♈2.16"I jak?"♈

288 10 4
                                    

Weszłam do swojego pokoju i zostawiłam tam walizkę następnie schodząc na dół. Poszłam do kuchni i wyjęłam z szafki monstera. Serio nienawidzę takiej długiej jazdy samochodem bo potem jestem mega zmęczona i nic mi się nie chce.

Usiadłam na kanapie w salonie i otworzyłam fioletową puszkę. Wzięłam kilka łyków i położyłam napój na ławie.

-Nastka! - Usłyszałam dziecięcy głos, a po chwili zobaczyłam Marcela biegnącego w moją stronę - tęskniłem - dodał chłopiec i usiadł obok mnie przytulając się.

-Cześć szkrabie - uśmiechnęłam się i objęłam go ramieniem

-No nie! Kurwa Lilka no! - usłyszałam więc złapałam puszkę w rękę i powędrowałam do pokoju Mateusza

-No przestań! Co ty robisz?

-Próbuję ci pomóc!

Uchyliłam mocniej drzwi i oparłam się o framugę, popijając co jakiś czas napój i uważnie słuchając kłótni.

-O co poszło? - spytałam w końcu ponownie wlewając gazowany napój do ust.

-Patrz co mi przyszło! - krzyknęła Lila - chciałam go założyć - wskazała na piękny czarny gorset - ale ten debil nie umie nawet dobrze ścisnąć sznureczków ani ich zawiązać! Jeszcze krzyczy na mnie, że on idzie anime oglądać!

-Pokaż - zaśmiałam się i położyłam puszkę na toaletkę Lilki zabierając od niej gorset

-Spróbuj mi się udusić przez to, to cię kurwa jeszcze dobiję - odezwał się już lekko zjarany Mateusz i wyszedł z pokoju

-Co ci? - usłyszałam głos taty

-Ide oglądać anime

-Okeeeej - usłyszałam prześmiewczy głos taty. No tak pan Igor Bugajczyk nienawidzi anime, tak samo jak ja czy mama. Nie rozumiem obsesji Mateusza i Lilki.

Pomogłam Lili zawiązać gorset i o boże. Wyglądała w nim cudownie, ogólnie Lila jest mega śliczna i ma cudowną figurę, więc według mnie żadne gorsety są jej nie potrzebne.

-Młoda? - szepnęła do mnie - Ty podobno chciałaś zrobić sobie kolczyk. O taki - powiedziała i wskazała na swój kolczyk w nosie

-No coś tam myślałam

-Dawaj pojedziemy do mojego piercera będziesz wyglądała w nim zajebiście

-Mama mnie zabije i tata...

-Igor sam ma kolczyk w nosie którego nie wyjmuje nawet na chwile, Jula też zawsze chciała sobie zrobić, ale nie miała odwagi ale ty - prychnęła i szturchnęła mnie w ramie - wariatki trzymają się razem - mimowolnie się uśmiechnęłam - to co?

-Na kiedy - na moją twarz wkradł się chytry uśmieszek

& & & & &

-Bardzo to boli? - spytałam Lilkę siedzącą na tylnich siedzeniach.

Mega się stresowałam.

-Troszkę boli, bo wiesz nie jest to robione pistoletem tak jak w uszku, tylko igłą

-Ty serio chcesz to zrobić! - krzyknął podekscytowany Zawistowski

-Ale długo to trwa? Jakby to przebijanie?

-Nie no co ty - zaśmiała się - szybciutko, poczujesz ukłucie i już! masz piękny septum!

Oboje byli bardzo podekscytowani, ale ja się stresowałam. Z tego, że jest to robione igłą i z reakcji rodziców.

Spodoba się Kacprowi?

Może z tym kolczykiem przestanę mu się podobać?

Nie.

Nie myśl o tym kretynko.

-Jesteśmy! - odezwał się Mateusz

-Chodź - uśmiechnęła się do mnie Lilka wyciągając rękę

Złapałam za dłoń dziewczyny i wyszłam z samochodu. Mateusz pierwszy wszedł do studia i przywitał się z Piercerem. Lilka przywitała się z nim uściskiem i zaczęła tłumaczyć po co się tutaj zebraliśmy.

Mężczyzna wskazał na fotel na którym usiadłam, przygotował cały sprzęt i przysunął się do mnie na krześle na kółkach.

-Gotowa? - spytał gdy odkaził mój nos i trzymał w ręce jakąś specjalną igłę

Kiwnęłam jedynie lekko głową, a Lila złapała mnie za rękę. Poczułam ból na chrząstce nosa więc mocniej ścisnęłam rękę blondynki. Nie był to wielki ból nie do opisania, ale mimowolnie pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.

-Kurwa - syknęłam nagle gdy piercer wkładał mi kolczyk

-I już po wszystkim - uśmiechną się zakręcając kuleczkę

-I jak? - Lila klasnęła w ręce i pociągnęła mnie przed lustro

-Zajebiście - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do swojego odbicia - Dziękuję - Dodałam i z uśmiechem na twarzy przytuliłam dziewczynę

-Cieszę się, że ci się podoba, bo wiesz, teraz jesteśmy takie siski

-Rób nie pierdol! - usłyszałam krzyk Mateusza, a gdy się odwróciłyśmy zobaczyłyśmy narzeczonego dziewczyny siedzącego na fotelu na którym dopiero siedziałam.

-Jak zgolisz wąsa! - odezwał się pan Adrian

-A to pocałuj mnię w dupę! Dziewczynki wychodzimy! - oburzony wyszedł ze studia

-Z kim ja kurwa żyję - Lila pokręciła głową, zapłaciła i wyszła z salonu, a ja zaraz za nią

-Mogłam przecież za siebie zapłacić...

-Anastazja! Przestań! Ja cię tu zabrałam, ja zapłaciłam

-Chciałem kurwa kolczyka! I chuj! Znajdę sobie jakiegoś fake na Aliexpres! - zaczął oburzony Zawistowski, gdy tylko wsiadłyśmy do samochodu.

-Skarbie? Po co ci taki kolczyk?

-No wiesz. SISKI! - powiedział iż zaczął piszczeć następnie odjeżdżając spod studia i kierując się w stronę domu.

Prawdziwa Rodzina |chillwagon| (Koreakta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz