-Co? - usłyszałam za plecami
-Bierzemy frytki jeszcze na drogę - zaśmiałam się i podeszłam do wielkiej maszyny
-Podoba mi się ten pomysł - powiedział i kliknąć na duże frytki i dodając jeszcze 3 opakowania - 4 stykną? - spytał, a ja kliknęłam plusik jeszcze 3 razy
-No co? Myślisz, że jak Adrian i Paweł zobaczą, że my frytki to nie będą chcieli nam zabrać?
-W sumie racja - powiedział i zaakceptował zamówienie. Dodałam jeszcze pudełko z 20 nuggetsami i odebrałam paragon.
-58 - odezwał się po 10 minutach Maciek i szturchnął mnie w ramię pokazując na mały wiszący monitor.
-Dziękuję - uśmiechnęłam się do jakiegoś typka za ladą i odebrałam od niego torbę.
Wróciłam do reszty, a Maciek wyszedł niezauważalnie innym wyjściem i zaniósł torbę do samochodu.
Sama wróciłam do przyjaciół, a po chwili zjawił się także Maciej.
-Idziemy? - spytał Kajtek widząc, że wszyscy już dążyli zjeść
-Idziemy - odpowiedział White i wstał
Gdy doszliśmy do samochodu od razu zauważyłam jak Maciek pcha się do tyłu, a ja dobrze wiedziałam dlaczego. Tym razem za kierownicą siedział Beteo.
Zauważyłam torbę z dużym M pod siedzeniem i od razu za nią złapałam wyjmując dwa opakowania frytek
-Adi - odezwała się Paweł, a mężczyzna spojrzał na niego - już wiem dlaczego ich tyle nie było - dodał ze śmiechem w głosie, a Adrian spojrzał na niego niezrozumiałym spojrzeniem i złapał za lusterko przekręcając go tak, żeby nas widzieć
-O wy kurwy małe - zaśmiał się - dawaj!
-Mówiłam!? - zwróciłam się do Maćka i wyjęłam kolejne dwa opakowania frytków podając je do przodu.
Złapałam za nuggetsy oraz sos śmietanowy i wyjęłam 3 kawałki wkładając je do opakowania w którym nie było już połowy frytek. Otworzyłam małe plastikowe opakowanie i włożyłam w nie nuggetsa. To samo zrobiłam z frytkiem i resztą nuggetsów.
Właśnie wjeżdżamy do Warszawy. Wszyscy jedziemy prosto do Nobocoto. W studiu czekał już na nas Chillwagon.
-Cześć - podeszłam do mamy i ją przytuliłam. To samo zrobiłam z tatą.
-Jak było?
-Mamo. Opowiem ci jak będziemy w domu - zaśmiałem się i weszłam głębiej do studia - Siema - przywitałam się z Walczukiem, Białasem, Żabsonem, Jankiem-Rapowanie i qrym.
-No siema młoda - przytulił mnie Walczuk
-Witam witam - zaśmiał się Żaba i kazał usiąść obok siebie
-Jak było? - odezwał się Białas
-Spytaj Kacpra, a nie mnie - zaśmiałam się i oparłam o ramię Mateusza
-Siema staruchy - do studia weszła Alicja, a za nią chłopaki od razu zobaczyłam jak po wypowiedzianych słowach została obdarowana ostrym spojrzeniem swojego ojca
-Ej uspokój się, pamiętaj chill out, chill out - dodał zjarany qry szturchając Janka w ramię
-Jak było - ponownie odezwał się Białas z ale tym razem do swojego syna który zajął miejsce obok mnie
-Zajebiście - odpowiedział i objął mnie ramieniem
-No to chodźcie włączę wam kawałki - usłyszałam Lanka - Walczuk ruszaj stąd tą chudą, kościstą dupę i daj miejsce starszym i mądrzejszym.
Lanek usiadł przy biurku i wyjął na niego laptopa po chwili włączając pierwszy z numerów na płycie. Cieszyłam się jak głupia widząc jak wszystkim podoba się nasza praca, bo było naprawdę ciężko. Na koniec Kamil puścił jeszcze numery odtwarzane, które również były bardzo chwalone.
Otworzyłam bagażnik i wyjęłam z niego różową walizkę wkładając ją następnie do samochodu taty. Zajęłam tylnie siedzenie, a zaraz później odjeżdżaliśmy spod studia Nobocoto.
CZYTASZ
Prawdziwa Rodzina |chillwagon| (Koreakta)
FanfictionJulia. Śliczna 17-letnia dziewczyna. Mieszka z chorą matką. Gdy jej matka musi iść do hospicjum poznaje ojca i zamieszkuje z nim. Szalona dziewczyna zaczyna żyć na nowo ze swoją nową rodziną.