Rozdział 26

3.6K 162 38
                                    


Blood Quill Consequences

Część dwudziesta szósta.

Syriusz wpatrywał się w Harry'ego i Snape'a po tym, jak skończyli wyjaśniać, dlaczego muszą porozmawiać ze Stworkiem, a raczej dlaczego potrzebują Narcyzy, która również była w pokoju i wyglądała na raczej poirytowaną reakcją swojego kuzyna.

– Więc myślisz, że ta pokraka będzie wiedziała o jednym z tych horkruksów?

– Nie wiemy, na pewno ale spytać nie zaszkodzi, musimy podążać za każdym tropem, nieważne jak małym. – Harry Zerknął na swojego gapiącego się ojca chrzestnego. – Proszę lady Malfoy, czy może pani z nim porozmawiać?

Narcyza przytaknęła.

– Oczywiście. Stworek jest trochę niestabilny, muszę to przyznać, ale wierzę, że to głównie dlatego, że był sam przez tak długi czas. – Rzuciła Syriuszowi spojrzenie. – A traktowanie go przez niektórych ludzi nie pomaga.

Psi animag skrzywił się z niesmakiem. Narcyza już kilka razy omal nie zdzieliła go łopatą do kominka, gdy widziała, że jest tak surowy dla Stworka. Miała rację i on o tym wiedział. Niesprawiedliwie wyładowywał swoje niezadowolenie z powodu utknięcia na Grimmauld Place na starym skrzacie. Remus już raz na niego warknął, gdy ten naskoczył na Stworka, więc wiedział, że był okropny w stosunku do skrzata domowego. Przejechał ręką po włosach i skinął głową.

– W porządku. Nie sądzę, żeby udało ci się z niego wyciągnąć wiele, ale spróbujemy. Stworek!

Minęła chwila, zanim stary skrzat domowy wszedł do pokoju, zerkając na nich i mamrocząc pod nosem coś o zdrajcach krwi i półkrwi.

– Mistrz chciał się zobaczyć zw Stworkiem, mimo że Stworek był zajęty odkurzaniem portretu Pani, ponieważ Mistrz zaniedbuje utrzymywanie swojej wspaniałej matki w czystości. – Przekrwione oczy szkliły się na Syriusza, gdy Stworek wycierał wrzecionowate palce o poszarpany ręcznik do naczyń zawiązany jak toga wokół swojego skurczonego ciała.

Syriusz musiał ugryźć się w język, żeby nie obrazić własnej matki albo nie powiedzieć czegoś, co sprawiłoby, że Cyzia zaklęłaby go na przyszły tydzień. Przytaknął.

– Tak, Narcyza chciałaby cię zapytać o kilka rzeczy.

Stworek odwrócił się w stronę Narcyzy, a jego wyraz złagodniał nieco, choć trudno było to stwierdzić.

– O co mała panna Black chciałaby zapytać Stworka? – W umyśle skrzata nazwisko Black przewyższało Malfoya w każdym calu, nawet jeśli obie rodziny były czystej krwi. Nic nie mogło się równać ze szlachetnym domem Blacków.

Blondynka uśmiechnęła się do niego i przykucnęła do jego poziomu.

– Chodzi o Regulusa, Stworku. Wiem, że bardzo ci na nim zależało, że był dla ciebie wielkim mistrzem, muszę poznać prawdę o tym, jak zginął.

– Mistrz Regulus był wielkim Mistrzem, wielkim Blackiem, ale Stworek nie może powiedzieć, jak zginął młody Mistrz. Stworek złożył obietnicę i Stworek strzeże jego tajemnic.

Narcyza zmarszczyła brwi, przygryzając wargę.

– Możesz powiedzieć komuś innemu? Komuś takiemu jak Severus lub Harry?

– Stworek mógłby... gdyby Stworek chciał. – Odpowiedział skrzat domowy dając do zrozumienia, że nie jest zbytnio zainteresowany wyjawieniem swoich sekretów dwóm półkrwi.

– Mógłbyś? Proszę? To by wiele dla mnie znaczyło. – Nigdy nie można mówić, że ślizgon nie potrafi zrobić szczenięcych oczu, bo te, których użyła Narcyza, były wręcz zgubne.

Blood Quill Consequences || tłumaczenie SnarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz