Chciałabym kogoś, kto by się o mnie martwił,
I zauważał gdy trud życia rany na sercu zostawił.Bo tego nie widzi nikt.
Chciałabym kogoś, kto by o mnie dbał,
I nigdy przenigdy odtrącić by nie śmiał.Bo czuję się taka samotna.
Chciałabym kogoś, kto potrafiłby mnie zrozumieć,
W chwilach, gdy już samą siebie powoli przestaję rozumieć.Bo to wszystko jest takie trudne.
Chciałabym kogoś, kto by mnie mocno przytulił,
I szczery uśmiech na mą smutną buzię przywrócił.Bo z każdym dniem czuję się coraz bardziej martwa.