twenty-nine

358 28 18
                                    

Jungkook POV:

Nie widziałem Jimina do końca lekcji, tak samo jak mojej siostry, więc wywnioskowałem, że musieli wyjść razem ze szkoły. Trochę się ucieszyłem, zdając sobie sprawę, że tym razem to nie ja dostanę opieprz od rodziców, jednak moja radość szybko zniknęła w momencie, gdy zamknąłem drzwi wejściowe do domu.

–Jungkook?

Przełknąłem ślinę. To, że zostałem zawołany przez mamę, gdy ledwie przekroczyłem próg mieszkania, nie wróżyło niczego dobrego.

–Tak?

–Chodź tu na chwilę.

Niepewnym krokiem zbliżyłem się do matki siedzącej przy kuchennym blacie. Na jej nosie swobodnie leżały okulary, a w dłoni trzymała drogi telefon, który położyła na meblu, kierując swoją uwagę na moją osobę.

– O co chodzi?

– Możesz mi wytłumaczyć, czemu Jennie ma nieobecności na dwóch ostatnich godzinach, nie odbiera telefonu ani nie odpisuje na SMS'y?

Zamrugałem parę razy i wzruszyłem ramionami. Spodziewałem się, że opuści zajęcia, jest dosyć wybuchową osobą i po jakiejkolwiek kłótni musi przebyć jakiś czas sama. Ale co miało to wspólnego ze mną?

– Nie wiem. Nie rozumiem czemu pytasz się o to akurat mnie?

Kobieta prychnęła i zdjęła okulary, odkładając je na bok.

– Jesteś jej starszym bratem i tym samym masz obowiązek jej pilnować.

Rozszerzyłem oczy w niedowierzaniu.

– Co?

– O której twoja siostra kończy dzisiaj lekcje? -zapytała, ignorując moje wcześniejsze pytanie.

– Nie wiem. Skąd miałbym to wiedzieć?!

Kobieta wstała i podeszła do mnie stanowczym krokiem.

– Nie tym tonem.

Zacisnąłem usta w wąską kreskę i skrzyżowałem ramiona. Muszę coś powiedzieć aby moja matka w końcu dała mi spokój.

– Pokłóciła się z... z koleżanką i pewnie musiała pobyć trochę sama. Znasz ją. -odpowiedziałem, wysilając się na jak najłagodniejszy ton głosu.

Przewróciła oczami.

– Powinieneś jej pilnować, a teraz nie wiadomo co z nią jest! -krzyknęła, a ja odruchowo cofnąłem się do tyłu. – Jesteś taki nieodpowiedzialny...

Myślałem, że dzisiaj uda mi się spędzić resztę dnia w domu bez kłótni, czy też słuchania tego jaki to ja jestem beznadziejny, ale jak widać myliłem się. Dostaję opieprz nawet o coś co dotyczy tylko i wyłącznie mojej siostry.

–Nie mam ochoty z tobą rozmawiać. -powiedziałem po chwili milczenia, wpatrując się w rodzicielkę.

–Przykro mi, ale jak się popełnia takie błędy to trzeba odbyć karę.

Prychnąłem.

–Karę?

–Dokładnie, Jungkook i proszę mi bez prychania. -wyciągnęła palec do przodu i "pogroziła" mi nim.

Pokręciłem głową z niedowierzaniem i bez słowa skierowałem się do drzwi wyjściowych.

–Jungkook, mogę wiedzieć gdzie ty się wybierasz? Zabraniam ci wychodzić z domu, dostajesz szlaban!

–Jasne, że dostaję. -odpowiedziałem, widocznie wyśmiewając się ze słów matki.

Ignorując jej dalsze nawoływania, wsiadłem z powrotem do samochodu i pojechałem prosto do mieszkania Jimina. Sam nie wiem czemu akurat do niego, ale chyba musiałem dać upust swoim emocjom, a on był jedyną osobą, która pozwoli mi to zrobić w ten jeden  konkretny sposób.

dominant [jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz