Rozdział 4

240 11 0
                                    

Seher

Leżałam na jego marynarce a on siedział na moich biodrach i całował mnie od góry do dołu. Powoli zacząłem zastanawiać się.

- Czy na pewno tego chcę?

Widziałam, że jesteśmy bardzo blisko do zrobienia dwóch ostatnich koków i bardzo się zestresowałam i bałam się. W dodatku byliśmy w archiwum a tu każdy mógł wejść, kiedy tylko będzie potrzebował czegoś z tego miejsca.

- Czy gdyby nie było to w budynku w firmie tylko w domu bądź w hotelu w sypialni zrobilibyśmy to? - zaczęłam zastanawiać się.

Postanowiłam, że przerwę to. Spojrzałam na niego a on na mnie i powiedziałam.

- Nie możemy...

Mężczyzna patrzył na mnie a ja nie mogłam nic wyczytać z jego oczów więc powtórzyłam jeszcze raz to co powiedziałam.

- Nie możemy.

On cały czas patrzył na mnie i swoimi dłońmi złapał moją talię i zapytał mnie jakby nie rozumiał tego co powiedziałam wcześniej.

- Czego nie możemy?

Ja wzięłam głęboki oddech i odpowiedziałam mu.

- Właśnie tego. Nie powinniśmy. Nie chodzi mi o to, że jesteś moim szefem ale o to też trochę, ale i też to, że może ktoś tu przyjść. Ja właśnie tego nie chcę...

Szef patrzył na mnie bardzo poważnie i pochylił się i pocałował mój policzek a potem zbliżył się i pocałował moje ucho przygryzając je i powiedział.

- W porządku. Dokończymy to innym razem.

A mnie aż siarki przeszły. Zaczęłam w głowie zadawać sobie pytania.

- Jak innym razem dokończymy? To nie miał być jeden raz? Co jest z tym mężczyzną? Czy on nie rozumiem, że nie powinniśmy?

Na te pytania odpowiedzi niestety nie dostanę. Mężczyzna zszedł ze mnie i podał mi rękę żebym wstała. Przyjęłam ten gest. Gdy tylko wstałam założyłam swoją koszulkę i wyszłam z archiwum nie patrząc na swojego szefa. Gdy byłam na korytarzu poszłam szybko do łazienki i zamknęłam się na klucz a potem podchodząc do lusterka zakryłam swoją twarz dłońmi.

Yaman

Gdy zostałem sam w archiwum wziąłem głęboki oddech i podniosłem marynarkę na, której leżała ona. Muszę przyznać, że było mi szkoda, że musiałem przerwać to. Byliśmy tak blisko do zbliżenia. No ale cóż innym razem to dokończymy. Po prostu dziewczyna bała się, że ktoś wiedzie. No i w sumie miała rację. Założywszy marynarkę na plecy wyszłem z archiwum i udałem się do gabinetu swojego. Gdy przechodziłem zauważyłem, że nie ma jej w swoim biurze co trochę mnie zaskoczyło ale weszłem do środka i usiadłem na fotelu. Po dwóch godzinach ciężkiej pracy. Wstałem od biurka podeszłem do szyby i patrzyłem na widok i wtedy ktoś zapukał do drzwi i wszedł. Ja wiedziałem, że to ona. Seher. Odwróciłem się i zamknąłem drzwi na klucz a potem schowałem klucz do kieszeni. Dziewczyna bacznie mi się przyglądała. Gdy przybliżyłem się do niej i pociągnąłem ją blisko siebie i pocałowałem w czoło po czym odsunąłem się i usiadłem na kanapie i po chwili powiedziałem.

- Usiąść.

Dziewczyna usiadła też na kanapie ale trochę dalej ode mnie więc przyblizyłem się i dwoma rękoma złapałem jej szerokie biodra i przybliżyłem moje czoło do jej. Po sekundzie podniosłem ją i posadziłem na swoich kolanach i trzymając dalej jej biodra przybliżyłem się i pocałowałem.

Seher

Byłam zaskoczona, kiedy podniósł mnie i posadził na swoje kolana. W głowie zadawałam sobię pytanie.

Nasze pragnienie erotyczne - SehYam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz