Dziesięć

787 79 47
                                    

Brat Sasuke był szalenie miły. Za jego instrukcjami rozłożył wózek i pomógł mu się na niego przesiąść, a potem sam walnął się na łóżko i zaczął go wypytywać, co go łączy z Sasuke. Naruto ze śmiechem mu wytłumaczył, że się tylko wygłupiał, bo on i Sasuke są kumplami. I to dopiero niedawno się poznali.

- Sasuke przy tobie jest taki wesoły – powiedział starszy Uchiha, podpierając się na łokciu. – To dobrze.

- Jemu podoba się moja siostra – powiedział Naruto. – Zakumplowaliśmy się, bo do niej startuje.

Itachi pokiwał głową. W tym samym momencie ktoś kopnął w drzwi wejściowe.

- Itachi, otwórz mi! – wykrzyknął Sasuke.

- To ja się zmywam – powiedział starszy Uchiha, wstając z łóżka. – A wiesz, kogoś mi przypominasz, ale za cholerę nie wiem kogo. Narka.

Itachi otworzył drzwi, pomachał im i wyszedł, a Czarnuszek wniósł do pokoju tacę z gorącymi napojami i słodyczami, postawił ją na biurku i zamknął drzwi.

- Co mój brat ci ściemniał? – zapytał Sasuke, a Naruto wzruszył ramionami.

- Nie martw się, nie opowiadał mi żadnych żenujących historii z twojego dzieciństwa – powiedział Uzumaki, podjeżdżając do biurka i sięgając po ciastko. – Mmm... uwielbiam pierniczki.

- A jest coś, czego nie uwielbiasz? – zakpił Sasuke, podłączając konsolę do telewizora, wiszącego na ścianie. Naruto obserwował go. Sasuke był naprawdę seksownym facetem, to jak się poruszał, jak przygryzał czasem dolną wargę, jego długie włosy i ładne, duże dłonie o długich palcach bardzo mu się podobały.

- Em, szpinak – odpowiedział po zastanowieniu. – Nienawidzę szpinaku, brukselki i zielonego groszku. Nie lubię niektórych ryb, nie przepadam za fistaszkami, nie lubię też bananów.

- Nie lubisz bananów? – zdziwił się Sasuke, oglądając się na niego. Naruto wcinał pierniczki.

- Nie. A ty czegoś nie lubisz?

- No... mam uczulenie na orzechy, więc ich nie jem. Nie lubię kawioru, obrzydza mnie. I podrobów. Nie lubię chipsów o dziwnych smakach i... nie wiem, tłustego jedzenia. I zostaw mi trochę ciastek.

- Jasne.

Sasuke podłączył konsolę i wrócił na łóżko, rzucając Naruto jego pada. Chłopak złapał go, podjechał bliżej i zaczęli wspólnie wybierać grę. Jak się okazało, Sasuke kiepsko grał, więc Naruto rozgromił go praktycznie w każdej grze, nie szczędząc mu kpiny i wyśmiewania się. Uchiha jednak znosił to całkiem dobrze, w dodatku odcinał się tak samo ostro.

Było jednak śmiesznie. Wydurniali się i jedli słodycze, dobrze się bawiąc. Pograli sobie trochę, a potem obaj usiedli na łóżku, opierając o ścianę i włączyli film. Itachi zaglądał do nich co chwilę, więc w końcu Sasuke zamknął drzwi na klucz, a potem wyciągnął paczkę papierosów.

- Palisz? – zdziwił się Naruto, widząc, jak Sasuke ustawia obok siebie popielniczkę i odświeżacz do powietrza.

- Przeszkadza ci to?

- Nie, tylko się zdziwiłem – odparł Naruto. Papieros pasował do długich palców Sasuke i podobało mu się to.

- A ty palisz? Paliłeś? – zapytał Uchiha, a potem zaciągnął się. Uzumaki nie mógł oderwać oczu od jego wąskich warg.

- Tylko próbowałem – odpowiedział.

- Chcesz?

- Nie, spasuję. Ale ty sobie pal, w sumie, nawet mogłem się tego spodziewać.

Mój najlepszy przyjaciel | NaruSasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz