Jechaliśmy w ciszy, każdy był zmęczony dzisiejszymi treningami.
- Jin, powiedz to co masz powiedzieć a nie siedzisz wzdychasz i się na nas patrzysz. - wszyscy spojrzeliśmy na nieco wkurzonego Joona.
- Myślę, że Tae z Maze będą mieli kłopoty. - westchną. Zmarszczyłem brwi i spojrzałęm na niego. - Wiemy, że ją lubisz, ale przed kamerami powinieneś być ostrożniejszy, mogą powstać różne plotki przez to, że dzisiaj szliście pierwsi razem.
- Nie przesadzaj, a nawet jeśli to co? - zapytałem.
- Cóż wiesz jak jest. Pierwszy raz pokazałeś się tak blisko jakiejś dziewczyny.
- Przecież wokół nas są ciągle jakieś dziewczyny ze staffu - powiedział Jk wychylając się nieco w bok by móc zobaczyć Jina.
- Tak, ale to zupełnie co innego.
- Więc następnym razem jak ja będę szedł bliżej niej to będzie podejrzany romans i będę przyczyną rozpadu ich związku? - zza siedzenia wychylił się Suga z głupkowatym uśmiechem a my się zaśmialiśmy.
- Tak będzie. - powiedziałem zakrywając uśmiech dłonią.
- Ja tylko wyraziłem swoje zdanie na ten temat!! - krzykną by móc przebić się przez nasz śmiech. - Abyście się nie zdziwili, ż niedługo coś się pojawi w necie.
Po tej paru minutach jazdy zaparkowaliśmy pod naszym, wysiedliśmy i zabraliśmy nasze rzeczy. Po chwili Maze również zaparkowała, słychać było muzykę. Wyglądała jakby z kimś rozmawiała przez kamerka i rzeczywiście tak było. Wyłączyła silnik, wzięła w dłoń telefon i pomachała do niego. Gdy się rozłączyła sięgnęła po torbę i wysiadła.
- No otwierajcie drzwi i właźcie do środka, mam wam coś do powiedzenia. - Krzyknęła kierując się w stronę bagażnika.
My weszliśmy i usiedliśmy w salonie czekając na nią.
- Więc, skoro jutro nie macie żadnych planów to o piątej po południu pojedziecie ze mną do krawcowej. -Powiedziała wchodząc do domu. - Potem na zakupy i fryzjera.
Po tym jak wyraziliśmy swoje niezadowolenie Maze poszła po torbę i na górę.
Chłopaki włączyli TV, a ja obserwowałem co robi dziewczyna, która wróciła się do przedpokoju po dużą czarną torbę, z którą poszła na górę.
Po piętnastu minutach zadzwoniła dzwonek do drzwi, Gdy miałem już wstać i je otworzyć Maze wyprzedziła mnie podskakując. Spojrzałem na nią i potem na chłopaków, którzy patrzyli się uśmiechnięci. Wiedziałem, że gdy wróci podskakując zaczną się śmiać.
***
Po skończonym posiłku wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Gdy tylko się wykąpałem wziąłem w dłoń notes z długopisem i zacząłem kończyć piosenkę nad, którą pracuję już od dłuższego czasu. Próbowałem złożyć w całość refren poprawiając go już piętnasty raz.
- Cholera no, dlaczego nic mi nie wychodzi? -powiedziałem do siebie nie spodziewając się odpowiedzi.
- Może dlatego, że jesteś perfekcjonistą? - podskoczyłem w miejscu i spojrzałem w stronę drzwi.
Dziewczyna miała na sobie szlafrok, jej mokre włosy opadały na jej plecy, a na nosie miała okulary. Siedziałem nieruchomo czekając na jej pierwszy ruch. Położyła laptopa na biurko i siadła na krześle odwracając się w moją stronę.
- Mam jeszcze dużo pracy idź już spać. - kiwnąłem głową i zagasiłem lampkę obok łóżka a ona zaświeciła na biurku. Okryłem się kołdrą i leżałem tak przez jakieś 10 minut po czym zacząłem się wiercić.
- Cholera taehyung to jest mega ważnie i nie mogę tego spieprzyć, daj mi się skupić chociaż jeszcze na dwadzieścia minut. - podniosła lekko głos.
- Przepraszam. - wydusiłem jedynie i z powrotem się położyłem. Usłyszałem ciche westchnięcie i klikanie w klawiaturę. - Ale nie umiem zasnąć z włączonym światłem.
- A w studiu albo na nagraniach jak zasypiasz?
- Jestem zmęczony. - Zaraz po tym światło zgasło i została jedynie lekka poświata. Westchnęła kolejny raz, a ja wygodniej się ułożyłem i próbowałem zasnąć.
Po jakimś czasie, gdy tylko usłyszałem zamykanie klapy od laptopa lekko się uniosłem by sprawdzić co robi. Wzięła laptopa i wyszła z pokoju. Położyłem się na plecach i westchnąłem.
Zaraz obok poczułem jak materac się delikatnie ugina pod jej ciężarem. Odwróciłem się w jej stronę lecz było tak ciemno, że jedynie wydziałem zarys jej sylwetki.
- Jeśli cię w nocy obudzę to bardzo przepraszam, ale czyjaś obecność nie zawsze działa.
- Od zawsze miałaś te koszmary? - zapytałem przybliżając się delikatnie.
- Nie - mruknęła odwracając się, w którąś stronę. - mam je odkąd tata zmarł.
- Przykro mi - powiedziałem i położyłem dłoń na jej talii.
- Daj spokój - zachichotała - idźmy już spać jutro długi dzień. Musimy być wypoczęci.
-Mogę się założyć o tysiąc wonów, że nie wywleczesz Yoongiego z łóżka. - roześmiałem się głośno.
- Zamknij się idioto.
***
- Gdzie jest Yoongi? - Zapytała nas schodząc na dół. Spojrzeliśmy na nią uśmiechając się głupkowato. - Zabiję go, jesteśmy już spóźnieni piętnaście minut.
- Mówiłem jej, że nie wyjdzie z pokoju. - Zaśmiałem się wyłączając telewizor.
Z góry usłyszeliśmy głośny krzyk chłopaka i uderzenie.
- Boże ona go zabije. -Jin przejął się nieco za bardzo i poszedł w stronę schodów. Gdy miał już wchodzić staną w miejscu i po chwili zszedł z drogi Yoongiemu i Maze. Chłopka trzymał się za bark. - Wszystko w porządku?
- Tak, w jak najlepszym porządk.
- Już dosyć tych pogadułek. Pogadacie w samochodzie.
Wszyscy ruszyliśmy do vana zamykając uprzednio dom. Maze wsiadła za kółko i ruszyła w stronę tylko jej znanego miejsca.

CZYTASZ
Pod Opieką // K. Th
Fiksi Penggemar- Wytwórnia chce ich chronić. Kazali mi dać mojego najlepszego człowieka. - Roześmiał się. - Jest tutaj mnóstwo osób, które są lepsze ode mnie. - Burknęłam opierając się o ścianę. - Nie, ty jesteś najlepsza. Robię to także ze względu na ciebie. Mam...