🍀7. Wyjazd🍀

1.7K 45 20
                                    

✔️Korekta✔️

-No ty chyba sobie żartujesz!

-Julia. Nie. Idziesz dzisiaj jeszcze do szkoły.

-Tato no..! Przecież dzisiaj jedziemy, a i tak odbierzecie mnie gdy będę na zajęciach.

-Idziesz. Bez dyskusji.

-Super. Tatuś roku się znalazł - uśmiechnęłam się wrednie i złapałam za torbę z książkami wychodząc z pokoju i machając ręką do Igora, że jedziemy. 

Wsiadłam do czarnej audicy i zapięłam pas czekając na Bugajczyka. Gdy chłopak pojawił się w samochodzie uniosłam głowę znad telefonu i patrzyłam jak odpala swoje cudeńko. Igor podjechał pod szkołę, co nie umknęło innym uczniom.

-Wiesz - zaśmiał się i położył rękę na moje nagie kolano. - chciałbym cię teraz pocałować, ale parking jest pełen bachorów. 

-Wypraszam sobie! Oni są w moim wieku! 

-Nie wiek o nas świadczy, a zachowanie - uśmiechnął się i przytulił mnie tak, że nie było widać jak mnie całuje - do zobaczenia potem 

-Cześć - uśmiechnęłam się i wyszłam z samochodu przybierając obojętną minę

Odwróciłam się jeszcze na chwilę i pomachałam mu wchodząc do szkoły.

Pierwsza Historia, boże jak ja nienawidzę tego przedmiotu. Na chuj mi wiedzieć kto przez kogo umarł, w jakim wieku albo jakie były granice? Ja wtedy nie żyłam więc mam to w dupie. Lekcja się mega dłużyła, ale w końcu 45 minut minęło i przerwa, kolejna majca. Kartkówka. Ok Jula, rozumiesz ten temat. Kolejna wychowawcza, okej wycho jest spoko i te lekcje są zawsze luźne. Pierdoliła o tolerancji, przyjaźni i miłości. Nudy. Po jakiejś połowie lekcji, ktoś zapukał do drzwi, które po chwili się otworzyły. Zbawienie.

-Dzień Dobry - usłyszałam dobrze znany mi głos - Ja po Julcię - uśmiechnął się miło w stronę nauczycielki

-A pan to?

-Przyszedłem zwolnić Julkę z lekcji. - zobaczyłam jak uśmieszek od razu zniknął, a pojawiło się zdenerwowanie. Schowałam telefon i resztę jakiś papierków do torby i podeszłam do biurka.

-Przepraszam za niego, to mój tata, mamy dzisiaj wyjazd, a on nie chce spóźnić się na samolot. 

-Wyjazd? - spojrzała na mnie znad okularów - samolot? Czyli mam rozumieć, że nie będzie cię jakiś czas w szkole?

-No tak, a zostać nie mogę bo jestem niepełnoletnia i tatuś się o mnie martwi. No i jadą wszyscy domownicy.

-Dobrze Julio. Idź. Tylko, że będzie pan musiał usprawiedliwić nieobecności córki - spojrzała na tatę.

-Oczywiście - ponownie się uśmiechnął, a ja do niego podeszłam

-Juleczka! - usłyszałam krzyk Patryka na co się tylko lekko zaśmiałam, kątem oka widząc zszokowane miny reszty osób z klasy.

-Widzieliśmy się 3 godziny temu debilu  - zaśmiałam się - Cześć - podeszłam do Mateusza i zbiłam z nim żółwika

-Julka, słowa - odezwała się nauczycielka i wróciła wzrokiem do komputera

-Chodźcie bo się spóźnimy, chłopaki czekają na dole - odezwał się tata, a ja zobaczyłam jak moi klasowi "koledzy i koleżanki" od razu podbiegają do okna z którego dobrze widać Chillwagon Bus.

-Cześć - podeszłam do Igora i go przytuliłam, a z resztą chłopaków tak jak z Mateuszem zbiłam żółwika, albo pionę

-O ty kurwa. Igora przytuliłaś hmmm? A ja to co?

-To za to, że jestem jej szoferem - zaśmiał się i przytulił mnie od tyłu

-Ok od dzisiaj ja cię będę woził do szkoły! 

-Wolę nie zmieniać szofera. Ten mi odpowiada - uśmiechnęłam się i przejechałam paznokciami po brodzie Igora lekko łaskocząc po szyi na co cicho "zamruczał"

Wsiadłam do samochodu i po chwili siedzieli w nim już wszyscy. Po dojechaniu na miejce, poszliśmy w odpowiednie miejsce i ruszyliśmy do samolotu. W samolocie siedzieliśmy porozrzucani po różnych miejscach, ale udało sie tak, że po mojej prawej stronie siedział Igor, a po lewej qry. Na początku cały czas rozmawialiśmy o tym wyjeździe i nutach które chłopaki mają zamiar nagrać, ale po jakiś pól godziny qry zasnął, a po chwili zaważyłam, że Igor położył mi głowę na ramieniu i też zaczął przymykać oczy. Zdjęłam mu okulary i schowałam do plecaka. Po chwili złapał mnie za rękę i zasnął, a potem sama zamknęłam oczy.

-Mała wstawaj - poczułam lekkie szturchanie - Jesteśmy już

-Wiem. Jeszcze pięć minut tato.

-Weź jej rzeczy - powiedział do kogoś i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej, a gdy zszedł ze mną z samolotu, co było trudne, to postawił mnie na ziemi.

-Dobra - spojrzałam ledwo stojąc na Boryga - jedziemy na chate

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy pod duży dom. Najpierw Tomek ustalił kto będzie mieć z kim pokój. Ja miałam z Oliwią, na co w sumie się ucieszyłam bo miałyśmy dobre relacje. 

Drugiego dnia postanowiłyśmy iść do fryzjera na Krecie, nikomu o tym nie mówiąc, stwierdziłyśmy, że obydwie obetniemy włosy do ramion. Gdy wróciłyśmy do domu nikogo nie było, pewnie pojechali nagrywać klip, czy coś. Gdy wrócili, siedziałyśmy obok siebie "rozmawiając"

-O kurwa - odezwał się Igor i tata w tym samym czasie, na co parsknęłam

-Ale zaebyste... - od razu podszedł do nas Patryk

-Ej serio to wygląda zajebiście - zaśmiał się Mateusz i podszedł do nas "czochrając" nam włosy.

Wieczorem gdy już kładłam się spać. Złapałam za telefon, aby przejrzeć media. Przejrzałam główną stronę na Instagramie i obejrzałam story. Quebo gra koncert w Krakowie, Bedoes, White, Blacha, Kuqe i reszta 2115 są na jakiejś imprezie, Szpaku też na koncercie. Dużo tego było. Dodałam zdjęcie, a następnie story na instagramie i poprosiłam o pytania w naklejce.

Julie_Wozińska

Lubią to qry_rjs i 67 904 innych użytkowników

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lubią to qry_rjs i 67 904 innych użytkowników

Julie_Wozińska: New hair in Crete :}

Kinia9090: OMG! Szalejesz kochana na tej Krecie!
oliwiaborycka: No pieknie pieknie
Oli_wie.r: No laseczka!
reto_synku: ale gorąco...
                           Julie_Wozińska: reto_synku ♥♥♥

Zobacz wszystkie komentarze: 17 098

Prawdziwa Rodzina |chillwagon| (Koreakta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz