Victoria
Stałam przed swoją malutką szafą i z coraz większym rozdrażnieniem, przeglądałam wszystkie pogięte i w większości zniszczone już lekko ubrania. Zayn miał mi pomóc z przeprowadzką, a zniknął rano od razu po wstaniu. Chciał wyjść z mieszkania nawet mnie nie budząc, ale mój głodny od świtu kot wszedł mu pod nogi. Potknął się o stojące na korytarzu miski i klnąc głośno, obudził mnie z płytkiego snu. Obiecał, że wróci po mnie po południu, a teraz musi załatwić coś bardzo pilnego.
- Nie wytrzymam! - poddałam się i usiadłam pomiędzy ubraniami, leżącymi na podłodze.
Mamy iść do klubu na urodziny, a ja nie mam ani jednej głupiej sukienki, którą mogłabym tam ubrać. Do tego brunet ma po mnie przyjechać za niecałe dwie godziny, a ja nie spakowałam jeszcze wszystkich rzeczy. Spojrzałam na stosik moich starych ciuchów i ze złością zgarnęłam je wszystkie w ręce i wyrzuciłam do kosza. Muszę wykorzystać to, że jestem jeszcze przy kasie i kupić sobie kilka nowych. Dokończyłam chować resztę ubrań do dużej walizki i przelotnie spojrzałam na zegar na ścianie. Została mi jeszcze godzina czasu, którą wykorzystam na szybki prysznic. Wygrzebałam jakieś szare dresy i poszłam do łazienki, zostawiając telefon na blacie w kuchni. Umyłam włosy truskawkowym szamponem i podsuszyłam je lekko, zostawiając wilgotne końcówki do wyschnięcia. Zabrałam jeszcze szczoteczkę do zębów i żele do mycia i ledwo zasuwając walizkę, usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzięłam czarne urządzenie do ręki i prawie upuściłem je z powrotem. Poczułam nagły ból w klatce piersiowej i zrobiło mi się duszno, przez co musiałam złapać się krzesła. Ktoś z nieznanego numeru wysłał mi nagranie, na którym uprawiam seks z moim byłym chłopakiem. Filmik jest niewyraźny, ale doskonale widać, jak siedzę na kolanach szatyna i się z nim kocham. Poczułam nagły niepokój i ze strachem obejrzałam się na wszystkie strony.
Od; Nieznany
Jeżeli nie chcesz, żeby to nagranie trafiło do twojego narzeczonego, to radzę ci się ze mną spotkać.
Wpatrywałam się w wiadomość pod plikiem i uspokajając trochę swój oddech, zablokowałam telefon i podbiegłam do pudła z książkami, które miałam oddać. Rozerwałam pudełko i wzięłam pierwszą z brzegu, starą i zniszczoną lekturę, którą podarował mi kiedyś mój wujek. Przekartkowałam jej ubogie strony, aż z jednej wypadła poplamiona czymś kartka. Był na niej tylko adres i numer telefonu. Szybko wstałam z ziemi, na którą upadłam na kolana i potykając się o swoje nogi, porównałam numery.
Były takie same, cholera.
Uspokoił mnie trochę fakt, że wiem kto wysłał mi tą wiadomość, ale Zayn nie może obejrzeć tego nagrania. Nawet jeśli mu powiem, że to było ponad dwa lata temu to mi nie uwierzy. Podskoczyłam w miejscu, kiedy ktoś zadzwonił nagle do drzwi. Spojrzałam przez wizjer i napotkałam obojętną twarz Nadii.
- Hej. - przytuliłam ją, kiedy weszła do środka.
- Zayna tutaj nie ma, prawda? - zapytała surowo przez co wyczułam po głosie, że chce go zabić.
- Nie, miał być tutaj kilka minut temu, ale jeszcze nie przyszedł. Stało się coś?
- On się stał! - jęknęła i złapała mnie za ramiona. - Zaczął transakcję z klientem, po czym nagle powiedział do niego w stylu, że wypadło mu coś ważnego i zniknął. Musiałam jechać z pracy, żeby dokończyć to wszystko i jeszcze się tłumaczyć. On nigdy się tak nie zachowywał, Victoria. Dzieje się coś złego, a nikt nie wie co, bo ten egoista nic nikomu nigdy nie mówi!
Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć, więc tylko otworzyłam usta, ale od razu je zamknęłam.
- Napijesz się czegoś? - spytałam, bo to było pierwsze co przyszło mi do głowy.
![](https://img.wattpad.com/cover/261766057-288-k383934.jpg)
CZYTASZ
Let Me Love You
RomanceCzego się spodziewać, kiedy spadkobierca rodzinnej, włoskiej mafii upatrzy sobie za cel dwudziestojednoletnią pracownicę kwiaciarni? P r o b l e m ó w. Cause they say, "All good boys go to heaven, but bad boys bring heaven to you''