25

487 6 1
                                    

Przez cały poranek, od obudzenia się, aż po zajęcie miejsca przy stole, wydawało mi się, że coś jest nie tak. Dopiero przy wkładaniu do ust kolejnych kawałków omleta, przypomniało mi się, że szczerze powinno być nas o jedną mniej. Cleo miała iść do szkoły, a było już po dziesiątej. Spytałam ją o plany na dzisiaj, na co powiedziała, że przecież cały dzień spędzi z nami. Spojrzałam na Olivię siedzącą obok, a ona się lekko zaśmiała. Stwierdziła, że to zabawne widzieć mnie po raz pierwszy w niepewności, ale cała sprawa jest już załatwiona. Jak się okazało, Cleo też jedzie na mecz koszykówki w Santa Fe, bo syn przyjaciela Jamesa gra w tej samej drużynie co kuzyn Olivii.

- Umówiliśmy się nawet z George'm, że nic ci nie powiemy, żeby zobaczyć jak reagujesz na tego typu sytuacje- zaśmiała się Cleo- i nie powiem, śmiesznie jest patrzeć na twoje miny... Od zdziwionej, przez zaniepokojoną, aż po lekko wkurzoną.

- Wiecie, że nie lubię niepewności- westchnęłam- Jestem beznadziejna w organizacji- zasłoniłam twarz dłońmi.

- Szczerze ci przyznam, że tak- zaśmiała się Kate- Przecież mogłaś się nie zgodzić na nocowanie i wymyślić coś innego, po czym Cleo by wróciła na noc do siebie... Szefowo mafii.

Na szczęście rozmowę przerwał telefon od Jamesa. Powiedział jedynie kilka słów "Będę po was za godzinę, maksymalnie godzina piętnaście". Kiedy przekazałam to dziewczynom, każda zaczęła panikować i krzyczeć, że nie zdążymy się ogarnąć. Rozdzieliłyśmy się do dwóch łazienek, do mojej na piętrze, gdzie poszły Kate, Olivia i Cleo, a ja z Emily skorzystałyśmy z tej na parterze. Potrzebowałyśmy szybkiego prysznica z umyciem włosów, wysuszenia ich i ubrania się w jakieś rzeczy z mojej szafy. Na szczęście miałyśmy bardzo podobne rozmiary, a jedynie Olivia i Emily były kilka centymetrów wyższe od naszej średniej.

Zadzwoniłam do Davida z zakazem przechodzenia na moją stronę domu, bo dziewczyny pewnie będą biegać między łazienką a moim pokojem nago, więc niech się nie waży przyjść nawet do salonu. Chłopak lekko się zaśmiał i zakończył rozmowę słowami "Zastanowię się". Westchnęłam i odłożyłam telefon do szuflady prosząc przyjaciółkę o przypomnienie w razie, gdybym zapomniała zabrać urządzenia.

***

Przebierałam się w pokoju, gdy przyszła Kate owinięta jedynie ręcznikiem. Zabrała przygotowany dla niej komplet i zaczęła się ubierać. Przyjaźnimy się od lat, więc nie ma u nas czegoś takiego jak wstyd np. związany z nagością.

‐ Wyobraź sobie, jakby nocował tutaj jeszcze George‐ parsknęła śmiechem.

- To by była masakra‐ prychnęłam- Jeszcze jakbyś się miała przy nim tak przebierać.

- Nigdy- pokręciła głową- Przy Davidzie też nie... nawet pomijając, że jest twoim chłopakiem.

Po chwili zjawiła się reszta przyjaciółek. Minęła godzina od telefonu Jamesa, więc wyjrzałam przez okno. Akurat wtedy mężczyzna podjechał pod bramę. Szybko się zebrałyśmy i zbiegłyśmy po schodach na parter. Na szczęście w ostatnim momencie przypomniałam sobie o telefonie w szufladzie, w łazience, więc po niego pobiegłam. Zamknęłam drzwi domu od środka i wyszłam stroną ochroniarzy, którzy też wtedy zbierali się do wyjścia. Dziewczyny stały obok samochodu Jamesa i z nim rozmawiały o tym jak będzie wyglądał transport.

Podjechał też inny, znany nam samochód. Prowadził go Zack, brat Cleo, który nie wybierał się na mecz i miał za zadanie jedynie nas podwieźć. Obok niego siedział inny chłopak w jego wieku, którego nie kojarzyłam. Rozdzieliliśmy się i jechaliśmy dwoma samochodami. Ochroniarze, ja i Olivia wybraliśmy auto Zacka, a pozostali siedzieli w samochodzie Jamesa. Oba auta były dość duże, więc zmieściłyśmy się całą dziewiątką i dwoma kierowcami.

Córka Szefa MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz