Rozdział 21

1.3K 67 128
                                    

- Mam nadzieję że nie popsułem wieczoru? - Zapytał gdy wsiadaliśmy do auta.

- Nie martw się. Nic nie popsułeś.

- To dobrze.

- A gdzie chcesz jechać? - Zapytałam gdy chłopak zaczął odjeżdżać z parkingu.

- Mc'donalds? - Zapytał a ja pokiwałam głową. - Wiesz co Natalie.... muszę ci coś wyznać.

- Słucham. - Mruknęłam podciągając lekko zakolanówki i poprawiając włosy.

- Ja... chyba cię kocham. - I w tym momencie zamarłam. Poprostu byłam w szoku. - Wiem że znamy się raptem kilka dni, ale to chyba miłość od pierwszego wejrzenia.... Od czasu tej imprezy...

- Słuchaj Mark ja... Ja mam prawie piętnaście lat. I myślałam że jesteśmy tylko przyjaciółmi.... Ja nie chcę nic więcej. - W momencie gdy mówiłam te słowa prawie się popłakałam. Wiem że ten chłopak na to nie zasługuje, ale ja nie mogę być z nim na siłę. Jednak po chwili zauważyłam że strasznie mocno trzymał za kierownicę.

- Dlaczego nie?! Przecież jesteśmy dla siebie stworzeni! - Krzyknął a ja podskoczyłam.

- Mark... proszę odwieź mnie do domu.

- Nie. Jedziemy do mnie. - Powiedział twardo a ja nie mogłam nic powiedzieć. Moje dłonie trzęsły się jak szalone i żadne słowa nie były w stanie przejść mi przez gardło. - Dlaczego mnie nie chcesz?

- To nie tak... ja poprostu... tego nie czuję.

- Napewno kłamiesz. To pewnie przez Tommy'ego! Z nim tyle rozmawiałaś i pewnie ci się podoba! - Znowu zaczął krzyczeć i wręcz rzucać się po aucie. W tym momencie zaczęłam płakać.

- Od teraz jesteś moja. - Warknął i gwałtownie zahamował. Złapał za moje nadgarstki i związał je sznurkiem.

- Nie! Proszę cię! - Zaczęłam krzyczeć i się wyrywać, lecz to było na nic. Był silniejszy. Zakleił moje usta, oraz zasłonił oczy.

Byłam przerażona, lecz nie miałam co zrobić.

ej ogółem widzowie to się BÓJCIE

i ps. wiem że nasz kochany Ranboo by tego nie zrobił ale to tylko fanfik więc proszę się nie przyczepiać <3🛐

Café ~ TommyinnitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz