eleven

584 32 13
                                    

–Że mam ochotę zrobić to jeszcze raz.

Jego słowa odbiły mi się echem w uszach. Szybko się ocknąłem a na usta wtargał mi się cwaniacki uśmieszek.

–Więc zrób to.

Moja odpowiedź widocznie zaskoczyła Jungkooka, który lekko się odsunął i skrzyżował brwi.

–Pocałuj mnie. -powiedziałem przysuwając swoją twarz do tej jego. Patrzył na mnie zdezorientowany.

–C-co? -wydukał.

Przewróciłem oczami. –Jak nie chcesz to ja to zrobię.

Musnąłem lekko ale odważnie jego usta, a on od razu zaczął odwzajemniać pocałunek na co zaśmiałem się lekko. Rozluźniłem ramiona i założyłem mu na szyję i przyparłem mocniej do jego ust. On w pewnym momencie odsunął się ode mnie i ponownie tego dnia spojrzał na mnie gniewnym wzrokiem. Nic więcej nie powiedział tylko wszedł do samochodu. Odsunąłem się, śledząc wzrokiem jego poczynania. Kiedy Jungkook odpalił silnik samochodu rozszerzyłem buzię i spojrzałem centralnie na niego. Ten jednak patrzył stanowczo przed siebie i po chwili odjechał.

–Co za... -szepnąłem w niedowierzaniu i rozejrzałem się dookoła, aby dowiedzieć się gdzie ja faktycznie jestem.

Stałem tam jeszcze przez parę chwil i już miałem odchodzić, gdy usłyszałem głośny dźwięk hamującego samochodu. Obejrzałem się i zobaczyłem samochód bruneta. Zatrzymał się tak, że szyba kierowcy była centralnie przede mną. Opuścił ją i nie patrząc na mnie powiedział:

–Jutro korepetycje o 18 w moim domu.

Odjechał tak szybko jak się pojawił a ja uśmiechnąłem się sam do siebie. Przez dłuższy czas zastanawiałem się jak mam wrócić do domu. Teoretycznie mogłem napisać do Jennie z pytaniem czy nie przyjechałaby po mnie, ale znając ją jest pewnie teraz ze swoim obiektem westchnień.

Ostatecznie zdecydowałem się pójść pieszo na przystanek. Spacer dobrze mi zrobi. Podczas pokonywania niekrótkiego dystansu zastanawiałem się nad Jungkookiem. To był pierwszy raz kiedy ktoś tak bardzo mnie zaintrygował. Czułem chęć naprowadzenia go do siebie i widziałem, że mi się to udaje. Normalnie nigdy bym nie flirtował z gościem, który bije hetero seksualnością na kilometr, jednak ten brunet ma w sobie coś co nie pozwala mi go sobie odpuścić.

Pogoda na dworzu była naprawdę przyjemna. Dochodziła 16, więc słońce powoli chowało się za horyzontem, jednak nadal było ciepło. Po około 30 minutach dotarłem na przystanek, z którego w niedługim czasie wróciłem do mieszkania.

Drzwi były otwarte, więc od razu wywnioskowałem, że nie jestem sam.

–Hej. -powiedziałem głośno, zdejmując buty i układając je starannie na wycieraczce.

–Cześć Jimin, jak w szkole? -usłyszałem męski głos należący do mojego taty. Uśmiechnąłem się i poszedłem do kuchni w jego stronę.

–W porządku. -odpowiedziałem radośnie.

Wyjąłem szklankę oraz sok z lodówki, który po chwili wypiłem. Spojrzałem na starszego mężczyznę, który pogrążony był w czytaniu gazety.

–Słyszałem, że będziesz miał wycieczkę w następnym tygodniu. -powiedział po chwili, spoglądając na mnie znad okularów. –Potrzebujesz pieniędzy?

–Mmm. -odpowiedziałem przełykając napój i pokręciłem głową. –Zapłaciłem już jakiś czas temu ze swoich.

–Pamiętaj, że jak będziesz potrzebował dodatkowej gotówki to zawsze się możesz do nas zwrócić. Jeszcze przez miesiąc nie jesteś dorosły więc korzystaj. -zażartował tata puszczając mi oczko. Zaśmiałem się i podziękowałem mu a następnie skierowałem się do swojego pokoju.

dominant [jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz