Ten rozdział jest o tym, jak Sasuke próbował zamordować Naruto. Dwa razy.
Zapraszam:
*
Wysiedli z samochodu. Śnieg sypał z nieba wielkimi płatami, pokrywając ziemię białym puchem. Sasuke złapał za rączki wózka Naruto i popchnął go w stronę wejścia do lokalu.
- Co to za miejsce? – zapytał Naruto, oglądając się na niego. Opuścili centrum handlowe jakieś pół godziny temu, ale Sasuke nie chciał jeszcze jechać do domu, miał dla Uzumakiego niespodziankę, dlatego udali się do centrum.
- Spodoba ci się, byłem tu kiedyś na randce – odparł Sasuke. Naruto spojrzał najpierw na niego, a potem na drzwi, w kierunku których zmierzali. Przez wielkie witryny widać było świąteczne dekoracje i gości kawiarni. Uzumaki nie skomentował jego wyboru, więc Sasuke, zadowolony, otworzył przed nimi wejście.
Mały dzwoneczek nad drzwiami obwieścił ich przybycie. Sasuke rozejrzał się po kawiarni i z ulgą stwierdził, że nic się tu nie zmieniło odkąd był tu ostatni raz, przybyły tylko świąteczne dekoracje.
Był tu kiedyś z jedną z dziewczyn, ale bardziej od laski zapamiętał smak gorącej czekolady. Wtedy kawiarnia tonęła w świetle, teraz jednak główne oświetlenie było wyłączone, a wszędzie paliły się złote lampki choinkowe, stoliki przyozdabiał ostrokrzew, zaś w rogu stała żywa choinka, ubrana na kolorowo i migocząca od lampeczek. Pachniało piernikiem i czekoladą, aż ślinka napływała do ust.
Naruto zerknął na niego.
- Co tu robimy?
- Będziemy pić najlepszą w mieście czekoladę – wyjaśnił Sasuke. Naruto rozejrzał się po uroczo udekorowanym lokalu i nie powiedział ani słowa, tylko pozwolił popchnąć się w stronę jednego ze stolików.
Usiedli w przyjemnym kącie, przy małym, okrągłym stoliku. Naruto powiódł wzrokiem po dekoracjach, jednocześnie ściągając kurtkę i czapkę. Sasuke zabrał od niego rzeczy i odwiesił je na wieszak niedaleko.
- Tu się zamawia przy ladzie – powiedział, gdy wrócił do stolika. Sięgnął po jedno z dwóch menu, leżących na stoliku i otworzył je. – Zobacz, mają chyba największy wybór gorących czekolad w mieście.
- Hmm... - zastanowił się Naruto, otwierając drugie menu.
- Ja chyba wybiorę czekoladę miętową – powiedział Sasuke. Już kiedyś miał ochotę na ten rodzaj czekolady, jednak zawahał się i ostatecznie wybrał inną. – Pamiętam, że mleczna była przepyszna.
- Ta z pomarańczą wygląda dobrze... Albo ta piernikowa... - westchnął Naruto. – Ciężko się zdecydować.
- Możesz wziąć dwie – zażartował Sasuke. Naruto uśmiechnął się do niego.
- Nie wierzę, że to mówię, ale jedna będzie wystarczająco słodka. Zdecydowałem! Biorę tę z pomarańczą!
- Okej.
Sasuke wstał od stolika i poszedł do lady, gdzie pani w czarnej bluzce z logo kawiarni przecierała filiżanki. Gdy go spostrzegła, odłożyła ścierkę i zbliżyła się do lady. Uśmiechnęła się miło.
- Dzień dobry, co podać? – zapytała.
- Poproszę jedną czekoladę miętową i jedną czekoladę pomarańczową – powiedział, wyciągając portfel.
- Jakieś ciastko do tego?
- Nie, na razie tylko dwie czekolady.
Kasjerka uśmiechnęła się do niego raz jeszcze i wymieniła cenę, a on zapłacił. Wrócił do stolika, gdzie Naruto dalej rozglądał się po sali.
CZYTASZ
Mój najlepszy przyjaciel | NaruSasu
Fiksi PenggemarZAKOŃCZONE. Sasuke Uchiha może mieć każdą dziewczynę ze szkoły, ale zakłada się, że do studniówki zdobędzie akurat tę jedyną, która go nienawidzi - Uzumaki Naruko. Nie wie jednak, że ma ona brata. Brata, który w życiu Sasuke sporo namiesza.