Rozdział 7

239 12 0
                                    

Seher

Gdy otworzyłam oczy zauważyłam, że leżę lekko oparta o mojego szefa a on patrzy w okno. Chciałam podnieść się ale nie zrobiłam tego. Było mi tak dobrze, że nie chciałam żeby szybko to minęło. Po paru minutach podniosłam się i zapytałam.

- Która jest godzina?

Mężczyzna spojrzał na mnie i odpowiedział spoglądając na swój srebrny zegarek francuski.

- Jest godzina dwunasta.

Ja tylko kiwnęłam głową i odwróciłam się w stronę okna i patrzyłam na omijające drzewa, budynki, plac zabaw i boisko na, którym grały dzieci. Prawie przez całą drogę żadne z nas nie odezwało się do siebie. Gdy w końcu dotarliśmy do mojego domu miałam już otwierać drzwi gdy usłyszałam.

- Jak się czujesz? Pomóc Ci?

Ja spojrzałam na mężczyznę i odpowiedziałam.

- Dobrze nawet. Dam sobię radę.

Wysiadłam z samochodu nie czekając co odpowie, wyjęłam swoją walizkę a raczej wyją mi ją z bagażnika kierowca mojego szefa. Ja podziękowałam i udałam się w stronę drzwi od domu. Gdy dotarłam do nich otworzyłam je i weszłam do środka. Poszłam od razu do swojego pokoju i położyłam się na łóżku zostawiając walizkę przy drzwiach i usnęłam nawet nie wiedziałam, kiedy.

Yaman

Byłem już w swojej posiadłości weszłem do środka i udałem się schodami na górę nie zwracając uwagi, że ktoś mnie woła. Weszłem do gabinetu a potem do pokoju i zdjąłem marynarkę, krawat i buty. Położywszy marynarkę i krawat na kanapie, zacząłem odpinać guziki gdy już wszystkie odpiąłem zdjąłem koszulę i rzuciłem ją na łóżku i udałem się do łazienki i wziąłem prysznic. Gdy już wyszłem z łazienki  po długim prysznicu od razu położyłem się na łóżku wygodnie i zacząłem zastanawiać się.

- Co teraz robi moja asystentka? Czy wszystko u niej a porządku? Czy dalej czuję się źle?

Nie mogłem zapytać się ponieważ nie wypada mi pisać bądź dzwonić z pytaniami. Zazwyczaj to do mnie pisanie było bądź dzwonienię. Więc nie zrobiłem tego i poszłem spać, byłem zmęczony podróżą mimo iż to była bardzo miła podróży jaką tylko mogłem sobie wymarzyć.

Seher

Był już ranek. Bardzo źle się czułam od razu gdy tylko otworzyłam oczy zaczęło mnie brać na wymioty i szybko wyskakując z łóżka udałam się do łazienki. Przez pół godziny byłam w środku i wymiotowałam, gdy już skończyłam podeszłam do umywalki i obmyłam parę razy twarz była cała blada. Po wytarciu twarzy ręcznikiem wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni przechodząc przez salon i wtedy zobaczyłam, że na lodówce wisi kartka. Wzięłam ją i przeczytałam: Witaj córeczko! Ja i twój ojciec musieliśmy wyjechać do ciotki Zeynep bo zaprosiła nas na wesele, gdybyś czegoś potrzebowała dzwoń. Kochamy cię! Gdy przeczytałam położyłam kartkę na stół i znowu pobiegłam do łazienki i zaczęłam wymiotować. W końcu wyszłam byłam naprawdę blada jak ściana od razu powiedziałam sobie, że nie idę do pracy. Minęły już praktycznie trzy godziny leżałam na kanapie i oglądałam telewizję pijąc gorącą herbatę z cytryną. Strasznie się nudziłam, nic nie było ciekawego w telewizji z nudów postanowiłam zadzwonić do Asli i spytać się co u niej ale niestety nie odbierała telefonu więc wstałam i poszłam do kuchni.

Yaman

Jestem już od trzech godzin w firmie a mojej asystentki nadal nie ma. Gdyby nie to, że tak na mnie działa swoim seksapilem już by była zwolniona. Bardzo się zmartwiłem gdy nie pojawiła się. Cały czas spoglądałem w okno czy może nie idzie i sprawdzałem co chwilę minutę aż się zdenerwowałem i wyszłem z gabinetu i postanowiłem pojechać do jej domu. Gdy schodziłem po schodach spotkałem Nedima i powiedziałem żeby wszystkie spotkania odwołał na dziś i wyszłem. Po godzinie byłem już przed jej domem. Wysiadłem z samochodu i udałem się prosto do jej drzwi gdy byłem już przy drzwiach zapukałem dwa razy bo nie widziałem nigdy dzwonka po chwili ktoś otworzył drzwi to była ona. Była cała blada jak ściana, patrzyła na mnie nic nie mówiąc i zostawiając drzwi otwarte wróciła do środka a ja weszłem i zamknąłem je. Gdy szłam korytarzem zauważyłem, że nawet fajny taki domek. Widać było, że to rodzinny dom gdy doszliśmy do salonu zauważyłem, że ona położyła się na kanapie przykrywając kocem i nic nie mówiąc. Trochę mnie to zaniepokoiło. Przybliżyłem się do kanapy i uklęknąłem na kolanie i powiedziałem z  zapytałem.

Nasze pragnienie erotyczne - SehYam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz