Budzik.
To pierwsze co usłyszałam tego dnia. Ten zarówno sprzymierzeniec jak i wróg zakończył mój sen. Już tęskno mi do weekendu, kiedy o poranku nie jestem skazana na katorgę tym dźwiękiem. Wyciągnęłam rękę w stronę szafki nocnej i zabrałam stamtąd telefon. Wyłączyłam budzik. Niestety, zamiast soboty czy niedzieli zobaczyłam tam napis... środa. 6:00
Jestem zmuszona wstać z łóżka, które teraz jest najwygodniejsze na świecie i zacząć jakkolwiek produktywny dzień. Tak więc położyłam nagie stopy na zimnym parkiecie. Muszę sobie załatwić jakiś dywan. Podeszłam do szafy i wyjęłam stamtąd niewyróżniający się zbytnio outfit: biały top z Levis'a, jasnojeansowe spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach oraz białe niskie conversy, których nie miałam obecnie w holu.
Zabrałam ubrania ze sobą do łazienki. Jednak, zanim tam trafiłam, chcąc, nie chcąc usłyszałam rozmowę.
- Podam jej twój numer i zadzwoni do Ciebie jak skończy lekcje i będzie w pobliżu. - to był głos taty.
Otworzyłam drzwi i zniknęłam w łazience na 20 minut. W tym czasie skorzystałam z toalety, umyłam ręce, zęby, wyszczotkowałam i spięłam kilka przednich pasm włosów w małego koczka. Nic specjalnego. Przebrałam się i wyszłam z pomieszczenia, wrzucając piżamę do kosza na pranie.
Zeszłam na parter. Postanowiłam udawać, że nie słyszałam tamtej rozmowy, a raczej jednostronnej informacji. Przywitałam się z tatą i weszłam do kuchni. Postawiłam dziś na omlet.
...
Kończyłam właśnie swoje śniadanie. Tata podszedł i usiadł obok mnie.
- Vanessa- mówił stanowczo- Dzisiaj po szkole Oliver podwiezie Cię do biura. Jak będziecie około 5 minut od tego miejsca zadzwońcie na numer, który Ci podam i opisz, jak jesteś ubrana oraz jakim samochodem jedziesz. Musisz to zrobić.
- Jasne- przytaknęłam- Jakie biuro?
- Biuro mafii. Jedyne w Denver... Chyba wiesz, że nie możesz nikomu mówić...
- Tak, wiem tato.
Rodzic podał mi numer i kazał zapisać jako Jennifer. Kiedy zapytałam kto to Jennifer, odpowiedział mi tylko tyle, że ona mi powie, gdy się z nią spotkam. Kolejne tajemnice. Kolejne sprawy, których nie dowiem się od razu, tylko czekam. No cóż.
Wstałam od stołu i zaniosłam naczynia do kuchni. Według zegara stojącego na komodzie mam jeszcze 20 minut do wyjścia.
***
Weszłam do szkoły. Nathan Besser- przywódca szkolnej elity spojrzał na mnie jakby wyśmiewczo. Nie pozwolę się tak traktować. Mimo 8 osób wokół niego bez wahania podeszłam do chłopaka.
- Coś Ci nie pasuje? - zapytałam stanowczo
- Ty mi nie pasujesz. - zaśmiał się, a za nim reszta jego bandy.
- O coś konkretnego chodzi, czy mogę sobie już iść?
Przywalił mnie do ściany i wysyczał do ucha.
- Wiem kim jesteś. Zniszczę Cię Vanesso Morgan
- Jeżeli wiesz kim jestem, to ja również mogę cię pozbawić życia Nathanie Besser- mówiliśmy cicho. Oboje byliśmy świadomi, że nikt nie ma prawa wiedzieć, o czym mówimy
- Kto tu powiedział o zabijaniu? Pilnuj się Vanesso
- Wiesz co? Jeb się- odepchnęłam go i odeszłam
Weszłam do klasy. Jak ten człowiek mnie wkurza. Usiadłam na miejscu. Dostałam SMS-a od taty.
Tata: Po szkole przyjadą po ciebie MOI ochroniarze
CZYTASZ
Córka Szefa Mafii
Historia CortaVanessa Morgan to 17letnia Amerykanka. Do dnia jej 18 urodzin, dziewczyna żyła normalnie... prawie. Sądziła, że ma ochroniarzy, bo jej tata jest po prostu bogaty i się o nią troszczy. Jednak tego dnia dowiedziała się prawdy.