Jungkook POV:
Będąc w biurze tego skurwysyna Gyenoka, dowiedziałem się, że na prawdę jest osobą, która ma władzę.
Na jego nieszczęście - znam takich osób wiele.
Nie, ja mieszkam z takimi osobami.
Wiedziałem też, że rodzice często podejmują decyzje nie informując o tym swoich dzieci.
Wiedziałem, że to ryzykowne, ale musiałem zadzwonić do rodziców Jimina. Taehyung na początku podszedł sceptycznie do mojego pomysłu, ale przekonany o jego słuszności, powiedziałem mu, że nawet jeżeli nie dostaniemy żadnej pomocy, to i tak zasługują oni na to aby wiedzieć co się dzieje z ich synem.
Moje zaskoczenie podczas rozmowy telefonicznej (numer dostałem od Yoongiego) było nie do opisania.
– Nie mogę pozwolić, aby Jimin tam został. -zakończyłem swój monolog, w którym opisałem całą sytuację.
Taehyung przewrócił oczami. Komentował moje zachowanie jako kompleks bohatera, ale zdążyłem już mu pokazać, że dla Jimina mogę zmienić się nawet w romantyka. O ile już się nim nie stałem.
– Jungkook, jestem bardzo poruszona tym co mi właśnie powiedziałeś, -usłyszałem po drugiej stronie słuchawki. – ale muszę ci coś powiedzieć. To znaczy musimy, obok siedzi mój mąż.
Zdezorientowany zmarszczyłem brwi. Spodziewałem się rozpaczy i przerażenia, a kobieta wydawała się być nawet spokojna.
– Wiedzieliśmy o tym, że pionki Gyenoka poszukują Jimina od dłuższego czasu. Zdecydowaliśmy się na wyjazd służbowy do Japonii po części właśnie po to, aby spłacić ten niedorzeczny dług naszego syna. To była niepowtarzalna okazja i nie mogliśmy jej zmarnować. Nie chcieliśmy nic mówić Jiminowi, ponieważ pamiętamy jak ciężko przeżywał tamte lata sprzed czasów przeprowadzki do Seulu. Około 3 tygodnie temu dokonaliśmy wpłaty. -odparła kobieta, mówiąc powoli, chcąc abym wszystko zrozumiał. – Szczerze mówiąc jestem zszokowana tym, że Gyenok ponownie zabrał Jimina, skoro nie miał do tego podstaw. Zapłaciliśmy nawet dodatkowe pieniądze za ucieczkę naszego syna...
Przez dłuższą chwilę po prostu stałem z rozdziawioną buzią, trzymając telefon przy uchu.
Dług Jimina został spłacony? W takim razie czemu... czemu to wszystko?
– Ehmm... Ja... -zacinałem się, nie wiedząc co mogę odpowiedzieć na to szokujące wyznanie.
Podrapałem się po głowie i spojrzałem na Taehyunga, który bacznie przysłuchiwał się całej rozmowie, jako że włączyłem tryb głośnomówiący.
Zmrużył oczy i oblizał wargę jakby nad czymś się zastanawiał.
– Jungkook-ah jesteś tam? -zapytała kobieta.
– Tak. -odpowiedziałem.
– Chyba wrócimy z mężem do Korei, musimy to jakoś wyjaśnić. -powiedziała, a zaraz po tym Taehyung wstał z kanapy i podszedł do telefonu.
– Niech Pani tego nie robi. -odezwał się szybko, a ja posłałem mu zdezorientowane spojrzenie.
– Kto mówi?
– Taehyung, Kim Taehyung, jestem... kolegą Jimina. -chłopak przysunął się jeszcze bliżej telefonu. – Ma pani potwierdzenie zapłaty?
Matka Jimina przez chwilę się nie odzywała, ale w tle było słychać odgłos przesuwanych rzeczy. Najprawdopodobniej szukała dokumentu, o którym wspomniał Tae.
– Na pewno mam zapisany w wersji elektronicznej, ale powinnam też mieć w papierowej. Tylko nie mogę go teraz znaleźć...
– Nic nie szkodzi. -wtrącił się młodszy. – Wiem jak pomóc Jiminowi, nie musi pani narazie wracać do Korei. Wystarczy, że dostaniemy potwierdzenie zapłaty.
CZYTASZ
dominant [jikook]
Fanfiction„-Myślisz, że możesz mnie zdominować? -zapytałem, patrząc na niego prześmiewczo. -Oj Jeongguk... już to robię." Jeon Jungkook to typowy bogaty fuckboy, który myśli, że cały świat leży u jego stóp. Ma dziewczynę oraz spore grono znajomych. Park Jim...