W dół, w dół...

499 32 3
                                    

Szczupły chłopak stoi samotnie na skraju wieży i obserwuje, jak pierwsza kropla zostawia mokry ślad na kamieniu między jego butami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szczupły chłopak stoi samotnie na skraju wieży i obserwuje, jak pierwsza kropla zostawia mokry ślad na kamieniu między jego butami. Do pierwszej dołącza kolejna i kolejna, a szara płyta zmienia odcień na grafitowy.

– Czyli miała rację – mówi sam do siebie, ale szalejąca burza zagłusza jego słowa. Dźwięk deszczu tłumi też odgłosy czterech par butów, pozwalając ich właścicielom wśliznąć się do pomieszczenia niezauważalnie. Zmysł dotyku reaguje natomiast prawidłowo, gdy jeden z nich wbija mu koniec różdżki między łopatki. Każda komórka jego ciała zrywa się do ucieczki, ale uprzedza go czyjś głos:

– Nie uciekniesz od przeszłości. Możesz biec, możesz się ukrywać, ale ona i tak cię dopadnie.

Ze zdziwieniem zdaje sobie sprawę, że ten głos należy do niego. Nagle ręce przestają drgać, oddech staje się miarowy i głęboki, a cel klarowny jak nigdy dotąd. Już wie, co musi zrobić, to przecież takie proste...

Robi jednak coś zupełnie odwrotnego, jak to już miało miejsce wiele razy, bezlitośnie sabotując własne działania. Jeden nieprzemyślany krok, śliska od deszczu posadzka i bolesny upadek, ale zanim to nastąpi spada w dół, w dół..

W deszcz.

W chłód.

W paszczę lwa.

Ktoś łapie go mocno za ramię i wyrywa z objęć śmierci. Ślizgon oddycha chrapliwie, połykając z wdzięcznością rześkie powietrze, jakby dostał je w prezencie. Podnosi z nadzieją wzrok na wybawiciela, ale spotyka jedynie mordercze spojrzenie.

– Jeszcze raz wrzaśniesz przez sen, a śpisz w salonie. Nie żartuję. Ogarnij sobie jakieś zaklęcie kneblujące albo.. idź się leczyć.

– Pierdol się, Zabini – warczy, wyszarpując rękę z uścisku. Zarzuca na ramiona czarną pelerynę, z której szybkim ruchem zrywa plakietkę Slytherinu. Następnie wymyka się na tonący w mroku korytarz, jak co noc, ponownie skazany na nocną tułaczkę.

Sny grzesznych dusz #drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz