Gdy wszyscy już zjedli udaliśmy się do mojej sypialni. Pokój urządzony po starodawnemu z ogromnym łóżkiem na samym środku, dwa fotele, dwie komody i szafa na całą ścianę.
- Łooo na tym łóżku mogą się zmieścić ze trzy osoby. - Powiedział Jimin i szybko się na nie rzucił. Ja natomiast otworzyłam drzwi balonowe i okno aby wpadło odrobinę światła.
Spod łóżka wyjęłam największą walizkę jaką miałam i jedną malutką.
- Ty wiesz, że po raz pierwszy będę przeglądała twoją szafę. - Roześmiała się Luu i otworzyła wszystkie drzwi. - Łał, nawet masz jakieś sukienki.
- Raczej suknie balowe. - Poprawiłam ją. Zaczęłam wkładać do walizki wszystkie bluzy jakie miałam.
- Hej poczekaj. - Odezwał się Jin. - Będziesz się z nami wszędzie pokazywała wieć masz wyglądać elegancko i naturalnie. Nie same bluzy.
Spojrzałaś najpierw na niego potem na Luu, która składała twoje najlepsze ubrania w kostkę.
- Ale to nie pokaz mody, mam się czuć swobodnie i komfortowa. - Powiedziałam siadając na podłodze
- I elegancko. - Dodała Luu.
Dziewczyna przejrzała to co mam w walizce i połowę z tego wrzuciła na spód szafy.
- Spakuj te dwie suknie- Usłyszałaś za sobą. Spojrzałaś do góry na V, który trzymał twoje najlepsze kreacje.
Jedna czerwona do kostek z odsłoniętymi plecami mieniąca się. Druga czarna do kolan z długimi rękawkami lecz z niesamowicie dużym dekoltem.
- Po co mi one? - zapytałam
- Zapewne będziemy na różnych bankietach i na wywiadach telewizyjnych. Musisz wyglądać szałowo. - Podniosłam brew do góry i przyglądałam się mu.
Luu odebrała od niego te dwie sukienki i spakowała do walizki.
- Okej, a co bierzesz w tą małą? - zapytała.
- Buty i jakieś bzdety. - odpowiedziała na jej pytanie, wstałam i poszłam do łazienki po kosmetyczkę. Gdy wróciłam Luu wyciągnęła już kilka par butów. Przy niej stał RM i o czymś rozmawiali, ale ja nie słuchałam.
Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół. Chłopaki znosili moje walizki, a ja żegnałam się z przyjaciółką.
- Dzwoń jak coś będzie się działo. - Powiedziałam jej do ucha na co się zaśmiała. - Postawcie to na schodach ja zaraz podjadę autem.
Podeszłam pod drzwi i otworzyłam skrzyneczkę by wyjąć z niej kluczyki do BMW.
- Masz Porsche? - Usłyszałam obok siebie męski głos więc odwróciłam się w tamtą stronę.
- Jak widzisz. - skomentowałam i delikatnie się uśmiechnęłam. V chyba nie spodziewał się, że nasze twarze będą tak blisko gdy odwrócę się w jego stronę. Chłopak wyprostował się w mgnieniu oka i odwrócił wzrok. Zachichotałam cicho i wyszłam z domu kierując się do garaży na końcu działki.
Podjechałam pod drzwi i J-Hope wsadził moje walizki do bagażnika.
- Dziękuję. - wychyliłam się zza szyby po obdarzyć go delikatnym uśmiechem co odwzajemnił.
Poczekałam aż chłopcy pożegnają się z Luu i sama jej pomachałam. Jin odpalił wana i ruszyliśmy w drogę do ich domu.
Po około godzinie staliśmy przed ogromnym nowoczesnym domem. Zaparkowałam auto gdzie było wolne miejsce. Wyjęłam walizki i skierowałam się za chłopakami do wejścia.
- Cóż, jest już strasznie późno więc po domu oprowadzimy cię jutro, co ty na to? - odezwał się Namjoon, pokiwałam głową na znak zgody. - Świetnie, V pokaż gdzie jest jej pokój.
Tae uśmiechną się, wziął największą walizkę i ruszył w stronę schodów, a ja zanim. Gdy byliśmy już pod drzwiami otworzył je i pozwolił mi wejść pierwszej.
- Więc, tu będziesz spała. - powiedział a ja przewróciłam oczami.
- Jesteś bardzo mocno spostrzegawczy. - powiedziałam, a gdy się odwróciłam na jego twarzy nie było uśmiechu. - Powiesz mi gdzie łazienka?
- A, na samym końcu korytarza po lewej. No to, może cię już zostawię. - podrapał się po karku i wyszedł zamykając drzwi.
Pokój był dość duży. Urządzony nowocześnie w kącie stało łóżko a obok mała komoda, ogromna mała szafa a zaraz obok stało lustro jedna komoda wraz z fotelem. Wszystko w jasnych barwach aż oczy bolały.
Otworzyłam walizkę i wyciągnęłam z niej piżamę oraz kosmetyczkę. Otworzyłam drzwi i wychyliłam głowę na zewnątrz. Na korytarzu było ciemno, jednak na dole wciąż paliło się światło i było słychać śmiech oraz rozmowę chłopaków.
Poszłam do łazienki by wziąć szybki prysznic i położyć się spać.
Pov taehyung
-Chyba poszła się kąpać. - odezwał się Suga gdy tylko usłyszeliśmy trzaskanie drzwiami. - Co o niej myślicie?
- Cóż, spędziliśmy z nią dopiero parę godzin, ja jej oceniał nie będę. - Stwierdził RM.
- Jest ładna. - odezwałem się wszyscy się na mnie spojrzeli z lekkim uśmiechem. - Myślę, że żeby ją ocenić musimy mieć jeszcze ze dwa dni.
- Ale przyznajcie, że to co zrobiła z tym pasem wywarło na was ogromne wrażenie. - Powiedział Jungkook poprawiając się wygodniej na sofie.
- To było niesamowite. - odezwał się Jimin. - I po tym myślę, że będzie nas trzymała na dystans i to ogromny dystans.
Wszyscy mu przytaknęliśmy. Rozmawialiśmy już zupełnie o czym innym póki ona niezeszła na dół.
- Dlaczego jeszcze nie śpicie. Już po pierwszej w nocy.
- Już aż tak późno? - odezwał się Jin spoglądając na zegarek. - Dobra idziemy się myć i spać. Przynajmniej o 10 musimy wstać aby się wyrobić.
- Chcesz coś do picia? - zapytałem dziewczyny na co przytaknęła - Co Pani podać wodę? Sok Pomarańczowy czy raczej herbaty?
- Woda wystarczy, dziękuję.
- Proszę bardzo. - podałem jej wodę i usiadłem naprzeciwko i zacząłem się jej przyglądać co zauważyła.
- Przyglądasz się mi jakbyś nigdy na oczy Europejki na oczy nie widział. - Spojrzałem w jej oczy i delikatnie się uśmiechnąłem.
Jest nieco niższa od Jimina, jasnobrązowe włosy, teraz już mokre sięgają jej do łokci. JAsne zielone oczy przyglądające się mi z zaciekawieniem. Jest szczuplutka raczej z wysportowanym ciałem.
- Ile masz lat? - zapytałem.
- 22 - odpowiedziała natychmiastowo. - O której jutro jedziecie do pracy?
- Na dwunastą powinniśmy tam być. Jin zawsze wstaje wcześniej by zrobić nam śniadanie. - Przytaknęła. Odłożyła szklankę do zlewu i skierowała się w stronę schodów. Nim weszła na pierwszy schodek odwróciła się w moją stronę.
- Dobranoc Taehyung
- Dobranoc Maze. - poszła na górę.
![](https://img.wattpad.com/cover/241759328-288-k777186.jpg)
CZYTASZ
Pod Opieką // K. Th
Fiksi Penggemar- Wytwórnia chce ich chronić. Kazali mi dać mojego najlepszego człowieka. - Roześmiał się. - Jest tutaj mnóstwo osób, które są lepsze ode mnie. - Burknęłam opierając się o ścianę. - Nie, ty jesteś najlepsza. Robię to także ze względu na ciebie. Mam...