four

650 36 23
                                    

Hoseok POV:

Od kiedy dostałem informację o nowym uczniu w klasie Taehyunga chciałem dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Potrzebowałem rozrywki. Nie takiej rozrywki. Jestem 100% hetero, kocham cycki i dupę. Damską dupę. Chciałem go trochę pognębić, a gdy okazało się, że jest typową szarą myszką moja ochota na to wzrosła dwukrotnie.
Siedziałem teraz na korytarzu czekając na resztę moich przyjaciół. Zawsze w szkole byłem 30 minut przed czasem, ze względu na trudny dojazd do szkoły. Przeglądałem z nudów Instagrama, gdy przypomniałem sobie o profilu Yoongiego. Nawet nie wiem czy był starszy czy młodszy, ale nie obchodziło mnie to. Jebać zwroty grzecznościowe. Wyszukałem w konwersacji grupowej zdjęcie, na którym była wyświetlona nazwa chłopaka i wpisałem ją w wyszukiwarkę aplikacji.
Konto nie było prywatne. Miało mało obserwujących, ale postów dosyć sporo, bo aż 120. Wszedłem w pierwsze lepsze zdjęcie, którym okazało się być zwykłe selfie.

Po raz pierwszy zobaczyłem jak naprawdę wyglada

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po raz pierwszy zobaczyłem jak naprawdę wyglada. Nie widziałem go jeszcze w szkole. Był... uroczy. Jak dzidzia. Zdjęcie było z czerwca tego roku. Od tamtej pory nie wstawił niczego. Przejechałem niżej i na większości zdjęć znajdowały się jakieś widoki lub jego gitara. Nuda. Polubiłem mu to pierwsze zdjęcie i schowałem telefon, czekając aż ktoś przyjdzie do szkoły.

***
Jungkook POV:

–To co w piątek? -zapytał Seokjin upewniając się.

Każdy z nas lekko przytaknął głową i skierowaliśmy się do naszych sal. Od poniedziałku myśleliśmy nad urządzeniem imprezy z okazji nowego roku szkolnego. A przynajmniej taka była formalna nazwa. Każda okazja do imprezy jest dobrą okazją. Nawet jebany dzień książki. Cieszyłem się z powodu nadchodzącego spotkania - musiałem się jakoś rozerwać. Uprawiałem seks z Lisą już 5 razy pod rząd, to zbyt dużo, a ja potrzebuję kogoś nowego. Na szczęście okazało się, że blondynka wyjeżdża na weekend z rodzicami, więc będę miał swobodne pole manewru.

Lekcje minęły mi w dosyć szybkim tempie. Jako, że dziś był czwartek to standardowo w te dni wracałem do domu razem z Taehyungiem, Jennie, Hoseokiem i Seokjinem. Czyli większość naszej paczki. Można by nas nazwać „stałym składem", ponieważ cała reszta to były osoby „towarzyszące" innych osób.

Gdy wychodziłem z placówki, razem z przyjaciółmi usłyszałem stłumione nawoływania dochodzące z mojej lewej strony. Obróciłem głowę i zauważyłem Jimina biegnącego do mnie. Każdy z nas zaśmiał się żałośnie na ten widok.

–Em Jungkook. Hej. -powiedział nieśmiało. Wyszczerzyłem się do niego a potem podniosłem brwi sarkastycznie, aby pogonić go do mówienia. –Możemy przełożyć korepetycje na jutro? Dzisiaj nie dam rady.

Uspokoił oddech a ja już miałem odpowiadać przecząco, gdy Seokjin-hyung mi przerwał. –Ni—

–Tak.

Spojrzałem na niego zdezorientowany a blondwłosy, uśmiechnął się lekko i odszedł w przeciwną stronę.

–Czemu się zgodziłeś? Przecież idziemy na balety w piątek.

dominant [jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz