2 lata później
Victoria
Przewróciłam naleśnika na patelni i uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy usłyszałam pisk dzieci za oknem. Dziadek Zayna już przyjechał, więc po całym gospodarstwie latają jego pociechy. Poprawiłam swoją białą, zwiewną sukienkę i zakończyłam smażenie śniadania. Malik jak zwykle zniknął gdzieś z Ryanem, więc zostałam sama. Wzruszyłam tylko ramionami i nie czekając na nich, zaczęłam jeść bananowe placki. Zwykle najadam się jednym, góra dwoma. Teraz jem już czwartego, przez co moja głowa daje znaki ostrzegawcze. Starałam się to zignorować, bo niedawno wyszłam z zaburzeń odżywiania i nie chciałabym tego zepsuć. Może jestem po prostu głodna po długiej podróży samolotem. Pozmywałam po sobie naczynia i posprzątałam trochę w kuchni. Mój brzuch zaczął po jakimś czasie boleć, ale kiedy zwymiotowałam wszystko do toalety, to spanikowałam. Zamknęłam nasz domek na klucz i pobiegłam w stronę domu dziadków Zayna. Przylecieliśmy tutaj na wakacje, żeby pospędzać trochę czasu z rodziną Malika. Zauważyłam Marinę, która siedziała na ławce i patrzyła na swoje dziecko, które próbowało chodzić po rozłożonym na trawie kocu. Uśmiechnęłam się na ten widok, bo Selenia była najsłodszą dziewczynką na świecie.
- Co tam, Victoria? - rudowłosa odezwała się, więc spojrzałam w jej kierunku z zaniepokojeniem w oczach. - Stało się coś? Wyglądasz, jakbyś zobaczyła ducha.
- Musimy porozmawiać i to natychmiast.
- Jasne, dobra. - wstała i wzięła Selenie na ręce. - Wejdźmy do środka.
Zostawiliśmy dziewczynę pod opieką babci Zayna i weszliśmy na piętro. Usiedliśmy na łóżku w pokoju, w którym przygotowywałyśmy się na ślub dwa lata temu.
- Więc...
- Kiedy odkryłaś, że jesteś w ciąży?
Marina pomrugała i podniosła brwi, spoglądając w moje oczy z rozbawieniem.
- Jesteś w ciąży?
- Nie wiem. - jęknęłam i opadłam na poduszki. - Biorę od lat tabletki, ale ostatnio dziwnie się czuję. Jeszcze zaczęłam przybierać szybciej na wadze, a przecież to było u mnie niemożliwe. Jem za dwie osoby i potem wszystko wymiotuję rano.
- No cóż, ja zrobiłam test, kiedy zachciało mi się truskawek o trzeciej w nocy. No i mój brzuch zaczął się powiększać. Tylko raz zwymiotowałam.
Spojrzałam na swoje ciało, które od pewnego czasu zaczęło się zmieniać. Myślałam, że w końcu zaczęłam tyć i wyszłam z anoreksji, ale może to na prawdę ciąża?
- Myślisz, że tabletki nie zadziałały? Ale kurwa, przez dwa lata było wszystko w porządku! - złapałam leżącą obok poduszkę i przykryłam nią twarz. - Chwila...
Usiadłam gwałtownie i poczułam, jak krew odpływa mi z twarzy. To niemożliwe. To nie może być prawdą.
- Marina... Ja zwymiotowałam tabletkę.
- Co? - złapała mnie za ramię, kiedy schowałam twarz w dłoniach.
- Kiedyś na imprezie za dużo wypiłam i rano wszystko zwymiotowałam. Od razu po wstaniu wszystko było dobrze, więc wzięłam jak zwykle antykoncepcję... Dopiero potem zwróciłam cały alkohol. A potem... Byłam tak zabiegana, że nie wzięłam jej na następny dzień.
- Victoria...
- Ja nie mogę być w ciąży, rozumiesz?! Zayn... On nie chce mieć dziecka. Jak się o tym dowie, to przecież oszaleje.
- Hej, spokojnie. - potarła moje ciało i wstała z łóżka. - Pójdę kupić test, a ty zostań z Selenią. Nie panikujmy na zapas. Wrócę za chwilę i wszystkiego się dowiemy.
CZYTASZ
Let Me Love You
RomanceCzego się spodziewać, kiedy spadkobierca rodzinnej, włoskiej mafii upatrzy sobie za cel dwudziestojednoletnią pracownicę kwiaciarni? P r o b l e m ó w. Cause they say, "All good boys go to heaven, but bad boys bring heaven to you''