Z każdym nowym dniem Jimin wraz z Yoongim dogadywali się coraz lepiej. Starszy w końcu poczuł się kochany, zawsze był ciekawy jakie to uczucie. W prawdzie nie byli oficjalną parą, jednak randki jak i wspólny czas stanowiły częsty element. Czuł jak ożywał, ale też czuł, jak sam Jimin coraz częściej się uśmiechał.
Patrzył w tej chwili jak młodszy omawiał jakiś temat z innym pracownikiem. Cały czas się śmiali...
- Co to, plac zabaw? - warknął cicho pod nosem nie spuszczając ich z oczu.
- Cieszę się - głośny śmiech Jimina, jak i wędrująca na plecy Felixa by je poklepać ręką stanowiła zagrożenie dla Yoongiego.
- Jimin! Chodź tu, mam problem jakiś z komputerem, szybko - brnął udając, jak patrzy na monitor wciskając przypadkowe litery klawiatury.
Po chwili obok niego znajdował się młodszy. Wiedział, że zazdrosny czarnowłosy specjalnie wykonał ten ruch.
- No pokaż mi tu - westchnął schylając się, kiedy ręka powędrowała na udo mężczyzny by zaraz zacząć ją gładzić.
Sam Yoongi wzrokiem przejechał po otoczeniu by sprawdzić, czy nikt nie patrzy. Uśmiechnął się pod nosem, gdy zostali sami w biurze.
- Jaki więc problem miałeś z komputerem? - spytał opuszczając głowę w dół, by spojrzeć na wesołego szefa.
- No patrz, przyszedłeś i jest jak nowy, chyba musisz tu zostać - pociągnął go na swoje kolana by młodszy usiadł na nich.
Nie spodobała mu się jednak ta rola, dlatego szybkimi ruchami zamienił ich miejscami, a po chwili mniejszy był na górze.- No chyba nie - warknął Yoongi - nie tym razem - stwierdził próbując wstać. Zaczęli się przepychać. Jedno jak i drugie nie zamierzało pozwolić swej dumie siedzenia na kolanach partnera, którymi nawet nie byli.
- Jimin - jęknął zrezygnowany starszy - no weź, daj mi chociaż raz zrobić co ja chcę - mruknął obrażony
- nie, ogólnie moim zdaniem rola dominanta nie pasuje do twojego wyglądu słodziaku - Yoongi poczuł jak ten przyciska jego podbrzusze poprawiając go na swoich kolanach
- ty mały.. - znowu próbował wstać. Przepychali się i nie raz jąkali z trudu.
- Ja rozumiem, że wy ten teges, ale może nie w pracy - zaproponował czyjś głos. Oboje nagle się od siebie oderwali, widząc stającego w progu Jinna z dwoma siatkami.
- Hyung - zaczął Jimin - co, co tu robisz?
- nudziło mi się, Namjoon wyjechał na delegację, więc błąkałem się. Z nudów zrobiłem wam lunch - podszedł podając im reklamówki, na co oboje przytakneli dziękując.
- Nie musiałeś - zaśmiał się lekko różowowłosy
- czyli jest coś na rzeczy u was? - spytał mrużąc jedno oko
- a co cię to pajacu - warknął Yoongi na co poczuł w dolnych partiach pleców palec młodszego wbijający się w niego
- ah Yoongi, mówiłem. Nie wygrasz nigdy z jego charakterem - parsknął po czym pomachał im wychodząc.
- Chodź tu gnoju! - próbował ściągnąć swój but, kiedy w tym czasie Jimin za wszelką cenę próbował go uspokoić.
Dzieliła ich godzina od końca pracy na dzisiejszy dzień. Rozmawiali, śmiali się oraz korzystali z własnego towarzystwa.
- Yoongiiii - zaczął miło Jimin
- co chcesz - od razu rzekł pewien
- aj tam od razu czegoś chce - założył ręce na tors robiąc obrażoną minę
- dobrze - westchnął starszy - słucham - uniósł wzrok na niego
- chodźmy dziś do kina - zaproponował różowowłosy - ma być dziś premiera filmu ,, twój gej ,, - poruszył znacząco brwiami
- że co? Ajchś - jęknął - nie chcę mi się
- nie pytam czy ci się chcę, idziemy....
- znowu to robisz - warknął
- ależ co?
- stawiasz na swoim, a ja nie umiem powiedzieć nie
- czyli już zaplanowane - uciszył się wracając do pracy.
Praca dobiegła w końcu wyczekiwanego końca. Yoongi potajemnie spojrzał na Jimina. Może by tak się wymknąć?
- Idę do łazienki, poczekaj tu na mnie i możemy iść .
Wstał idąc szybko do ubikacji.
Załatwił potrzeby, a następnie odczekał jeszcze chwilę. Zadowolony wyszedł z łazienki chcesz zrobić krok na przód, jednak ktoś pociągnął go w tył na co wpadł w czyjś tors. Poczuł rękę na ramieniu, która go objęła. Wyczuł te perfumy do kogo należały.- Myślałeś, że jestem idiotą? - parsknął zaczynając prowadzić go na dół.
- Jimiin - narzekał cały czas - chodźmy może do mnie? Albo do ciebie, obojętnie
- stałeś się strasznie aspołeczny - westchnął
- zawsze nim byłem.
Yoongi wiedział, że któregoś dnia w końcu się mu postawi.

CZYTASZ
Butterfly
Fiksi Penggemar,, Myślę, że to smutne, że zacząłeś wyczekiwać śmierci bardziej, niż ona by miała wyczekiwać ciebie ,, Min Yoongi. Biznesmen, który próbuje pokazać, że nie posiada emocji, mimo iż, jest bardziej wrażliwy niż wszyscy myślą. Park Jimin. Zaczął pracę...