twenty-two

433 29 6
                                    

Jungkook POV:

Nie rozmawiałem z Jiminem od tamtego poranka. Widziałem, że często mi się przygląda, lub próbuje zacząć rozmowę, ale starałem się gasić jego zapały jak tylko potrafiłem.

Mimo tego, że blondyn dalej się nie poddawał to i tak z tego wszystkiego wyszły jakieś plusy. Myślałem o nim coraz mniej i czułem, że wracam do mojego starego życia.

Pogodziłem się też z Hobim, który był bardzo zmartwiony naszą kłótnią. Powiedziałem mu, że nie ma co wspominać i wszystko jest w porządku.

Jechaliśmy właśnie na imprezę do Seokjina. Zawsze z tego co pamiętam imprezy u najstarszego Kima były wykurwiście dobre, więc nie ukrywam - byłem podekscytowany.

–Wiesz, że później mają przyjść prostytutki? -zapytał Hobi, prowadzący samochód. Każde z nas założyło, że będziemy nocować u naszego przyjaciela, więc nie przejmowaliśmy się tym, że nasz kierowca się upije.

Spojrzałem na niego, jednak nie byłem super zaskoczony. Jedna z ciotek Jina była burdel mamą w jakimś ekskluzywnym klubie, więc często pojawiały się tego typu osoby na jego imprezach.

Starałem się czuć ekscytację na samą myśl i szczerze mówiąc - nawet mi się to udawało. Fakt, że blondyna nie będzie na imprezie znacznie wszystko ułatwiał. Nie rozmawiałem z nim od paru dni i czułem się dziwnie świeżo.

W końcu dojechaliśmy na miejsce i już z samochodu można było usłyszeć grającą muzykę. Dom najstarszego Kima znajdował się na mało zaludnionych przedmieściach Seoulu, więc bez obaw mogliśmy imprezować do woli, bez żadnego ryzyka, że jakiś sąsiad zadzwoni na policję.

Parę ludzi całowało się przed wejściem, a część siedziała przy basenie. Całą trójką weszliśmy do pomieszczenia. Od razu odurzył mnie intensywny zapach alkoholu pomieszanego z potem i miliardem perfum. Uwielbiałem to. Uśmiechnąłem się od ucha do ucha i zostawiając pozostałą dwójkę poszedłem do baru, gdzie znajdował się Seokjin.

–Siema. -powiedziałem głośno.

Gospodarz był już lekko wstawiony. Przyjechaliśmy spóźnieni, więc nie dziwiło mnie to.

–Jeon Jungkook!!!! Zajebiście, że jesteś!! -krzyknął w moją stronę, a ja się zaśmiałem.

Przybiliśmy męską piątkę, a ja od razu przyjąłem szota, którym poczęstował mnie starszy.

–Jakoś o 23 mają przyjść dziwki, ale już teraz masz zajebiste dupy. Rozejrzyj się.

Posłuchałem się przyjaciela i zeskanowałem wzrokiem pomieszczenie. Na kanapie siedziało parę osób, w tym na maksa seksowne dziewczyny ubrane w skąpe spódniczki i wysokie szpilki. Uśmiechnąłem się pod nosem, po czym podziękowałem Seokjinowi i biorąc byle jakiego drinka ze stołu, poszedłem wtopić się w tłum.

Po drodze zauważyłem Jennie, o której zdążyłem zapomnieć. Mówiła mi, że przyjedzie z Kaiem, więc byłem spokojny. Teraz widziałem jak siedzi obok ciemno włosego i sączy jakiś napój ze słomki. Wydawali się normalnie rozmawiać, więc poszedłem dalej.

W tłumie osób tańczących zauważyłem Taehyunga i siedzącego na innej kanapie - Hoseoka. Nie mając ochoty na tańczenie, udałem się do tego drugiego.
Siedziała obok niego już jakaś dziewczyna. Miała rdzawo brązowe włosy, krótki top oraz spódniczkę również nie za długą. Uśmiechnąłem się do obojga i dosiadłem.

–Coś czuję, że to będzie zajebista noc. -powiedziałem pewnie do przyjaciela, a on tylko zaśmiał się i pokiwał głową.

–Dzisiaj co najmniej 3. -odparł nieco ciszej, a ja uniosłem brwi.

dominant [jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz