Rozdział 62

1K 61 135
                                    

Weszłam powolnym krokiem do pokoju. Chłopak natychmiastowo wstał i złapał mnie za ramiona.

- I jak?

- Będziesz osiemnastoletnim tatusiem. - Szepnęłam i spuściłam głowę, obawiając się jego reakcji.

- Kurwa tak! - Krzyknął i mnie przytulił. Gdy mnie puścił, wbił się w moje usta i pocałował namiętnie. - Jak ja się cieszę! Trzeba iść do ginekologa, a za jakiś czas będziemy wiedzieć płeć i wybierzemy imię, a potem pomalujemy pokój i kupimy ubranka i...

Zatkałam mu usta moją dłonią. Zaśmiałam się z jego cudownej reakcji i przytuliłam.

- Zwolnij rumaku... - Mruknęłam a on się uśmiechnął i cmoknął w policzek.

- Idziemy powiedzieć twojej rodzince a potem pojedziemy do mojej. - Zarządał a ja zdenerwowana pokiwałam głową.

Powoli zeszliśmy na dół do salonu gdzie Drista i Techno oglądali telewizję. Stanęliśmy przed nimi zasłaniając telewizor więc byli zmuszeni spojrzeć.

- Jestem w ciąży. - Szepnęłam patrząc w podłogę. - Tommy jest ojcem.

- Natalie - Zaczęła Drista wstając. - To cudownie! Będę mogła być chrzestną?!

- Jeśli będzie taka możliwość... to tak. - Zaśmiałam się a ona podskoczyła z radości i pobiegła do siebie. - Idę szukać fajnych imion! Podeślę ci na mess!

I drzwi się zamknęły. Nastała cisza. Clay dowie się jak przeżyje. Jeśli, odżyje. A Techno jest jak mój tata lub starszy brat.

- Powiesz coś?

- Po pierwsze, masz tylko 16 lat i to bardzo głupie ponieważ on ma dopiero 18 i boje się czy będziecie dobrymi rodzicami.

- Wiem Techno ale jej nie zostawię. Kocham ją i już kocham tego kaszojada. - Mruknął Tommy a różowo włosy się zaśmiał.

- A po drugie? - Zapytałam.

- Po drugie, nie wyprowadzisz się nigdzie więc nawet o tym nie myśl. Jeśli już to ten twój przydupas może tu mieszkać. - Powiedział wstając.

- No dzięki wiesz. - Chłopak przewrócił oczami i włożył ręce do kieszeni bluzy.

- A po trzecie - Zaczął ostro mężczyzna i mnie przytulił. - Wychowam go na wojownika.

- Będziesz cudownym wujkiem. - Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk.

- Miejmy nadzieję że Clay też pozna bobasa. - Mruknął wyższy i ucałował mnie w czoło. - Idźcie do siebie. Zawołam na kolację.

- Dziękuję. - Szepnęłam odchodząc na górę. Gdy tylko zamknęłam drzwi pokoju rzuciłam się na blondyna i walnęłam kilka razy w głowę.

- Ała kurwa za co?!

- Za to że jesteś szonem! Nie założyłeś gumki!

- Jakim szonem?!

- Kurwiszonem!

I takim oto pięknym akcentem kończymy na dziś.

Piszcie propozycje na imiona dla dzieci

No jutra

kocham, veniie

Café ~ TommyinnitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz