W ten deszczowy smutny dzień,
Znów ubrana cała w czerń,
Czuwam cicho przy Twym grobie,
Myśląc tylko wciąż o Tobie.Płomyk ognia dawno przygasł,
Mą nadzieję z serca wydarł.
Kwiaty uschły, cóż mi po nich,
Litry łez wylewam gorzkich.Nikt nie słyszy mego łkania,
Nikt nie widzi mego drgania,
Gdy samotnie tutaj siedzę,
Zapalając Ci kolejną świecę.Czemuż mnie opuścił miły?
Zostawiając samą tak bez siły.
Czymże światu zawiniłeś?
Przecież kochać szczerze potrafiłeś.Teraz jednak się nie boję,
Na krawędzi dachu stoję.
Jeden krok i krótka chwila,
I nareszcie wieczna cisza.