25

635 58 44
                                    

Skończyłem się rozpakowywać kiedy zadzwonił mój telefon. Idealnie

-No?- odebrałem

-Bierz swojego kochasia i przychodźcie- odpowiedział Makki

-Spierdalaj. Nie jest moim kocha...- nie dokończyłem. Ten skurwiel poprostu się rozłączył

-Już są?- zapytał Hajime

-Tak. Ruszaj dupe- syknąłem stawiając pustą już walizke obok łóżka

Chłopak posłusznie podszedł do drzwi czekając na mnie. Wyszliśmy z pokoju zakluczając drzwi po czym weszliśmy do tego obok

-Jesteśmy- fuknąłem obrażony patrząc na Hanamakiego

-A temu co?- zapytał Yahaba

-Nic- odpowiedziałem siadając obok Kunimiego -Będzie jeszcze ktoś?- dopytałem patrząc na Kindaichiego

-Nie. Każdy poszedł spać bo przez twoje darcie mordy w autobusie się nie dało- odpowiedział Kentaro

-Jak zawsze milutki- odwarknąłem marszcząc brwi

-To pijemy. Mam piwa i wódke. Kto chce co?- zapytał Issei

-Wódka- odpowiedziałem równocześnie z Iwaizumim. Kurwa

-Oho. Ktos dzisiaj zabaluje. Jak inni?- zakpił Takahiro

-Ja jedno piwo i wracam spać- odpowiedział Yahaba

-Ja tak samo- dodał Kentaro

-Ja w sumie też- mruknął Kunimi

-To ja pójdę z nim- Kindaichi uśmiechnął się

Makki rozdał chłopakom po piwie

-Kupiliśmy dwie. Macie jedną na pół i ja z Matsunem drugą- dodał podając mi jedną butelkę z wódką

-Mhmm. Jakaś popita?- popatrzyłem wyczekująco na zakochańców

Matsukawa podał mi duży karton z sokiem

-To pijemy za ten obóz!- krzyknął Takahiro

-Dokładnie. Żeby Oikawa-san znowu nie odpierdalał. Iwaizumi-san ogarnij go troche- mruknął Kindaichi

-Jasne- odpowiedział oliwkowooki

Byłem za bardzo zajęty alkoholem żeby się wtrącić. Wypiłem dwa łyki od razu zapijając je sokiem po czym podałem butelke Hajime

Chłopak zrobił dokładnie to samo co ja

Przez to że znowu nic nie jadłem od rana pewnie szybko mnie jebnie ale trudno. Tak bywa

***

-Dobra. My już idziemy. Cześć- oznajmił Kunimi wychodząc z pokoju

Za nim wyszedł Kindaichi a chwile później Kentaro i Yahaba. I takim sposobem została tylko nasza czwórka

-Tobie może starczy? Jesteś już najebany- Makki zaśmiał sie patrząc na mnie

-Coś ty. Nie jestem tobą żeby się taką ilością najebać. Jest okej- skłamałem

Wszystko wydawało się zabawne i proste. W głowie kręciło mi się już w sumie po czwartym łyku wódki ale piłem dalej. Chce żeby między mną a Hajime przestało być już tak niezręcznie kiedy jesteśmy sami. Jeśli nie alkohol to co miałoby to zmienić?

-Kochaaanie moooje- Hanamaki rzucił się na swojego chłopaka w którego usta się wbił

-Pij już do końca- Iwaizumi podał mi butelkę w której został na oko jeden łyk. Poprostu wypiłem

I'll see you again  |  IWAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz