31

623 54 40
                                    

Właśnie stałem z Iwaizumim, Makkim i Matsunem w windzie. Kolejny dzień ciężkiego treningu za nami

-I co teraz? Nasze małżeństwo idzie się pieprzyć?- zakpił Takahiro

No tak... Cały dzień nie dawali nam spokoju o ten nasz wczorajszy ,ślub,. Dostaliśmy nawet nagranie i zdjęcia które zakochańce nam zrobili

-Wiecie co? Tak, idzie i chuj wam do tego- warknąłem wychodząc z windy która sie otworzyła

-Okej. To wpadniemy później- Matsun zaśmiał sie patrząc na swojego zszokowanego chłopaka

-Serio?- dopytał Makki

-Nie. Ogarnij się trochę bo mam cie już dość- syknąłem wchodząc do pokoju

-Też cie kochamy! Za godzinę przyjdziemy od razu zapowiadam!- krzyknął Takahiro co zignorowałem

Padłem zmęczony na moje łóżko. Po chwili usłyszałem zamykanie sie drzwi i kroki Iwaizumiego

-To jak będzie z tym obmacywaniem?- zapytał Hajime padając obok mnie

-Co?- zapytałem zdezorientowany patrząc na mojego ,męża,

-Mowiłeś że dasz mi się później poobmacywać- odpowiedział oliwkowooki

-Powiedziałem że się zastanowie panie napalony- zaśmiałem się

-To jak? Zastanowiłeś się?- zapytał z nadzieją zmieniając pozycje na siedzącą

-Ta...- przerwał mi mój dzwoniący telefon który chwyciłem. Moje oczy rozszerzyły się z przerazenia a serce zabiło szybciej -Hideki- dodałem patrząc na Iwaizumiego

-Odbierz- wzruszył ramionami

-I mam udawać że wcale go nie zdradziłem?- zapytałem

-Tak- potwierdził niższy -Daj na głośnik to też posłucham- dodał

Co dziwne posłuchałem Hajime. Odebrałem dając na głośnomówiący

-H-hej- przywitałem się

-Hejka. Jak tam obóz?- usłyszałem cichy głos Hidekiego. Chwila...

-Ty płaczesz?!- pisnąłem przerażony tym że jakimś sposobem dowiedział się o tym co zaszło między mną a Hajime

-Oikawa-san... Zrobiłem coś cholernie głupiego- wyszlochał ignorując moje pytanie

-Spokojnie. Powiesz mi co zrobiłeś?- zapytałem

Iwaizumi jedynie siedział nie ukrywając swojego znudzenia

-Nie mogę... Znienawidzisz mnie. Przepraszam- odpowiedział pociągając nosem

-Obiecuje że cie nie znienawidzę. No mów- pogoniłem go

-Oikawa-san... J-ja cię zdradziłem. Przepraszam! Zawsze byłeś dla mnie taki miły i kochany i ja naprawde nie chciałem i wiem że nie ma wytłumaczenia na zdrade- zaczął szlochając na co jedynie się zaśmiałem

-Hideki słońce jesteś głupiutki. Nie mam prawa być zły. Ja też musze ci coś powiedzieć...- spojrzałem na Iwaizumiego który pokazał mi kciuka w górę z głupim uśmiechem -Też cię strasznie przepraszam ale ja zrobiłem to samo co ty. Jak widzisz oboje totalnie zjebaliśmy. Tylko pytanie co teraz- chwyciłem Hajime za rękę kładąc ją na łóżku

-Ja nie wiem... Naprawdę cie lubię i podobasz mi się ale chyba dalej jestem zakochany w innym chłopaku. Przepraszam- wyjąkał

-Nic się nie dzieje. Mamy bardzo podobne sytuacje. W takim razie zerwiemy. Nie chciałem tego robić przez telefon ale w takiej sytuacji to najlepsze wyjście. Chce żebyś był szczęśliwy i chce ci pomóc z tym chłopem. Kto to taki?- zapytałem

-Ten którego zdjęcie ci pokazywałem dnia którego wyjeżdżałeś- odpowiedział

-O kurde. To pogadamy o nim dokładniej jak wróce. Mam nadzieje że do tego czasu będziecie w szczęśliwym związku- zaśmiałem się

-Jesteś najlepszą osobą jaką poznałem. A kim jest szczęściarz w którym ty się zakochałeś?- zapytał z ulgą w głosie. Czy on naprawdę myślał że sie wściekne?

-Wiesz... To długa historia. Opowiem jak wrócę- spusciłem wzrok

-Jasne. To czekam. Miłego obozu Oikawa-san. I naprawdę ciesze sie że zostaliśmy przyjaciółmi- odpowiedział

-Ja też. To do zobaczenia?- zapytałem

-Jasne. Do zobaczenia- mruknął rozłączając się

Odłożyłem telefon ponownie padając na plecy

-W kim się zakochałeś?- zapytał Iwaizumi. Przestraszył mnie...

Spojrzałem na jego twarz która wyrażała jedynie wkurwienie

-Nie twój interes- warknąłem rzucając w niego poduszką -I nie rób takiej miny bo weźmiemy rozwód- dodałem

-Spierdalaj. Nawet jeśli będziesz z tym kimś kogo kochasz wiedz że ja nie mam zamiaru się rowodzić. Będzie z mężatym chłopakiem- dodał a mi aż zrobiło się cieplej na sercu

-Jasne- zaśmiałem się -Jeśli chcesz mogę ci pozwolić na przeprosinowe macanko- poruszyłem głupio brwiami

-Teraz to już nie chce- Hajime założył rękę na rękę robiąc obrażoną minę

-Okej. Nie to nie- fuknąłem ponownie chwytając telefon

Zacząłem przeglądać social media jednak po chwili poczułem łapy Iwaizumiego pod moją koszulką

-O jednak się skusiłeś- zakpiłem

-Jesteś cały lepiący od potu. To żadna przyjemność- odwarknął chwytając ręką mój policzek 

-To mnie nie dotykaj. Nikt cie nie prosi- syknąłem patrząc w oliwkowe oczy

-Mhmm jeszcze kiedyś doprowadze cie do takiego stanu że będziesz błagał żebym cie dotknął- odpowiedział przybliżając swoją twarz jeszcze bliżej

-Ta? Chciałbym to zobaczyć- zakpiłem

-Mmm chciałbyś?- dopytał ściskając moje policzki po czym gwałtownie wbił się w moją górną warge na której się zassał

Z pomrukiem zadowolenia oddałem pocałunek obejmując zwisającego nade mną chłopaka

Tym razem ja wsunąłem swoje ręce pod koszulkę Iwaizumiego sunąc dłońmi po jego plecach

Pierdolony Iwaizumi Hajime naprawdę potrafi mnie podniecić. Nawet zwykłym pocałunkiem tak jak teraz. Możliwie że gdy wrócimy to Iwa-chan znajdzie jakąś dziewczyne a ja zostane sam ze złamanym sercem ale czy musze o tym teraz myśleć? Nie moge po prostu cieszyć sie ta chwilą nie myśląc o tym co będzie jak wrócimy? Oczywiście że nie

Odsunąłem od siebie chłopaka marszcząc brwi

-Obrażam się na ciebie- fuknąłem spychając z siebie Hajime

-O co niby?- zapytał nie kryjąc swojego zaskoczenia

-O to że w mojej wyobraźni po powrocie znalazłeś sobie dziewczyne a mnie zostawiłeś. Żałosne naprawdę- odpowiedziałem zakładając rękę na rękę

-Ty tak poważnie?- dopytał -Jesteś naprawde idiotą Shittykawa. Przecież jesteśmy małżeństwem- dodał z głupim uśmiechem

-Jak chociaż spojrzysz na kogoś innego w sposób w jaki nie powinieneś to pierwsze co zobaczysz to papiery rozwodowe- uderzyłem oliwkowookiego lekko w ramie na co ten poprostu wybuchnął śmiechem

-Kręci mnie twoja zazdrość- mruknął kiedy sie uspokoił

-Mówisz jak jakiś czterdziestolatek który ma ruchać żone której nie ruchał jakieś dziesięć lat- zakpiłem siadając rozkrokiem na udach Iwaizumiego

-Ciekawie...- odpowiedział patrząc mi w oczy

Szybko ponownie złączyłem nasze usta. Cholernie go chce upsi...

*
*
*
*
*
*
*

IDK IDK. MIŁEGO DNIA

I'll see you again  |  IWAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz