Chapter 21

1.7K 94 220
                                    

-Pov.Gogy-

Była godzina 13, nie wiem o której dokładnie Clay chcę mnie zabrać na randkę, więc postanowiłem się już przygotować.

Aktualnie blondyn siedział na fotelu przeglądając coś w telefonie, nie zwracając uwagi na otoczenie. Otworzyłem szafę siadając na ziemię, wyjąłem jakieś eleganckie ubrania, zaczynając je oglądać. Przecież nie pójdę na pierwszą randkę w dresach i starej bluzie. Muszę się dzisiaj odwalić tak, aby Clay się ślinił na mój widok. Spódniczka oczywiście odpada, to zostawimy na później...

Po przeglądnięciu wszystkich rzeczy ni znalazłem nic, wyczerpany położyłem się na podłodze. Wiem! Pójdę z Karl'em do galerii. Tak jak pomyślałem, tak zrobiłem.

Karl: George! Jak się czujesz? - zapytał uradowany, lekko się zawiesiłem, ale przypomniałem sobie że nie było mnie w szkołę, a wymówką był ból głowy.

George: Wszystko już dobrze, masz może teraz czas?

Karl: Tak, coś się stało?

George: Tak, ale nie. Musisz mi po prostu w czymś pomóc.

Karl: Spoko.

George: Wiesz gdzie mieszka Clay? - Zapytałem na co ten odmruknął twierdząco - Dałbyś radę przyjść za jakieś dziesięć minut?

Karl: Nawet szybciej.

George: Super! Do zaraz! - pożegnałem się, a gdy ten również to uczynił rozłączyłem połączenie.

Nagle poczułem jak ktoś się do mnie przytula od tyłu. Od razu wiedziałem że jest to Clay.

- Gdzieś Idziesz? - zapytał kładąc podbródek na moim ramieniu.

- Taaak z Karl'em do galerii - odpowiedziałem kładąc swoje dłonie na jego.

- Po co? - wymamrotał.

- Może do kawiarni i tak o sobie pochodzić.

- Mogę iść z wami?

- A co, zazdrosny? - zaśmiałem się z niego, odwracając się przodem do chłopaka.

- Gogy, jestem twoim chłopakiem I zawsze będę o ciebie zazdrosny - odpowiedział I podniósł mnie za nogi do góry, tak abym oplótł jego biodra. Zarzuciłem ręce na jego kark, patrząc się prosto w zielonkawe oczy.

- A chcesz żebym dobrze wyglądał? - zapytałem podnosząc jedną brew do góry.

- Dla mnie zawsze wyglądasz pięknie, kochanie- uśmiechnął się do mnie.

- Myślę że z innymi ubraniami wyglądałbym piękniej.

- I seksowniej~ dodał, zaciskając mój pośladek w dłoni. Mruknąłem cicho podgryzając dolną wargę, ten zaśmiał się złośliwie I wpiął się w moje usta. Od razu oddałem pocałunek, zatapiając jedną dłoń w blond włosy chłopaka. Po chwili jednak się od siebie odkleiliśmy, musiałem się w końcu ubrać do wyjścia. Zszedłem powoli z blondyna znowu podchodząc do szafy - Mogę zaprosić Nick'a? - zapytał.

- Czemu mnie się o to pytasz. Twój pokój - odpowiedziałem wzruszając ramionami, po chwili wybrałem swoje ubrania. Był to beżowy golf, czarne rurki i czarna kurtka. Nie chcąc iść do łazienki, postanowiłem przebrać się przy Clay'u. Może mnie nie przeleci. Zacząłem od dołu, ponieważ miałem na sobie bokserki. Gdy przyszedł czas na zdjęcie koszulki zalałem się rumieńcem. Chłopak tylko zagwizdał uśmiechając się dwuznacznie. Na prawdę nie wiem co on widzi w moim ciele.

- Jestem okropny - wymamrotałem patrząc na swoje odbicie w lustrze.

- Co!? - zerwał się ze swojego miejsca podchodząc do mnie - Nawet tak o sobie nie mów, nie pozwolę Ci, jesteś przepiękny. Czemu jesteś nastawiony do siebie w taki sposób? Ktoś Ci coś wmówił? Powiedz mi - powiedział zmartwiony, ujmując moją twarz w dłonie.

School Love | DnF | Poprawione |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz