Zawsze u boku,
Na dobre i złe.Mój partner zbrodni,
Ukryty we mgle.Powietrzem dla innych,
Choć żar w piersiach rwie.Uczuciem palącym,
Obdarzał on mnie.Wystarczy spojrzenie,
Na pomoc już mknie.Wystarczy oddech,
On wszystko wie.Latami więzieni,
W murach budynku.Zamknięci razem,
Bez krzty spoczynku.Przyjacielu Drewniany,
Dlaczego odchodzisz?Przyjacielu Drewniany,
Czy nie zapomnisz?Tych dni spędzonych na wspólnym śmiechu,
I rozmów szczerych ze łzami po zmierzchu.Przyjacielu Drewniany,
Wspomnisz mnie czasem?Gdy serca nasze pokryją się lasem,
A umysł wypełni najnowszym kwiatem.Przyjacielu Drewniany...