twenty-seven

445 25 36
                                    

Jimin POV:

Obudziłem się dosyć wcześnie, jednak wychodząc z pokoju słyszałem głośne szmery dochodzące z parteru. Domyśliłem się, że większość osób żegna się z Jungkookiem i Jennie. Schodziłem mozolnie na dół po schodach, przecierając oczy.

–Hej. -przywitałem się cicho i oparłem o kant stołu.

–Hej Jimin. -odpowiedziała szatynka. –Jak ci się podobała impreza?

–Była super. -uśmiechnąłem się i podziękowałem dziewczynie za szklankę wody, którą mi podała.

Była zimna, przez co gdy wypiłem ją duszkiem udało mi się trochę rozbudzić. Mój kac był zdecydowanie mniejszy niż ostatnim razem, gdy imprezowałem ze znajomymi Jungkooka.

Rozejrzałem się wokoło i zobaczyłem, że pomieszczenie jest już prawie sprzątnięte. Yoongi kucał przy sofie i zbierał śmieci, więc postanowiłem, że mu pomogę.

Uśmiechnąłem się do niego, co ten odwzajemnił i zabrałem się za sprzątanie. Z tyłu usłyszałem kroki, a następnie wysoki głos.

–Jungkook! Wczoraj zniknąłeś tak nagle i nie mieliśmy okazji spędzić więcej czasu razem...

Stwierdziłem, że ukradkiem podsłucham ich rozmowę, więc przybliżyłem się bliżej nich i tam wrzucałem różne opakowania do siatki.

–Niezbyt już miałem ochotę. -powiedział od niechcenia Jeon.

–Jak to?

–No tak to. Daj mi spokój, fajnie mi się z tobą całowało i reszta, ale nic z tego nie będzie.

Rozszerzyłem lekko oczy. Oczywiście wiedziałem jakim typem osoby jest Jungkook, ale po raz pierwszy tak na prawdę słyszałem jak dawał komuś kosza.

Wstałem i chwyciłem za torebkę, aby położyć ją obok reszty.

–Już nie musicie tego zbierać, resztę się odkurzy i tyle. -powiedziała Jennie, podchodząc do nas i pomagając Yoongiemu wstać.

W między czasie zobaczyłem jak dziewczyna, która wcześniej zeszła na dół patrzyła na Jungkooka z wyrzutem.

–Przecież widziałam jak ci się podobam.. super nam się rozmawiało. -jęknęła.

Jungkook przewrócił oczami.

–Najwidoczniej musisz iść do okulisty, bo twoje towarzystwo było dalekie od zadowalającego. -skrzyżował ramiona i prychnął.

Ciemna blondynka naburmuszyła się już całkowicie i wyminęła obojętnego Jungkooka. Następnie zwróciła się w stronę Jennie i już otworzyła buzię aby coś powiedzieć, gdy ta jej przerwała.

–Ja cię ostrzegałam.

Dziewczyna ostatecznie wyszła z domu, głośno trzaskając za sobą drzwiami. Wszyscy obecni wydawali się być niewzruszeni zachowaniem bruneta, z wyjątkiem mnie i Yoongiego. Mój przyjaciel jednak skupił swoją uwagę na Hoseoku, który właśnie pojawił się w salonie.

–Jennie? Zawiozłabyś mnie do domu? -zapytałem dziewczyny, starając się uniknąć wzroku Jungkooka.

Ta westchnęła cicho. –Niestety nie mogę, muszę dokończyć ogarniać mieszkanie i przyszykować się na wyjazd.

–Oh-

–Ja cię podwiozę, chodź. -powiedział Jungkook, a ja przymknąłem oczy.

Może przesadzałem, ale oglądanie Jeona będącego takim dupkiem do tamtej dziewczyny sprawiło, że nie do końca chciałem przebywać w jego towarzystwie. Przynajmniej nie teraz.

dominant [jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz