-25- (18+)

1K 50 5
                                    

Od pamiętnego poranka minęło już kilka dni, a relacja Tony'ego i Petera stawała się tylko bliższa. W sensie fizycznym nie mogli być bliżej, więc oczywiście chodzi o ich mentalność. Z każdym dniem między nimi było coraz lepiej.

Wspólne wieczory i poranki zaczynały stawać się ich rutyną.

Tego dnia Peter od rana siedział w pokoju czekając aż Tony łaskawie wróci z pracowni. Mimo tego, że nigdy nie został wygoniony kiedy podczas pracy Starka wszedł do pomieszczenia to wiedział, że czasem bywa irytujący i chciał dać mężczyźnie trochę przestrzeni.

Dlatego właśnie siedział w pokoju dosyć znudzony, nie do końca wiedząc co ma ze sobą zrobić. Teoretycznie miał masę opcji do wyboru, ale żadna z nich jakos go nie przekonywała.

Położył się na materacu i zamknął oczy. Zaczął sobie przypominać tamten poranek. Każdy słodki pocałunek, który dał mu Tony...

"Będę delikatny, dobrze skarbie?"

Każdy powolny i szybszy ruch bioder mężczyzny, pomruki, które mimowolnie uciekały z jego ust. Jego dłonie na ciele nastolatka i ciepły oddech na szyi przyprawiający Petera o ciarki.

"Kocham cię"

Peter jęknął cicho starając się odtworzyć w umyśle każdą, pojedynczą scenę, zapamiętać każdy dotyk. Wiedział, że to doprowadzało tylko do coraz bardziej odczuwalnej erekcji.

Oblizał usta przypominając sobie o prezencie od Clinta. To był dobry moment. Tony raczej nie zamierzał szybko wracać, a Peter był bardzo, ale to bardzo podniecony.

Wyciągnął nieduże pudełeczko i otworzył je, jeszcze raz przypatrując się czerwono-złotemu wibratorowi i kajdankach. Ledwo słyszalnie przełknął ślinę stwierdzajac, że nie ma sensu kłopotać się z kajdankami.

Wziął wibrator i zamknął pudełko. W szafce nocnej leżał lubrykant, trzymał go tam w razie czego, bo doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że i on i Tony mogliby mieć ochotę na chwilę przyjemności.

Usiadł na łóżku opierając plecy o poduszkę przy zagłówku. Prawą dłonią delikatnie potarł swoje krocze przez dresy, które miał jeszcze na sobie.

Poczuł przyjemny dreszcz przechodzący jego ciało. Tak bardzo chciał żeby dotykał go Tony, żeby to Tony miał znowu sprawić mu przyjemność.

Włożył dłoń pod materiał spodni i bokserek wyciągając swoje przyrodzenie. Zsunął dolne części garderoby na wysokość kostek, wiedział, że tak będzie mu o wiele wygodniej.

Na początku spokojnie poruszał dłonią na swoim członku, który nie potrzebował dużo żeby wystarczająco stwardnieć. W głowie miał tylko obraz nagiego ciała Starka. Kiedy każde pchnięcie jego bioder doprowadzało go do takiego stanu, którego wcześniej nie był w stanie poznać.

Zdjął spodnie do końca, nie pozostawiając na swoich nogach kompletnie nic. Klęknął na materacu, a na swoją dłoń wycisnął lubrykant.

Na początku delikatnie zaczął wkładać w siebie jeden palec, po chwili poruszania nim dodał drugi, następnie trzeci. Czuł się dobrze robiąc to samemu sobie, ale nie równało się to z czymkolwiek co zrobiłby Stark.

Wyjął z siebie palce i wycisnął lubrykant na wibrator. Powoli włożył go w siebie, nieco wypięty do tyłu w stronę drzwi.

Jęknął cicho czując przyjemne uczucie w dolnych partiach jego ciała. Kiedy jedną ręką włączył urządzenie, drugą zaczął poruszać na swoim członku.

Czuł się wystarczająco dobrze z tym, że sam się dotyka, nie chciał oczekiwać od Tony'ego, że będzie zawsze i wszędzie kiedy młodszy nabierze ochoty.

Asleep    ·starker·    part IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz