Epilog

324 11 1
                                    

Steve dobiegł do nieprzytomnego ciała dziewczyny i przyłożył dłoń do jej szyi by sprawdzić puls. Gdy nic nie wyczuł z jego gardła uciekł cichy szloch, a po zaczerwienionych policzkach zaczęły spływać łzy. Zdjął z prętów ciało przyjaciółki i położył je delikatnie na ziemi, padając na kolana.

- Czy ona...? - usłyszał za sobą drżący głos Wandy.

- Nie żyje - powiedział cicho łamliwym głosem.

Z ust szatynki wyleciał głośny szloch. Dziewczyna podeszła do martwego ciała i przykucnęła przy nim. Złapała za rękę martwej bohaterki, a z jej rąk zaczęła wyłaniać się czerwona mgła. Gdy nic się nie stało dziewczyna zawyła głośno, wstając na proste nogi.

- Powinniśmy wracać - Pietro przełknął głośno ślinę i wziął na ręce ciało Sky.

Ciało dziewczyny zostało po chwili przejęte przez Steve'a, który był znacznie silniejszy niż Maximoff.

*

- Jest nieprzytomna, prawda? Błagam powiedz, że jest nieprzytomna - zapytał Tony, wraz z Bannerem patrząc na ciało, które trzymał Steve stojąc kilka metrów od nich. Znał on jednak doskonale odpowiedź na to pytanie, patrząc na twarze pozostałych osób.

- Nie żyje - powiedział głośno Steve.

Tony przeklął głośno i zaczął strzelać z leserów gdzie popadnie, wyklinając przy tym wszystko co istnieje. Clint będący piętro niżej doskonale to usłyszał i już po chwili był koło martwego ciała najlepszej przyjaciółki.

- Nie, nie, nie. Błagam powiedzcie, że to żart, niech ona otworzy oczy. Sky, otwieraj oczy, proszę - zawył Barton łapiąc dłoń dziewczyny. Nie był to jednak żart i dziewczyna nie otworzyła oczu.

*

Kilka dni później odbył się pogrzeb. Nie tylko Sky zginęła podczas wojny z Ultronem. Tuż obok jej grobu znajdował się grób Pietro, który oddał swe życie ratując Clinta.

Każdy Avengers był mocno poruszony ich śmiercią. Zwłaszcza Natasha i Clint, którzy byli najlepszymi przyjaciółmi Sky, oraz Wanda, która była siostrą Pietro.

- (..) Z pewnością zostaną oni na zawsze w naszych sercach - ksiądz zakończył swoją przemowę i uśmiechnął się smutno do zgromadzonych.

- I będą czuwać nad nami z nieba - dokończył po cichu Tony, tak by usłyszeli go tylko przyjaciele. 

Każda osoba będąca na pogrzebie położyła białą różę, zarówno na grobie dziewczyny jak i chłopaka. 

KONIEC.


***

Dziękuję wszystkim za przeczytanie książki. 

Miała mieć ona kompletnie inne zakończenie, jednak wyszło jak wyszło. 

Nowa książka będzie pisana podobnie do tego rozdziału. Jak pisałam w poprzednim rozdziale nowa książka pojawi się pierwszego stycznia. Wrzucę wówczas jedynie bohaterów i prolog, chwilę po wrzuceniu tych rozdziałów pojawi się tutaj informacja o nowym dziele.

Wyjątkowa || AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz