Rozdział 19

1.5K 89 81
                                    

Sergio


Silne dłonie wpychają mnie do ciemnego pomieszczenia. Podchodzę do jedynego źródła światła znajdującego się tuż nad ciasnym, starym łóżkiem. Kiedy drobna kobieta siedząca na nim zaczyna szlochać, przez moje ciało przechodzą złowieszcze ciarki. Jej miodowe włosy zostały związane kolorową tasiemką we dwa kucyki. Bladoróżowa sukienka oraz wysokie, białe skarpetki wyraźnie podkreślają kruchość jej ciała i niewinność. 

Co ja tutaj robię? Podchodzę bliżej, aby się o tym przekonać.

- Proszę, skończ szybko – odzywa się cichutkim, roztrzęsionym głosikiem. Gdy podnosi głowę, widzę te niebieskie oczy, a w nich łzy. Strach. Nieme błaganie o pomoc.

Kira? K... Kiraaaaa?????!!!

Co ty tu... Gdzie my jesteśmy? Dlaczego... Moje gardło się zaciska.

Nieeeee! 

Muszę ją stąd wydostać!

Gwałtownie wybudzam się w łóżku i momentalnie chcę ją chwycić w ramiona, ale jej tam nie ma. Dotykam dłonią jej stronę. Jest zimna. Już od dłuższego czasu jej tutaj nie ma. 

Siadam na łóżku i pochylam głowę, zakrywając oczy dłońmi, wciąż ciężko oddychając. Pieprzony sen. Pieprzeni Meksykanie. Pieprzone świry.

Może rzeczywiście Iwan mógłby przysłać mi ze dwóch swoich najlepszych zabójców, żeby zostali jej cieniem? Na jakiekolwiek pytania o tym co oni tutaj robią odpowiem, że poszerzamy więzy handlowe. Kurwa mać.

Wstaję z łóżka i momentalnie postanawiam odszukać moją kobietę. Musiała naprawdę cicho ulotnić się z mojego pokoju, mnie od dziecka zawsze budzi nawet najmniejszy szmer. Rezultat skradania się przez ojca, gdy byłem mały. Za każdym razem kiedy udawało mu się mnie podejść we śnie, dostawałem ostre baty. 

Wchodzę do łazienki, gdzie w nozdrza od razu uderza jej zmysłowy zapach. Perfumy idealnie pasują do niej – seksowne, lekko słodkie, a zarazem ostre. Idealne podsumowanie jej charakteru.

Kiedyś bym wyśmiał każdego kto by mi powiedział, że można tak bardzo pragnąć jednej kobiety. Kiedyś! Dzisiaj zdaję sobie sprawę, że jest to, kurwa, jak najbardziej możliwe. Szaleję za nią. W łóżku jest niesamowicie, a poza nim naprawdę lubię spędzać z nią czas. Nigdy nie sądziłem, że będę dobrowolnie spędzać czas z jakąkolwiek kobietą, a tutaj proszę. Niespodzianka.

Pragnę tego co najlepsze dla Kiry. Chcę być dla niej dobry, a z drugiej strony robię się jeszcze bardziej brutalny w stosunku do moich wrogów, żeby zapełnić jej całkowite bezpieczeństwo.

Zamierzam nakłonić moją kobietę do większego zaangażowania się w nasz związek, a to może być największe wyzwanie w najbliższym czasie. Musi w końcu podzielić się ze mną swoją przeszłością, bo to wciąż ciąży na niej. Aria martwiła się o moją kobietę i opowiedziała mi o tym, jak tydzień temu rzucała się po łóżku, gdy śnił się jej jakiś koszmar.

Zegarek przedstawia godzinę siódmą. Idealna pora na krótki trening, ale najpierw znajdę moją przyszłą żonkę. Może razem pójdziemy na siłownię? Co prawda będziemy wykonywać inne ćwiczenia, ale to zawsze więcej czasu spędzonego razem.

Na początku sprawdzam kuchnię na piętrze, jednak nikogo tam nie zastaję. Jest to dość dziwne, bo moi kuzyni zazwyczaj wstają wcześniej i zaczynają dzień od obfitego śniadania. Ciekawe, pewnie Kira spędza czas ze swoim młodszym bratem. Nie zamierzam im przerywać. Dlatego najpierw zrobię pół godzinny trening, a później do nich dołączę. Nie ma to jak zacząć dzień od porządnego wysiłku fizycznego.

Związani bezpieczeństwem- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz