Rozdział 23

77 8 4
                                    

Seher

Obudziłam się rano i widziałam jak promienie słońca widnieją na ścianie. Piękne to wyglądało. Odwróciłam się i spojrzałam na Yamana, który spał. Słodko wyglądał. Nagle zrobiło mi się słabo. Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam do toalety. Te ranne młodości dawały mi codziennie znać. Zdecydowanie mały bądź mała przypomina o siebie dzięki temu. Skorzystałam z łazienki i po piętnastu minutach wyszłam. Usiadłam na rogu łóżka i przyglądałam się jak Yaman śpi. Po chwili postanowiłam, że obudzę go. Wstałam i podeszłam do okna i rozsloniłam zasłony a promienie słońca prosto poszły na twarz Yamana. Uśmiechnęłam się i patrzyłam jak budzi się. Kiedy Yaman otworzył oczy i podniósł się lekko spojrzał na mnie i powiedział i zapytał.

- Dzień dobry. Długo tak patrzysz?

Ja odpowiedziałam śmiejąc się.

- Dzień dobry. Wystarczająco długo.

Yaman uśmiechnął się i wstał z łóżka. Przybliżył się do mnie i pocałował mnie a czoło mówiąc, że za raz wróci i, że mam czekać na niego. Przytaknęłam i usiadłam na łóżku a Yaman udał się do łazienki. Po kilku minutach był wyszedł z łazienki i podszedł do mnie. Uśmiechnęłam się lekko i patrzyłam w okno. Piękny widok był. Promienie słońca odbijały się od ściany i robiły piękną tęczę. Ja i Yaman siedzieliśmy nic nie mówiąc po chwili zadzwonił telefon Yamana. Spojrzałam na niego i domyśliłam się, że to pewnie Zuhal. Wstałam i udałam się do łazienki żeby mógł porozmawiać z nią. Będąc w łazience poczułam mocny ból w brzuchu. Nie wiedziałam co się dzieje, ale ból był nie do zniesienia. Czułam się bardzo źle nie wiem czemu nawet bo kilka minut temu było dobrze wszystko. Wyszłam z łazienki i usiadłam na kanapie biorąc karafkę wody i nalałam sobie do szklanki. Wzięłam kilka łyków i odłożyłam szklankę. Znowu czułam ból brzucha więc położyłam rękę na brzuchu nie zwracając uwagi, że Yaman właśnie idzie. Nie chciałam żeby zobaczył mnie w tym stanie no, ale trudno zobaczył. Czułam się coraz gorzej. Yaman podszedł do mnie i zapytał.

- Wszystko w porządku? Co się dzieje?

Odpowiedziałam mu i zapytałam się go. Nie zamierzałam kłamać bo wiem, że jest coś źle z dzieckiem.

- Nie. Muszę jechać do szpitala. Możesz zawieść mnie?

Yaman spojrzał na mnie i powiedział.

- No pewnie. Chodź jedziemy.

Cieszyłam się, że Yaman będzie ze mną. Bałam się bardzo. Mam nadzieję, że to nic nie poważnego i wszystko jest w porządku z moim dzieckiem. Yaman nie wie, że jestem w ciąży no chyba, że domyślił się, ale wątpię w to trochę. Po dziesięciu mit byliśmy już pod szpitalem. Nie miałam siły ruszyć się więc Yaman wziął mnie na ręce i zaniósł do środka. Cały czas czułam ból. Od razu zostałam przyjęta. Była to moja prowadząc lekarka więc czułam się lepiej.  Yaman został na zewnątrz a ja zostałam z lekarką i pokoju. Od razu zrobiła USG, które trwało dość długo, ale gdy w końcu badanie skończyło się spojrzałam na nią a ona powiedziała mi.

- Dziecku nic nie jest. Prawdopodobnie zestresowałaś się bądź zdenerwowałaś i wtedy doszło do mocnego bólu. W twoim stanie Seher nie możesz denerwować się bo może dość do poronienia przez to.

Zrozumiałam wszystko co powiedziała mi lekarka. Ucieszyłam się, że dziecku nic nie jest. Bardzo się o nie bałam. Długo nie byłam w szpitalu. Dostałam nowe witaminy i mogłam wyjść. Na korytarzu czekał zaniepokojony Yaman. Gdy wyszłam od razu podszedł do mnie i zapytał.

- Wszystko dobrze, Seher?

Odpowiedziałam mu.

- Tak. Wszystko w porządku. Dziękuję, że byłeś przy mnie.

Nasze pragnienie erotyczne - SehYam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz