Jimin POV:
yoongi
Wszystko w porządku, a nawet bardzo. Rozmawialiśmy i graliśmy w Monopoly, a na końcu się przytuliliśmy. I to był taki dłuuuugi przytulas ☺️Przeczytałem wiadomość od przyjaciela, gdy siedziałem na ławce obok Jungkooka rozwiązującego zadanie. Przez całe nasze spotkanie, atmosfera była bardzo napięta. Nie rozmawialiśmy o niczym innym tylko o matematyce, a chłopak sam wydawał się być przybity.
Już miałem odpisywać Yoongiemu, gdy Jungkook odchrząknął.–Skończyłem.
Spojrzałem w stronę kartki, na której wykonywał obliczenia i po dwóch minutach pokiwałem głową.
–Dobrze, tylko musisz pamiętać o pisaniu dziedziny przy każdym równaniu. -odpowiedziałem.
–Ok. -mruknął, a ja spojrzałem na niego zmartwiony. Ten również na mnie spojrzał, ale od razu odwrócił wzrok. –Mogę już iść?
Cały czas patrzyłem na niego i w odpowiedzi pokiwałem tylko głową. Jungkook zdawał się to wychwycić, ponieważ ruszył w stronę drzwi. Jako, że nie nawidziłem nierozwiązanych spraw – zacząłem:
–Jungkook. -chłopak zatrzymał się w miejscu, ale nie obrócił. –Przepraszam za sytuację, która wydarzyła się przedwczoraj. Nie powinienem na ciebie tak naskakiwać, rozumiem że poczułeś się bardzo niekomfortowo.
Przez chwilę czekałem, aż da mi odpowiedź. Ten jednak nic nie powiedział tylko ruszył dalej przed siebie. Zrezygnowany oparłem się o ławkę i schowałem twarz w dłoniach. Po paru minutach wyciągnąłem telefon i kliknąłem numer Yoongiego.
–Halo? -usłyszałem znajomy głos po drugiej stronie.
–Mogę już do ciebie przyjść? -zapytałem, mając nadzieję, że jak najszybciej.
–Ehh.. a propos tego. Babcia poprosiła mnie abym zrobił dla niej zakupy i odebrał leki z apteki. Raczej dzisiaj nie dam rady. Możemy porozmawiać potem na wideo-rozmowie. Albo jutro w szkole.
Westchnąłem lekko, ale nie chciałem aby Yoongi czuł się źle, więc zgodziłem się na rozmowę jutro w szkole i rozłączyłem. Nie odpuszczałem jednak. Potrzebowałem towarzystwa, a moją drugą opcją był, kto inny, jak nie Jennie? Odebrała po dwóch sygnałach.
–Cześć Jennie, możesz się spotkać? -zapytałem z nadzieją w głosie.
–Jasne, ale to tak za 30 minut dopiero.
Ucieszony zacząłem chodzić po sali. –Super, to podjedziesz po mnie? Wyślę ci adres sms'em.
–Nie ma sprawy. Wyczuwam w twoim głosie smutek. Chyba potrzebujesz się rozerwać.
Jak ta dziewczyna mnie dobrze znała.
–Zgadłaś.
–W takim razie załóż coś ładnego. Widzimy się za 30 minut pod twoim mieszkaniem.
Zainteresowany słowami szatynki, pospiesznym krokiem udałem się w kierunku wyjścia ze szkoły. Miałem 30 minut, to nie było dużo. Akurat nadjeżdżał mój autobus, więc podbiegłem pod przystanek i wsiadłem do pojazdu, aby za 10 minut znaleźć się w moim mieszkaniu. Całe szczęście dystans nie był długi. W domu nie było nikogo, więc otworzyłem drzwi kluczem i wszedłem do mieszkania.
Szybko się ogarnąłem tzn. wziąłem prysznic i rozpakowałem plecak. Zajrzałem do szafy. Dawno nie zakładałem niczego fancy, ale teraz postanowiłem zaszaleć. Mam nadzieję, że Jennie nie zabierze mnie do żadnej opery czy teatru, ponieważ obawiam się, że mój strój może być co najmniej nie odpowiedni do tego typu miejsc.
CZYTASZ
dominant [jikook]
Fanfiction„-Myślisz, że możesz mnie zdominować? -zapytałem, patrząc na niego prześmiewczo. -Oj Jeongguk... już to robię." Jeon Jungkook to typowy bogaty fuckboy, który myśli, że cały świat leży u jego stóp. Ma dziewczynę oraz spore grono znajomych. Park Jim...