-12-

1.1K 81 26
                                    

W głowie chłopaka delikatnie się zakręciło. Zatoczył się i oparł o ścianę.

Z jego brzucha sączyła się szkarłatna ciecz, która aż przyprawiła go o dreszcze.

Czy ja umrę?

To pytanie zawirowało w jego głowie i naprawdę chłopak nie chciał myśleć o tym, że mógłby zginąć. Nie dziś.

Zanim upadł na ziemię zobaczył jak sprzedawczyni wyciąga jakiś kij spod lady i obezwładnia ostatniego napastnika.

Podbiegła do Spidermana z jakąś szmatką do zatamowania krwawienia.

- Już, spokojnie, dziękuję ci pająku... dziękuję, teraz nie dam ci umrzeć, nie mogę... - powiedziała starsza pani

Wtedy urwał mu się film.

***

Bruce siedział w salonie i oglądał tewizję. W sumie skakał między kanałami starając się znaleźć cokolwiek ciekawego.

Postawił na wiadomości, w których najciekawszym newsem był rabunek kilka dzielnic od wieży, w której siedział.

Postrzelony został Spiderman, który uprzednio obezwładnił dwóch mężczyzn. Pani Linda, która była ofiarą kradzieży opowiedziała dokładnie o tym jak czerwony bohater ją uratował. Aktualnie znajduje się w karetce obok sklepu. Jest nieorzytomny, ale z tego co wiemy w stanie stabilnym.

Banner zerwał się z miejsca i natychmiast zadzwonił do Starka.

- Co jest? - zapytał miliarder po drugiej stronie słuchawki

- BIERZ ZBROJĘ I CHODŹ PRZED WIEŻĘ! JUŻ!

Geniuszowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. W mniej niż dwie minuty był już na dole obok doktora, który nie wytłumaczył mu nic, tylko pokierował na miejsce zdarzenia, o którym usłyszał w telewizji.

Kiedy Bruce zobaczył nieprzytomnego pająka w karetce od razu podbiegł do ratowników.

- Zabieramy go do Stark Tower. - dołączył do niego Stark nieco zmieszany jego zaangażowaniem w ratowanie Spidermana, jednak sam stwierdził, że dobrze by było jakby miał opiekę u niego.

Przeniesienie bohatera nie zajęło im dużo czasu. Od razu kiedy dotarli do sali szpitalnej w wieży Stark wezwał lekarzy, którzy mieli zająć się pająkiem.

- Będzie dobrze młody... obiecuję ci, że będzie dobrze... - mówił Bruce dosyć roztrzęsiony całą sytuacją.

Dlaczego? Tony nie miał pojęcia, a zdecydowanie chciał wiedzieć o co chodzi.

- Marwtisz się o niego jakoś tak za bardzo.

- Kurwa Stark... o której umówiłeś się z Peterem?

- Na 15.00, ale nadal oczekuję wyjaśnień w związku ze Spidermanem.

- Chcesz wyjaśnień? Peter nie przyjdzie.

- Dlaczego miałby nie przyjść?

W tamtym momencie Banner zdjął maskę z twarzy nastolatka pozostawiając geniusza w niemałym szoku.

- Peter... - szepnął

Podszedł bliżej patrząc na to jak lekarze walczą o dziewiętnastolatka.

Asleep    ·starker·    part IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz