-7-

1.1K 98 28
                                    

Ostatni miesiąc nauki minął strasznie szybko, a wakacyjna atmosfera udzieliła się już każdemu.

Peter bywał w wieży o wiele częściej, zaprzyjaźnił się z Natashą i czasem wychodził z Tony'm na miasto, albo gdzieś indziej.

Praktyki odbywały się zgodnie z planem przez cały miesiąc, a teraz mogły być jeszcze częstsze.

- Panie Stark! - krzyknął nastolatek widząc dobrze znany mu już samochód pod jego domem.

Chłopak podbiegł do mentora i mocno wtulił się w jego ciało, a czując odwzajemnianie gestu sam uśmiechnął się pod nosem ciesząc się w duchu, z tego, że ma Starka.

- Hej młody! Jak się spało?

- W porządku. Naprawdę dziękuję za pana propozycję. Napewno nie będę problemem?

- Peter... znamy się ponad miesiąc, prawie dwa. Ufam ci na tyle, żeby cię przyjąć.

- Dziękuję! Jest pan najlepszy!

Chłopak ponownie wtulił się w Tony'ego, który zaczął głaskać jego włosy.

- Nie wiem, który raz ci to mówię, ale są strasznie mięciutkie i kocham ich dotykać.

Parker zachichotał cicho odsuwając się od mężczyzny.

- Miesiąc to dużo panie Stark... całe pół wakacji. Naprawdę chce pan mnie zabrać na tyle czasu?

- Naprawdę Peter. Będziesz miał ciągły dostęp do pracowni mechanicznej, chemicznej i tak dalej. Swoją drogą czemu tak bardzo chciałeś tę chemiczną?

- Um... ja... eeee chciałbym podpracować swoje umiejętności z programu, który miałem w szkole. Jeszcze nie do końca go opanowałem i chcę się douczyć. - wymyślił na poczekaniu.

Nie mógł powiedzieć Starkowi, że będzie rozrabiał płyn sieciowy tak żeby mu starczyło. Przecież jakby mężczyzna dowiedział się o drugiej tożsamości chłopaka to byłaby tragedia.

- Jasne. Jak czegoś będziesz potrzebował to daj znać.

- Jeszcze raz bardzo dziękuję!

- Teraz wskakuj do auta. Jedziemy do wieży. Pokażę ci twój pokój i ogarniesz swoje rzeczy. Potem zapraszam cię na obiad. Zrobi go Natasha, więc nie musisz się martwić o jego jakość. - starszy uśmiechnął się zajmując miejsce kierowcy.

***

Na 23 piętrze były dwa duże pokoje, z których jeden należał do Tony'ego, a drugi był przeznaczony dla gościa.

- Tutaj. - Stark otworzył drzwi obszernego pomiesczenia.

- Nieźle... mogę tu spać?

- To pokój dla ciebie. Wpadaj kiedy chcesz, zawsze jest dla ciebie otwarty.

- Naprawdę dziękuję. - chłopak spojrzał na mentora z delikatnym uśmiechem i położył swoje rzeczy na podłodze.

- Nie ma sprawy. Teraz chodź, oprowadzę cię po piętrze.

Nastolatek wyszedł z pokoju zaraz za geniuszem, który od razu zaczął tłumaczyć mu gdzie co jest.

- Łazienkę masz w pokoju, ale ta z wanną jest na korytarzu, tutaj. Naprzeciwko swojego pokoju masz mój. Jeśli czegoś ci potrzeba to chodź. A teraz idziemy do salonu.

Asleep    ·starker·    part IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz