33. trzeci dzień wyzwania

178 10 2
                                    

- a nie mówiłem, że będzie za mała - powiedział Severus patrząc na Vanesse, która właśnie przymierzała sukienkę w sklepie.
- mówiłeś i co ? - prychnęła.
- no to, że lepiej wziąć większy rozmiar i w to wejść niż wciskać się w rozmiar o 2 razy mniejszy - powiedział.
Vanessa przewróciła oczami i jeszcze raz spojrzała na sukienkę, którą trzymała w rękach.
- to przynieś mi M - powiedziała.
- a ja wiem gdzie to wisi - odpowiedział.
- dobra sama pójdę - westchnęła kobieta. Narzuciła na siebie bluzkę, wciągnęła na nogi jeansy i wyszła z przymierzalni. Znalazła sukienkę, która jej się podobała. Była ona w biało - niebieską kratkę. Miała w domu pasujący do niej słomiany kapelusz. Więc chwyciła większy rozmiar i wróciła do przymierzalni.
- masz ? - spytał Snape.
- emm - Vanessa pomachała mu sukienką przed twarzą.
- dobra przymierzaj nie mam całego dnia - powiedział Mistrz Eliksirów.
- a co masz niby ciekawszego do roboty ? - spytała.
- no na przykład czytanie. Wolę to niż czekanie pięciu godzin aż znajdziesz tą twoją wymarzoną sukienkę - prychnął.
- a kto ci tu karze stać ? - spytała.
- emm... niech pomyślę ? TY ? - odpowiedział.
- a proszę bardzo. Możesz sobie iść - wskazała ręką na drzwi przymierzalni w której stali.
Severus przewrócił oczami.
- ok czyli jednak nie wychodzisz - powiedziała Vanessa zakładając sukienkę.
- i jak ? - spytała po chwili.
- seksownie - pomyślał Snape.
- przepięknie, skarbie - odpowiedział.
Vanessa uśmiechnęła się.
- Sev... chciałm wiedzieć czy mnie nie oszukasz i... - powiedziała ledwo powstrzymując napad śniechu.
- aż tak mi nie ufasz, że czytasz mi w myślach ? - przerwał jej Snape.
- Sev, oczywiście, że ci ufam tylko byłam ciekawa - odpowiedziała.
- czyli jednak ciekawośc godna gryfonki - pokiwał głową na potwierdzenie swoich słów.
Vanessa przewróciła oczami i zaśmiała się cicho.
- ale skoro wyglądam tak ,, Seksownie " to czemu nic z tym nie robisz ? - spytała powoli podchodząc do Severusa.
- już zakaład nie obowiązuje ? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- sam powiedziałeś, że jeden buziak nie znaczy od razu, że przegrałam więc pare buziaków też nie - uśmiechnęła się delikatnie błądząc palcami po klatce piersiowej Snapea. Severus przyciągnął kobietę jeszcze bliżej do siebie. Zaczął delikatnie całować jej usta, co jakiś czas muskając wargami jej szyje.
- Sev... tu są ludzie. Kupmy tą sukienkę i dokończymy w domu. - szepnęła mu do ucha Vanessa.
- ci ludzie to mugole, a czy mugole potrafią zrobić tak ? - powiedział Snape po czym wyją z kieszeni różdżkę i rzucił na przymierzalnie zaklęcie wyciaszające.
- nie, ale łóżko będzie zdecydowanie wygodniejsze - zachichotała.
- zanam lepsze miejsce - odpowiedział.
Vanessa szybko się przebrała i wyszli z przymierzalni. Podeszli do kasy, zapłacili za sukienkę po czym wyszli z galeri, żeby teleportować się do domu. Gdy byli już pod drzwiami Severus  szybko je otworzył i weszli do środka. Mistrz Eliksirów zamknął drzwi i w ułamku sekundy przyległ do Vanessy. Zaczął czałować. Zaczynając od ust stopniowo co jakiś czas schodząc na szyję. Po chwili Vanessa wyślizgnęła się z jego objęć i popędziła schodami na góre. Severus pobiegł za nią.
- Nie dam się tak łatwo, skarbie - powiedziała widząc Severusa stojącego w drzwiach. Uśmiechnęła się delikatnie i zniknęła za drzwiami łazienki.
******
Sorki ludziki, że tal długo nie było rozdiału, ale nie miałam czasu ani siły.
Więc macie tu teraz następny.
Do zobaczenia ❤❤❤
502 słowa

,,Cholerne szmaragdy" Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz