✔️Korekta✔️
W końcu. Dzisiaj ostatni koncert. No niby uwielbiam koncerty, kontakt z fanami itd. no ale wiadomo. Jak przez miesiąc prawie codziennie grasz koncert to można być trochę zmęczonym tym wszystkim. Czasem mam już dość tego wszystkiego i najchętniej to pierdolnęła bym to wszystko i wyjechała w pizdu. Ale nie mogę. Nie mogę zrobić tego fanom i mojej "rodzinie". Ostatnio Zuza i Mateusz poprosili mnie na matkę chrzestną. Z tego co wiem ojcem chrzestnym ma być white. W sumie nie znam go. Widziałam go jedynie na Openerze, ale nawet z nim nie gadałam
Mam nadzieję, że jest spoko gościem jak ma być ojcem chrzestnym bąbelka Zuzy...
Zuzie widać już lekko brzuch, ale tylko trochę. No jest dopiero w pierwszym miesiącu ciąży. Dzisiejszy koncert jest w Warszawie. Tak nasze miasto zostawiliśmy na koniec.
Za 2 godziny zaczyna się koncert więc właśnie bierzemy się za próbę. Dzisiaj czwartek. Jutro odsypiamy, a w sobotę robimy imprezę z okazji zaręczyn Matiego i Zuzy. Jest ona u nas bo to ja ją organizuję. Chce też zamieścić na niej jakieś elementy mówiące też o tym, że Zuza jest w ciąży. Będzie tu dużo raperów. Nie tylko z chillwagonu i SB, ale też z NBL, quequality i innych wytwórni.
Koncert odbył się tak jak go zaplanowaliśmy. Po koncercie ( i oczywiście zdjęciach itp) pojechaliśmy do domu. Widać, że wszyscy byli mega wykończeni.
Dzisiaj wszyscy odsypiali. Ja stwierdziłam, że kupię wszystkie ozdoby i niektóre już pozawieszam. Jutro kupię cały alkochol i coś do jedzenia. Chcieliśmy zrobić też coś sami. Ale z dziewczynami stwierdziłyśmy, że lepiej nie wpuszczać chłopaków do kuchni jak ostatnio spalili parówki grzejąc je w mikrofali. To trzeba być naprawdę uzdolnionym.
Wczoraj zamówiłam tort. Dzisiaj go odbiorę. Mam dzisiaj bardzo dużo roboty jako organizatorka imprezy. Numer 1. Alkohol. Gdybym go nie kupiła to chłopaki by mnie chyba zabili i musiałabym jechać po niego podczas imprezy. Numer 2. Jedzenie, przekąski itp. Numer 3. Tort. Trochę tego jest ale podzieliłyśmy się z dziewczynami. Agata jedzie po alkohol. Ja po tort, a potem razem z Zuzią jedziemy po jakieś jedzenie.
Po kilku godzinach zakupów byłyśmy już w domu. Schowałam tort do lodówki, a Agata powkładała butelki z alkoholem do skrzynek które były "zamontowane" w wyspie kuchennej. Zrobiłyśmy z dziewczynami jakieś przekąski i potem ułożyłyśmy je na stół, oczywiście najpierw wyganiając chłopaków z salonu, żeby nam nie przeszkadzali. Dokończyłyśmy ozdabiać salon i schody, a potem wyłożyłyśmy jeszcze jakieś owoce itp na wyspę. Wszystko wyglądało naprawdę ślicznie.
Byłam bardzo zadowolona z efektu naszej pracy. Poszłam do pokoju założyć jakieś ładniejsze ciuchy, bo jak narazie byłam w dresach. Ubrałam luźne spodnie moro. Do tego czarną bluzkę z długim rękawem, a na nią bordową luźną koszulkę Igora. Mocno się pomalowałam i wyprostowałam włosy. Założyłam na stopy czarne stopki i wyszłam na schody. Chciałam zobaczyć jak wszystko wygląda od góry. Wróciłam do pokoju w którym ogarniał się Igor. O wow. Chłopak założył czarne jeansy i do tego luźną bluzę z NewBadLine. Była 20, a o 20.30 zaczyna się imprezka. Wszyscy od nas byli już ogarnięci. Wyszłam jeszcze na dwór zapalić. Nie lubiłam jak pali się w domu, a potem ubrania śmierdzą petami i jointami. Nie raz miałam przez to przypał w szkole, ale no cóż takie życie rapera. Po chwili spojrzałam na bramę za którą było widać parkujące pod naszym domem samochody. Zobaczyłam jak wychodzą z nich Michał, Borys, Lanek, Deemz i Janek. Zobaczyłam również chłopaka którego nie znałam. Razem z chłopakami z samochodu wyszedł chłopak z zielonymi włosami i dużą ilością tatuaży.
******************
3 rozdział dzisiaj! Ten zrobiłam taki bez dialogów, ale w następnym oczywiście będą.
Do zobaczenia o 18❤️
✨Miłego dnia✨
CZYTASZ
Prawdziwa Rodzina |chillwagon| (Koreakta)
FanfictionJulia. Śliczna 17-letnia dziewczyna. Mieszka z chorą matką. Gdy jej matka musi iść do hospicjum poznaje ojca i zamieszkuje z nim. Szalona dziewczyna zaczyna żyć na nowo ze swoją nową rodziną.