17

314 11 0
                                        


Wracając do domu było po dwudziestej trzeciej. Połowę drogi do Seulu zastanawiałam się jak zaproponować chłopakowi wspólną noc, aż w końcu stwierdziłam, że nic mu nie będę mówiła i zaciągnę go do swojego domu.

-Taeniii? - Odwróciłam się w jego stronę. Spojrzał na mnie ukradkiem i czekał, aż kontynuuje. - Możemy zajechać na chwilę do mnie? Mam tam dla Ciebie niespodziankę.

- Żadnych niespodzianek. - Zatrzymał się na czerwonym świetle i spojrzał na mnie. - Będę czuł się głupio, Ze ja nic dla ciebie nie mam.

- A co mógłbyś mieć? Dałam ci tylko dziesięć minut na przygotowanie się. - Zaśmiałam się i cmoknęłam chłopaka. 

- Chyba musisz być zadowolona z dzisiaj. Jeszcze sama z siebie mnie nie całowałaś.

- Zaraz wyjdę na tą złą w naszym związku. 

- Więc oficjalnie jesteśmy razem?

- Mmm, Śpimy w jednym łóżku, całujemy się i chodzimy na randki. - Wystawiłam trzy palce przed jego twarzą, Zaśmiał się, a gdy pokazało się zielone światło, ruszył. - To oznacza związek.

- Dobrze, zajadę do Ciebie, i tak muszę do łazienki.

***

( Tu zaczyna się 18+ więc jeśli chcecie ominąć moje seksualne wypociny śmiało, ten kawałek nie wpłynie na rozwój książki )                                         

- Czekaj w salonie. - Powiedziała i szybko pobiegła do pokoju.

Zabrała z szafy potrzeby strój i pobiegła do łazienki by tam się ogarnąć. 

Chłopak od samego początku domyślał się co go tutaj czeka. Mimo, że na początku tego nie chciał, uważał to za niegrzeczne. Sypianie z kobietą po pierwszej randce było dla niego wręcz nieodpowiednie.

Nalał sobie wody do szklanki i usiadł na kanapie w salonie. Tak jak dziewczyna kazała, czekał tam i umiera z niecierpliwości.

Gdy tylko usłyszał tupot jej szpilek spojrzał na wnękę. Zobaczył ją po chwili, ubraną w skąpy strój i satynową narzutkę, która spadła z jej ramienia.

 Przez dłuższy czas lustrował ją dokładnie. Oparła się o ścianę wypychając biodra do przodu.

- Taena, nie lubię czekać. - Podeszła do niego, złapała jego twarz w dłonie i mocno naparła na jego usta.

Chłopak przez chwilę nie mógł się skupić na żadnych czynnościach. Siedział i oddawał wszystkie pocałunki, zupełnie jak dobrze wytresowany piesek.

W końcu złapał ją w talii i przyciągną do siebie. Maze siadła na niego okrakiem, jak najbliżej, tak aby się nawet kartka przez nich nieprzeszła. Brunet jeździł dłońmi po jej udach i pośladkach, co jakiś czas je mocno ściskając.

Przez brak powietrza przez pocałunki oderwali się od siebie. Dziewczyna o długich ciemnych włosach spojrzała na chłopaka, który miał dalej zamknięte oczy, opuchnięte usta i delikatne rumieńce. Dłonie, które do tej pory spoczywały na klatce piersiowej chłopaka, wsadziła w jego włosy, by zaraz pociągnąć jego głowę do tyłu. Całą jego szyję oraz szczękę obdarzyła delikatnymi, małymi całusami. Chłopak jedynie chichotał i wzdychał co jakiś czas.

- Kochanie... - Mrukną gdy dziewczyna powoli odpinała guziki jego koszuli.

- Mmm.

- Nie możemy. - Sapną gdy tylko przygryzła jego sutka. Spojrzała na niego z podniesioną brwią wyczekując wytłumaczenia. - nie mam gumek.

Ciemnowłosa zaśmiała się głośno i wstała z jego kolan, zaraz ciągnąc go za sobą do kolejnego namiętnego pocałunku.

- Biorę tabletki, chodźmy do sypialni.

- Jesteś tego pewna? Jak zacznę to już nie przestanę. 

- To ja powinnam się Ciebie o to spytać, to w końcu twój pierwszy raz nie mój.

 Chłopak ukazał swój kwadratowy uśmiech. Wziął ja za uda i pomaszerował do sypialni dziewczyny.

Nim położył ją na łóżko, zdjął z niej część jej stroju. Gdy tylko już pod nim leżała, zrzucił z siebie koszulę i pozwolił dobrać się jej do swojego rozporka.

Nie wrócił do jej ust. Powoli jej szyję, obojczyki oraz piersi zdobił malinkami.

Dziewczyna jęczała i mocno szarpała końcówki włosów chłopaka. Wypięła biodra w górę by otrzeć się o wybrzuszenie w bokserkach chłopaka, sykną jednocześnie gryząc jej skórę za uchem.

- Podnieś jeszcze raz biodra. - Tak jak kazał tak też zrobiła. Chłopak szybkim rucham zabrał z jej ciała już całego stroju i sam pozbył się swoich bokserek. - Jesteś gotowa?

- Tae, musisz mnie rozciągnąć. 

- No tak, zapomniałem o tym.

Nie dusząc swoich jęków, ruszała biodrami, aby sprawić sobie jeszcze więcej przyjemności, gdy chłopak ją rozciągał. Zacisnęła palce na jego ramionach gdy dołożył już trzeciego palca.

- Na litość boską, dlaczego one muszą być takie długie. 

- Jeśli coś będzie nie tak mów od razu. - Zdobyła się tylko na cichy pomruk. Brunet przestał ją rozciągać i po chwili szybkim ruchem wszedł w nią całą swoją długością.

- O kurwa - Mrukną na ciasnotę. - Przepraszam kochanie, nie będę się przez chwilę ruszał.

Pocałował jej czoło, gdy tylko zobaczył cień bólu na jej twarzy. Z czoła przeszedł na policzki, później nos, aż w końcu kolejny raz przyparł do jej ust. Gdy znacząco poruszyła biodrami, sam zaczął się ruszać. Na początku powoli, aby dziewczyna mogła się do tego bardziej przyzwyczaić.

Gdy przyśpieszył swoje ruch w całym pomieszczeniu słychać było jęczenie dwójki kochanków, oraz odbijające się od siebie ciała.




Pod Opieką // K. ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz