Prolog

22 2 0
                                    

Mały chłopiec spoglądał szeroko otwartymi oczami na swoją siostrę, która gęsto gestykulując opowiadała historię. Oczy płonęły jej z podniecenia, głos, mimo że cichy, pełen energii.

- Jadają tam ostre potrawy. Mają taki proszek, który parzy w język i wsypują go do wszystkiego! Robią placki z kukurydzy!

- Co to kukurudza? - spytał konspiracyjnym szeptem malec.

- To taka roślina, na której rosną żółte ogórki całe w nasionach.

- Mas, widziałaś kiedyś kukurydzę?

- Nie, ale tragarz mi opowiadał. Jak się ją podgrzewa to wychodzą białe chrupki.

Chłopiec cichutko parsknął śmiechem.

- A to to bajki! W to nie wierzę! - sprzeciwił się.

- Ja tam nie wiem. Tyle cudów jest po drugiej stronie. Może nawet ogórki wybuchają w chrupki. - dziewczyna czule uśmiechnęła się do chłopca.

Malec znowu zachichotał.

- Opowiedz mi o płonących ptakach! - poprosił.

- Po drugiej stronie istnieją ptaki, złote jak gwiazdy, nazywają się feniksy. Gdy ptak taki zginie, pali się ogniem prawdziwym i odradza się z popiołów. Ich pióra są najdroższymi piórami na świecie i są z nich najtrwalsze pióra do pisania. Jeszcze są gryfy. Wielkie lwy, które latają jak sowy. Mają wielkie szpony i ostre zębiska, ale ludzie Południa oswoili je i latają na nich.

- Jak ptaki?! - podniecił się chłopiec.

- Jak ptaki. Używają ich w wojnach i... - przerwała jej matka, która nagle wparowała do pomieszczenia.

- Chyba nie opowiadasz mu znowu tych głupot?! Nie wolno nam słuchać o Południu! Południe jest skażone! Tam są zepsuci ledzie przez słońce! Nigdy więcej mu nie opowiadaj! Najlepiej sama zapomnij, Masano!

- Przepraszam, mamo.

- No! I idźcie już spać. - dodała nieco łagodniej.

- Tak, mamo. - tym razem powiedział chłopiec i wskoczył na łóżko.

- Dobranoc Resso, Masano. - i wyszła zamykając za sobą drzwi.

Resso poczekał aż odgłos kroków zniknie, co oznaczałoby, że matka poszła spać, i wyślizgnął się ze swojego łóżka najszybciej jak potrafił. Bezszelestnie przemknął przez pokój i wskoczył do łóżka siostry.

- Mas, opowiedz jeszcze! - szepnął do jej ucha.

Brunetka uśmiechnęła się, objęła go i szepcząc kontynuowała swoją opowieść o ludziach południa.

Poszukiwacz ZaćmieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz