18

347 10 0
                                    

Parę dni później wszyscy zbierali się do wyjazdu. Gdzieś poza obrzeza miasta by nagrać nowe MV do kolejnej piosenki. Obserwowałam jak chłopaki pracują jeszcze ciężej przez te pare bezsennych nocy. 

Teraz patrzyłam na nich jak spiją w busie, a jeszcze do niedawna musiałam ich wszystkich wyganiać do łóżek siła i krzykami. Spojrzałam się na Jina, który prowadził, na jego zmęczoną twarz i to jak od czasu do czasu przyciera oczy by nie zasnąć.

- Jinni słońce idź się połóż ja poprowadzę. - Zaczęłam już nawet odpinać pas jednak chłopak mnie zatrzymał.

- Dam radę Maze, ty też przez nas nie spałaś.  

- Nie muszę spać całą noc i dzień by wstać wypoczętą. Wiem jak spożytkować pięć godzin snu.

- Jesteś pewna? - Zapytał na co pokiwałam głową i naszykowałam się do przesiadki.

***

Dojazd tam zajął nam około sześciu godzin. Niewiedziałam gdzie się znajduje, mimo że zwiedziłam całą korę pracując z Minem. Miejscem naszego wypoczynku nie mogło się nazwać hotelem czy chociaż małym mieszkaniem do wynajęcia, niebyła to również willa, zwykły szary blok porośnięty bluszczem z nie za ładnym widokiem. Za ladą siedziała dość młody chłopak. Obserwowałam jak wychodzi ze swojego małego pomieszczenia i prowadzi staff do swoich pomieszczeń sypialnianych. 

- Zawsze nocujecie w takich dziwnych miejscach? - Zapytałam gdy tylko zniknęli za ścianą. 

- Może wyglądają okropnie i staromodnie ale uwierz, takie miejsca są już rzadko. Dlatego nocujemy w takich śmiesznych miejscach, jest tu przytulniej, tak rodzinnie. - Wytłumaczył Joon , jedynie kiwnęłam głową i wróciłam wzrokiem do książki.

***

Mój pokój nie był duży. Był rozmiarów nieco większego pokoju nastolatki. Łóżko, maleńka szafa na ubrania, stolik kawowy wraz z fotelami, niewielkie biurko i malutka łazienka. Wszystko było w strukturze drewna, ciemnego drewna, niektóre kształty belek z łóżka czy drzwi szafy oddawały nawet kształt drzewa które było ścięte, w paru miejscach mocniej zafalowane i różne od stępki, gdzie wcześniej były gałęzie.  Na ścianach wisiały obrazy oraz półki z różnego rodzaju kwiatami. Nawet w rogu, obok ogromnego okna, niestety nie balkonowego stała wysoka monstera.

Położyłam walizkę pod szafą i położyłam się na łóżku. Niemiałam zamiaru się rozpakowywać, mieliśmy zostać tu jedynie dwie noce. Długo nie musiałam czekać aż Tae zawita w moje skromne progi. Rozglądał się z zachwytem, zupełnie jakby jego pokój nie wyglądał choć trochę podobnie i był cały z kamienia.

- Masz dużo kwiatków. - Skomentował, usiadł obok mnie, siateczkę , którą trzymał otworzył i wyją z niej czekoladę. - Widzisz, wziąłem ci parę twoich ulubionych słodyczy. 

- Czym sobie zasłużyłam? - Usiadłam i zaczęłam się zajadać czekoladą z orzechami. 

- Po prostu lubię rozpieszczać swoją ukochaną dziewczynę. - Otworzył jakiś gazowany napój i podał mi go.

- Czyś byś na coś liczył? - Zapytałam podnosząc brwi i upijając trochę słodkiego napoju. 

- Nic a nic. - Gwizdnął kawałek czekolady z mojej ręki.

- Szkoda bo ja tak. - Mruknęłam i oblizałam palce. 



Jeśli ktoś byłby ciekawy to może wpaść do nowego opowiadania o Yoongim. Pojawił się już pierwszy rozdział.

Tytuł: Love in your eyes that only they have seen 

Pod Opieką // K. ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz