Rozdział 2

837 20 5
                                    

Znajdujemy się właśnie na Helicarierze. W odnalezieniu Tesseractu mają nam pomóc: Hulk, Kapitan Ameryka i Iron-man. Po Hulka poszła Natasha, po Kapitana Fury, a po Iron-mana poszedł Phil. Ja ogarniam papiery związane z projektem Avengers do którego mam w razie potrzeby należeć.

Kilkanaście godzin później

Z tego co wiem Kapitan i Hulk będą tu za jakieś 15 minut. Właśnie jestem w swojej kwaterze i przebieram się w swój mundur T.A.R.C.Z.Y. Z broni tak jak zawsze wzięłam składany łuk, strzały, 2 pistolety i 6 sztyletów, w razie misji. Na mostek doszłam przed innymi i czekałam aż pojawią się Natasha, Steve i Bruce.

- Jest gotowość szefie. - Poinformowała Nicka Maria.

- Dobrze, to znikamy. - Odpowiedział Fury.

- Włączyć panele retro wizyjne! - Rozkazała Maria.

- Witam Was. - Przywitał się Nick. I w tym momencie stało się coś czego kompletnie się nie spodziewałam. Steve podszedł do Fury'ego i dał mu banknot dziesięciodolarowy a ja zaczęłam się śmiać jak głupia. - Doktorze, dzięki za przybycie. - Skierował te słowa do Bannera wyciągając w jego stronę dłoń którą przyjął. 

- Dzięki za grzeczne zaproszenie. To co długo tu pobędę? - Zapytał Bruce.

- Odzyskamy tylko Tesseract i jest Pan wolny. - Powiedziałam podchodząc. 

- Bruce Banner. - Powiedział wyciągając w moim kierunku rękę. 

- Sky Black. -Powiedziałam z miłym uśmiechem ściskając jego rękę i po chwili ją puszczając. 

- A jak wam idzie? - Zapytał się mnie Bruce.

- Stale monitorujemy wszystkie aktywne kamery na ziemi. W komórkach, laptopach. Jak tylko są podłączone służą nam za oczy i uszy. - Powiedział Phil na którego pokazałam ręką.

- To nie jest najszybszy sposób. - Powiedziała Nat.

- Zmienimy zakres poszukiwań. Ile spektrometrów załatwicie? - Zapytał się Fury'ego Banner.

- A ile potrzebujesz? - Zapytał Nick.

- Ściągnijcie ile się da. Ustawcie je na dachu i skalibrujcie na fale gamma. Ja opracuje algorytm, prosta identyfikacja wiązek. Przynajmniej wykluczymy kilka możliwości. Znajdzie się tu jakaś pracownia?

- Agentko Romanoff proszę zaprowadzić Doktora Bannera do laboratorium.

- Spodoba Ci się. A ile zabawek. - Powiedziała Natasha z uśmiechem ruszając w stronę wyjścia.  

Kiedy Natasha wraz z Bannerem wyszli, podszedł do mnie Kapitan Ameryka.

- Steve Rogers. - Powiedział wystawiając rękę w moim kierunku.

- Sky Black. - Powiedziałam z miłym uśmiechem ściskając jego rękę. 

Do mnie i do Steve'a podszedł Phil a ja się ulotniłam. Wiedziałam że Coulson jest fanem Kapitana więc postanowiłam że nie będę im przeszkadzać. Podeszłam do Marii i zaczęłam z nią rozmowę. 

- Znalazł coś. Zgodność 60%. Nie, drugie źródło, prawie 80%. - Poinformował jakiś łysy mężczyzna w okularach. 

- Gdzie? - Zapytał Phil podchodząc.

- W Stuttgart, Königstraße 28. W cale się nie ukrywa. 

- Dobra. Sky, idź tam pod przykrywką. Niedługo po Tobie doleci Kapitan. Bądź stale w kontakcie. - Powiedział Fury. 

- Tak jest. - Powiedziałam i udałam się do swojego pokoju aby przebrać się w odpowiedni strój na przyjęcie. Zdjęcia na samym dole. Oprócz tego założyłam jeszcze niebieskie soczewki aby nie wyróżniać się z tłumu z fioletowymi oczami.  Do tego do kopertówki schowałam pistolet i 2 noże. 

Wyjątkowa || AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz