2

2.7K 49 4
                                    

Nie mam pojęcia skąd wiedziałam, ale była trzecia lekcja. Nagle napisał do mnie David.
"Natychmiast się spakuj i wyjdź ze szkoły. Już! Czekam na Ciebie pod budynkiem"

Szybko spakowałam książki, zeszyt oraz piórnik do torby i wychodziłam z klasy.
- Co jest, co się stało?!- nauczycielka była zła
-Bardzo ważna sytuacja- krzyknęłam i wybiegłam z sali

Wyszłam przed szkołę, w samochodzie siedział David, weszłam szybko do środka.
- Co jest? Co się stało?!
-Znaleźli Twojego ojca, jesteś w niebezpieczeństwie!- ruszył z piskiem opon.- Wziąłem twoje najpotrzebniejsze rzeczy z pokoju, są w bagażniku.
-Czyli gdzie teraz jedziemy?

...
Mój sen się skończył. Odetchnęłam z ulgą.
Do pokoju wbiegł Oliver. Był trochę przestraszony.
-Co się stało Vanessa? Krzyczałaś
-Śnił mi się koszmar... znaleźli tatę, Jamesa...
-Na szczęście nic takiego się nie stało- odetchnął z ulgą, że nic mi nie jest

W sumie nie wiem czemu, ale wstałam z łóżka i się do niego przytuliłam. Zdziwił się dosyć, ale delikatnie mnie objął. Chłopak ma 195cm wzrostu, a ja 170 cm
-Już okej?- zaśmiał się lekko, schylił głowę patrząc prosto na mnie. Po chwili puściłam
-Tak... Mam takie pytanko
-Słucham- wyglądał na zaciekawionego
-Będziecie na moich urodzinach?
- Pewnie, ale bardziej jako ochroniarze. Twój tata na 100% nie pozwoli nam się bawić. Musimy być dostojni, odpowiedzialni i Cię pilnować- powiedział poważnie
-Jasne- przytaknęłam i się lekko zaśmiałam.
-Dziś masz fryzjera, manicure (tak powiedział), kosmetyczkę i o 18 przyjdą goście- poprawiłam wymowę i się uśmiechnęłam- Nauczę się tego słowa specjalnie dla Ciebie- zaśmiał się- To ja już pójdę

Przytaknęłam głową i ochroniarz wyszedł.
Spojrzałam na zegarek, 10:34
O 14 mam wizytę u fryzjera, który tylko ułoży mi fryzurę, 15:30 manicure, 16:30 kosmetyczka.

Podeszłam do szafy. Przeszukałam kilka ciuchów i w końcu wybrałam.

 Przeszukałam kilka ciuchów i w końcu wybrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Poszłam z ubraniami w ręku do łazienki.
Zrobiłam średnio mocny makijaż, żeby mimo wszystko ładnie wyglądać, a i tak u kosmetyczki i to zmyją.
Kilka przednich pasm włosów zapięłam z tyłu głowy w małego koczka. Wyszłam z łazienki po w sumie pół godzinie.

Zeszłam na parter. Poszłam do kuchni przygotować śniadanie. Był tam mój tata. Jak zwykle przywitał mnie uściskiem. Uśmiechnęłam się. Po kilku sekundach puścił i zaproponował mi przygotowane przez niego naleśniki. Specjalnie dla mnie. Nie mogłam odmówić.
Wzięłam trzy, on chyba cztery, a reszta została dla ochroniarzy, jeśli chcą. Było ich u nas w domu czterech, dwóch moich (David i Olivier) oraz dwóch jego (Jake i Logan [40 i 41 lat]).

Tata zrobił tyle masy na placki, że zostało chyba jeszcze 8, które mogą wziąć ochroniarze.

***
Weszłam do salonu fryzjerskiego, usiadłam na sofie, czekałam, aż szefowa, która głównie działa w tym salonie zaprosi mnie na fotel.
- Oo, Vanessa kochanie, jesteś już. Tylko dokończę układać fryzurę temu chłopakowi i zaraz zajmę się twoimi włosami.- uśmiechnęła się, to moja znajoma fryzjerka, podobno koleżanka mamy. Jak byłam mała zawsze rodzicielka mnie tu zabierała.
- Jasne- również posłałam miły uśmiech

Córka Szefa MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz