznaczenia...i dobrze nie chcę by coś głupiego zrobił i czegoś żałować.- masz leki?- szepnął mi na ucho, a ja złapałem go za twarz
- aż tak ci spieszno zabić moje dziewictwo? przeniósł byś nas do jakiej otwartej klasy, a nie tak na korytarzu...- no długo nie czekałem, wziął mnie na ręce i skończyliśmy w jednej z klas. Byliśmy na siebie napaleni ale na szczęście byliśmy też odpowiedzialni, wzięliśmy leki i na dodatek się zabezpieczyliśmy więc nie ma szans na wpadkę.
Najgorsze jednak było to, że rano ledwo stałem i na dodatek na mnie było czuć jego zapach, a mój na nim... Jezu myślałem, że trenerzy nas pozabijają!
po kolejnym treningu i ogarnięciu się niestety musieliśmy wracać, Tooru oczywiście pocałował mnie w usta na pożegnanie... spaliłem buraka jak się kurwa drużyna zaczęła śmiać!
trochę mi było szkoda Hinaty i Yamsa, nie oznaczyli swoich omeg więc czują zapach Oikawy, który dla Alf może być bardzo męczący.
- Ej... gdzie jest Tsukishima? - zapytałem jak już wszyscy byli w busie
-Ushijima po Niego przyjechał jak miziałeś się z Oikawą- Daichi powiedział spokojnie, a ja zmarszczyłem brwi. Nie lubię jak się dziady śmieją
_______Ushijima
Siedziałem w samochodzie, Kei zerkał na mnie i niestety albo stety stoimy teraz w korku.
Spojrzałem na niego... wkurza mnie fakt, że nie wiem jak mam go traktować, moi rodzice są rozwiedzeni, ojciec był agresywny w stosunku do mamy...i nie umiał go szanować, boję się, że ja też mogę taki być...nie chcę tego, wystarczy, że skrzywdziłem go w tej łazience, wiedziałem, że nie chciał bym go oznaczył. Lecz ja nie słuchałem- Toshi o czym tak rozmyślasz? nic nie mówisz- przejechał po moim policzku dłonią
- zostaniesz dziś na noc?- zapytałem a on się zarumienił, czyli już ma złe myśli.
- tak- odwrócił wzrok. Jak dotarliśmy do mnie, oglądaliśmy filmy, Kei trochę pomógł mi w lekcjach. Po tym poszedł się pierwszy umyć, a ja grzecznie czekałem i no wyszedłem w mojej koszulce. Poszedłem się umyć, a jak wróciłem do pokoju Kei już spał, obok niego leżał włączony laptop
(opcja a)
wziąłem Laptopa i z ciekawości sprawdziłem co przeglądał(opcja b)
zamknąłem laptopa i położyłem się obok Kei'a przytulając go